xv . ucieczka

177 29 16
                                    

- Wy nie...?

- Nie- mówiłem jak z transie.- Mieliśmy iść we trójkę, ale Peter nas wystawił. Szata to jego pomysł, chciał cię wkurzyć i mu się udało. Nie dopowiadaj sobie nic więcej.

- Ale...

- Nie, Regulus. Mnie i Syriusza nie łączy nic więcej niż przyjaźń.

Przynajmniej z jego strony.

- Przestań mi przerywać Lupin. Widziałem was razem, tak nie zachowują się przyjaciele.

- Syriusz lubi kontakty międzyludzkie. Lubi się przytulać, to nic nadzwyczajnego. A kończąc ten irracjonalny temat to moi rodzice zgodzili się wziąć go na wakacje. Dzisiaj mu o wszystkim powiem tylko nie teraz. Chcę żeby miał czas na zabawę zanim zacznie się czymś martwić. Więc lepiej dowiedz się kto miesza mi w głowie bo...

- Już nie muszę. Dobrze wiem kto to robi.

- Dobrze, to powiedz- podparłem się ręką o ścianę sprawiając wrażenie jeszcze wyższego od Regulusa niż w rzeczywistości.

- Nie póki Syriusz nie będzie bezpieczny.

- Już jest. Najbezpieczniejszy na świecie, a wakacje spędzi u mnie, teraz mów.

Popatrzył na mnie jakby go to bawiło. Pieprzony Regulus Black się uśmiechał.

- Na pewno się dzisiaj dowiesz. Bez mojej pomocy.

A potem zniknął w mroku, a gdy zacząłem za nim biec- już go nie było.
Ostatecznie nie poszedłem do łazienki. Z natłoku myśli i złości trafiłem znowu na salę. Nawet jeśli czułem się tu źle, to gdzieś między tymi ludźmi stał Syriusz i na mnie czekał. A ja chciałem spędzić z nim dobry wieczór.
Znalazłem go przy stole, gdzie siedział rozłożony na kilka miejsc i pił coś słodkiego.

- Luniu, patrz. Peter naprawdę przyszedł z Pinokiem- wskazał na niezdarnie tańczącą parę.

- Nie nazywaj jej tak Syriusz.

- Ale nie przypomina ci go? Po nosie?

Zaśmiałem się cichutko.

- Może trochę. Ale nie można obrażać kobiet Syriusz.

- Czasem można. Dziewczyny ogólnie... potrafią być śmieszne. Są skomplikowane, zawsze chcą od ciebie sto procent uwagi, żebyś poświęcał dla nich przyjaciół, weekendy, wszystkie święta...

- Nie może być aż tak źle.

- Remus! One świętują miesięcznice! Każdego pieprzonego miesiąca musisz pamiętać, że właśnie tego dnia zaczął się wasz głupi, mały związek. Masakra, ciężko jest być uwielbianym przez kobiety

- Cóż, nie mam tego problemu- mruknąłem wkładając do buzi ciastko.

- Wszystko zależy od pewności siebie. Nawet jak jej nie masz, musisz wmówić ludziom, że jest inaczej. Nikt nie będzie wiedział, czy jest prawdziwa czy nie. Jesteś ładny Luniu, jeśli tylko byś chciał, mógłbyś mieć każdego w tej sali.

- Nie każdego.

Chciałbym ciebie.

- Zatańczmy- pociągnął mnie za ramię na środek parkietu.

Nie żartowałem z tym, że nie umiem tańczyć. Byłem za wysoki, nogi mi się plątały, nie miałem wyczucia rytmu, wolałem zostać na miejscu, ale Black by mi tego nie odpuścił. Byłem niemal pewny, że przemycił alkohol. Nie był pijany, ale miał lekki język, mówił więcej odważnych rzeczy niż zazwyczaj, musiał coś wypić. Nie dziwiło mnie to, zawsze komuś udawało się coś przynieść i Syriusz zazwyczaj był pierwszą osobą, która o tym wiedziała.

Obliviate ¤ WolfstarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz