Nie wiem jakim cudem weszliśmy po schodach do mieszkania. Nie mogłam się doczekać aż będziemy sami. Janek przekręcił klucze w drzwiach i przyciągnął mnie do siebie. W chwili przekroczenia progu spoważniał.
-Chcesz jeszcze wina?
-Tak, poproszę-byłam cała rozpalona i zdziwiona-Coś nie tak?
-Nie, tylko powinnismy chyba ochłonąć-tłumaczył mi spokojnie wyjmując kieliszki-Poza tym jestem gentlemanem, nie powinienem cię wykorzystywać na pierwszej randce.
-Mhm-odebrałam od niego kieliszek.
-Może czegoś posłuchamy?-stał już przy odtwarzaczu płyt.Heatwave-Mereba poleciało z głośników, a on dostosował głośność. Czy naprawdę był gentlemanem przyprowadzając mnie tu i puszczając taką muzykę? Podszedł do mnie i gestem zaprosił mnie do tańca. Podałam mu dłoń i znaleźliśmy się blisko siebie. Jego palce musnęły moje odsłonięte plecy i lekko zjechały aż na moją talię. Wzdrygnęłam się z przyjemności. Położyłam głowę na jego torsie. Czułam się bezpiecznie, już nie miałam wątpliwości, że to właśnie tu pragnę być. Wirowaliśmy do muzyki, ale ja myślami byłam w sypialni. Chciałam mu pokazać, że w całości należę do niego. Złożył delikatny pocałunek na moim ramieniu. Wydałam z siebie westchnienie. Nie przestawał, szedł z pocałunkami wzdłuż mojej szyji i delikatnie strącił ramiączko mojej sukienki odsłaniając pierś. Spojrzałam na niego wymownie spod rzęs. Na jego twarzy rysowała się satysfakcja, gdy podnosił mnie z łatwością i sadzał na blacie kuchennym. Rozchylił mi nogi i składał pocałunki na wewnętrznej stronie ud. Jedną ręką cały czas pieszcząc moją pierś. Jego język pieścił najbardziej intymną część ciała. Uda drżały mi z podniecenia, a dreszcz rozkoszy przebiegł po całym ciele. Byłam u szczytu. Przenieśliśmy się do sypialni szybko, aby dalej móc się sobą cieszyć. Pchnęłam go na łóżko i zaczęłam rozpinać mu pasek. Gdy spodnie zniknęły z pola widzenia usiadłam na nim okrakiem. Moje biodra wykonywały płynne ruchy w przód, w tył, przód, tył. Coraz szybciej i szybciej aż w końcu...
Leżeliśmy w ciemności bez słowa. Chyba chciałam udawać, że śpię. Cały alkohol ze mnie wyparował, a w głowie zostały same myśli. Jak będzie wyglądał jutrzejszy poranek? Co ja powiem Toli? Całe to rozmyślanie zmęczyło mnie do tego stopnia, że zasnęłam.
Obudziły mnie promienie słońca na twarzy i zapach kawy. Nie pamietam kiedy ostatnio tak dobrze spałam. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Janka, który siedzi obok mnie z zeszytem, w którym coś zapisywał.
-Dzień dobry, jak się spało?-spytał, wręczając mi gorący kubek do ręki.
-Nie najgorzej. Mogę cię o coś spytać?- zauważyłam jak marszczy brwi.
-Jasne.
-Co będzie dalej? Widzimy się po raz ostatni?
-Nie myślałem nad tym, mam nadzieje, że nie, ale tak naprawdę zależy to od ciebie.
-Jak na razie to jestem chętna- pochyliłam się, aby złożyć pocałunek na jego ustach.
CZYTASZ
Daj szanse miłości //Jan rapowanie
FanfictionPorządanie, strach przed bliskością, walka z samym sobą. Co przyniesie znajomość z przystojnym raperem?