[ two ]

361 29 55
                                    

Seungmin wraz ze swoimi przyjaciółmi stał przed stoiskiem z żelkami. Na miejscu dołączyli do niego i Jeongina jeszcze Changbin i Jisung. Jeongin na początku zapomniał, że ich zaprosił, i mocno się zdziwił, widząc znajome twarze, jednak szybko sobie przypomniał.

Park, w którym odbywała się impreza, był wręcz idealnie przygotowany. Na drzewach wisiało dużo tęczowych flag a  na ławkach przyklejone były różne naklejki ze śmiesznymi żartami na temat osób queerowych. Przestrzeń, która wraz z nadejściem wiosny odzyskała zielone kolory, z kolorywymi flagami i niesamowitą ilością budek z jedzeniem stwarzała przyjemną atmosferę. Na środku parku, przy jeziorze, po którym pływały łódki z zakochanymi parami, stała gigantyczna scena, na której chłopięcy zespół prezentował swoje umiejętności i dostawał gromkie brawa za każdą zakończoną piosenkę.

Chłopcy zastanawiali się, które ze słodkości wybrać, chociaż bardzo szybko zdecydowali się na wszystkie, ponieważ rozdawane były one za darmo.

Gdy podchodzili do kasy, Seungmina zaczepił niebieskowłosy chłopak. Miał odrobinę inną urodę, co bardzo zaintrygowało szatyna.

- Widziałem, że długo nie mogliście się zdecydować, które chcecie wziąć. Gdybym to ja musiał wybierać, wybrałbym ciebie. - powiedział uśmiechnięty.

Seungmin, nie wiedząc co powiedzieć, uśmiechnął się tylko głupio i oczami zaczął szukać pomocy u Jeongina, który pokazał mu kciuki w górę i odwrócił się do kasjerki, podając jej swoje zamówienie.

- Gdybyś miał metkę, byłoby na niej napisane 'made in heaven', aniołku. - niebieskowłosy kontyunował, puszczając oczko Seungminowi, którego poliki przybrały lekko czerwony kolor.

Szatyn chwilę wpatrywał się w hipnotyzujące oczy nieznajomego, po czym wreszcie zdecydował się mu odpowiedzieć. Nie do końca wiedział, co takiego miał w sobie ten chłopak, ale czuł, jak jakaś energia go do niego ciągnie. Chciał podtrzymać konwersację z nim i rozmawiać jak najdłużej, mimo, że on sam nie wypowiedział jeszcze ani jednego słowa. Cel niebieskowłosego wydawał się podobny, więc Seungmin postanowił płynąć z prądem.

- Gdybym znał twoje imię, wiedziałbym, jak podpisać dyplom dla najpiękniejszego człowieka w całej Korei Południowej. - powiedział zadowolony z szybko wymyślonego tekstu. Nie był może jakoś szczególnie kreatywny, ale to było wszystko, na co mógł się w tamtym momencie zdobyć.

Wychodząc z domu nie myślał o tym, że ktoś faktycznie mógłby podejść do niego na festiwalu i zacząć flirtować. Myśl ta była tak niesamowicie odległa, że gdy stała się realna, Seungmin aż zachłysnął się powietrzem.

- Chan. Bang Chan. Jeśli będzie mi dane poznać twoje, osobiście zrobię ci medal z podpisem za bycie osobą, która najdłużej ze mną flirtowała. Nie, ale poważnie mówię. Każdy inny uciekał jak usłyszał pierwszy tekst, a ty wytrzymałeś dwa i jeszcze dołożyłeś swój. Gratulacje. - powiedział Chan i szeroko się uśmiechnął, zarażając tym Seungmina.

- Seungmin. Kim Seungmin, jeśli jesteśmy tacy dokładni. Skoro już i tak lecimy po całości, to naprawdę muszę powiedzieć, że masz wspaniałą urodę. Plus, jesteś całkiem zabawny. Pochodzisz zza granicy? Nie masz typowo koreańskich rysów twarzy. No, i pięknie mówisz po angielsku. Przy okazji, masz wspaniały głos. - Seungmin, zauroczony Chanem, starał się ze wszystkich sił zrobić jak najlepsze wrażenie.

- Dziękuję za te komplementy! To naprawdę fajne, że nie wstydzisz się komplementować drugiej osoby. Uważam to za dobre nastawienie. A co do twojego pytania, to jestem z Australii. Aż tak po mnie widać, że nie jestem tutejszy? - zapytał z ciekawością, głęboko wpatrując się w brązowe tęczówki Seungmina.

queer festival | seungchan/chanminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz