Samotność ....

817 50 2
                                    


Harry...

To był pierwszy dzień w tym domu ..

- Zgredku 

Zgredek się pojawił ale zanim cokolwiek powiedział przerwałem mu .

- Zgredu pomóż mi doprowadzić ten dom porządku 

- dobrze Paniczu Harry 

Zniknął z małym pyknięciem , rozejrzałem się po dużym salonie i wspomniałem poranek u Toma ...

Miałem już walizkę w ręku i ruszyłem w kierunku ku biura Toma tam gdzie na pewno będzie , moje zdziwienie było ogromne jak nie tylko on tam był ale i Severusa ..

- ojj aż tak będziecie za mną tęsknic ?

Severus prychał ale widziałem jego zmartwienie , te kilka dni zbliżyło naszą trójkę do siebie , Tom spojrzał na mnie ... 

- będę pisać do każdego z was , jak będę mieć chwile to odwiedzę was , a gdy się tam ograne zaproszę was okej ...

Rozsiadłem się na kanapie , byłem sam w domu , Tom był moim wrogiem a zrządzenie losu sprawiło że go polubiłem a nawet się zakochałem  .

Severus ehhh tyle nie miłych wspomnień ale te kilka dni sprawiły że nawet go trawie , nie pokochałem tego dupka , to było miłe codziennie byli ze mną w domu pomagali mi , czasem mnie dotknęli niby przypadkiem i te pocałunki które mi dawali na dobranoc ..... Przyzwyczaili mnie do siebie i to było trudne bo teraz byłem tu sam , całkiem sam , bez nich ...... Samotność .... Poczułem ją teraz aż nadto , chciałbym żeby tu byli ale musiałem pobyć sam i byłem tego świadom , mój świat się przekręcił , Severus okazał się miły opiekuńczy i czuły , Tom okazał się nie taki zły i nie chce mnie zabić . 

A ja zrozumiałem że nie nienawidzę Severus i polubił Toma   . I tak powstała miłość naszej trójki .

 ojj Harry twoje myśli są monotonne już są bez sensu , krążysz wokół wiesz o tym ? Nic to ci nie da ...

oj tak wiem Jo ale myślę już tak chyba z automatu , za dużo nowego od początku wakacji ...

 hmm myślę że rozumiem ... 

Trwała chwila ciszy w mojej głowie  , wiedziałem że on czeka aż sam mu powiem ..

 tęsknie za nimi 

 wiem Harry wiem ...

 co mam robić 

Harry ... musisz pobyć sam i pomyśleć , wszytko się ułoży a oni nie są na ciebie źli , myślę że nawet są w stanie cie zrozumieć ...

 skąd wiesz 

po prostu wiem dzieciaku .... idź popiecz , ugotuj coś i im wyślij ucieszą się a ty będziesz zajęty przez jakiś czas 

 masz racje !!! Dziękuje Jo !!!


Severus...

Siedziałem w domu pogrążony w pustce , kilka godzin temu widział dzieciaka i już go rozrywało , bo nawet nie wiedział gdzie on jest co robi czy z kimś jest i czy z nim wszytko dobrze ...

- przeklęty bachor ..

Zachciało mu się domu , przecież mógł powiedzieć , mogłem mu dać pokój w swoim domu albo mógł dalej mieszkać z Tomem ... Chodź lepiej by mu było ze mną , jeśli był by chory albo coś by go bolało od razu bym zadziałał  .... miałem większa kuchni od Toma ...

Dlaczego nie wybrał mnie tylko samotność i to nie wiadomo na ile , ten szczeniak uzależnił mnie od siebie a teraz ten smarkacz mnie zostawił ... Jak go dorwę to zakuje w kajdany i nie wyposzczę  !

Przede mną pojawił się skrzat Pottera z kilkoma pakunkami .

- witam Panie Snej mam Paczki dla Pana Snejpa od Panicza Harrego 

- dziękuje Zgredku połóż je na stole 

- Panicz Harry radzi otwierać ostrożnie 

- dobrze dziękuje ..

Skrzat zniknął a ja dalej patrzałem na zielone pakunki było ich cztery o różnych wielkościach ... Podszedłem do nich , otwarłem najmniejszy , były w nich ciasteczka w kształcie buteleczek do eliksiru   a lukier był niebieski wyglądały cudnie ale ich zapach ...

- cynamon ....

Chłopak wiedział że uwielbiam cynamon , i wiedziałem że się napracował bo nigdy do gotowania czy pieczenia nie używał magi wszytko robił ręcznie i dzięki temu wszytko było smaczniejsze ....

W kolejnej paczce była zupa szpinakowa , moja ulubiona . W kolejnej ogromna zapiekanka . Ostatni pakunek otwierałem z czułością .

- tort czekoladowy 

I ogromny biały napis .

Przez żołądek do serca ....

Czyli chciał go rozpieszczać nawet na odległość , bachor , ale teraz miałem obraz przed oczami jak chłopak był ubrudzony bitom śmietana albo jak pochylał się do piekarnika i sprawdzał cisto jego tyłek w tedy był tak wypięty a jego spodnie jak druga skóra . Warknąłem gdy mój problem w spodniach stał się nie wygodny ...

Zebrałem  ciasteczko do reki i ugryzłem ..

- jak zwykle wyborne , zresztą jak twoje usta bachorze ....

On dobrze wiedział że odpakowywanie pakunków zbudza we mnie ciekawość .... Za sprytny , zbyt dobrze mnie poznał ...

Ale poczułem się samotny że nie mógł mi tego sam dać , że nie mógł usłyszeć moich uwag a ja nie mogłem zobaczyć jego uśmiechu i pobrudzonego policzka lukrem .... 

Tęsknie za gówniarzem do czego ten świat prowadzi ..

Tom...

Byłem już w gabinecie i patrzałem na duży pakunek z liścikiem dla mnie ..

Mam nadzieje że osłodzi ci kilka chwil ... H.P.

Dotknąłem pakunku i przede mną pojawiło się ogromne ciasto jakaś zielona zupa , zapiekanka i ciasteczka w kształcie ksiąg z malutkim napisem . Zakazana magia ..

Chłopak i jego pomysły , jak zwykle niezwykły ... Tęskniłem za chłopakiem za zapachem w domu , zawsze było pełno ciastek a teraz tak pusto ten dom promieniał jak on tu był ale teraz , ten dom wydawał się taki zimny ...

Wiozłem ciastko do buzi ..

- jak zwykle niezwykłe ...

Głos pomoże ...Snarry TomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz