Harry ...
Było mi tak ciepło miękko i wygodnie jeszcze nigdy się tak nie czułem , spałem w ogromnym łóżku z puszystą kołdrą , tuliłem się do ogromnej poduszki chciałem żeby to trwało i trwało ..
Ale głód był mocniejszy nic nie jadłem od wczoraj przed zaśnięciem , zszedłem do kuchni , z progu czułem już zaparzona kawę , ciekawe , przy stole siedział Voldemord dosłownie .
- nie bój się go zachowuj się normalnie nie skrzywdzi cię
Posłuchałem Jo i wszedłem do kuchni sięgnąłem po kubek kawy zaciągając się jej zapachem oparłem się o stół i spojrzałem na Voldemorda .
- witaj nie wiedziałem że ktoś tu mieszka
- Potter co ty robisz w moim domu ....
- ja .. aktualnie pije kawę ...
Voldemord wstał , boziu on naprawdę był wyskoki , na całym ciele czułem ciarki i dziwne ciepło , zbliżał się do mnie coraz bliżej i bliżej . Oparł jedna rękę o szafkę przy mojej głowie , mimo że wyglądał jak wąż dziwnie mnie pociągał ..
- Potter co porabiasz w moim domu
- Jo mnie tu przyprowadził
- Jo ?
- powiedz mu nie bój się jego reakcji po czasie zrozumie
- głos w mojej głowie tak go nazwałem , pomógł mi ...
- w głowie ....
Zniżył się i nasze nosy ocierały się o siebie , moje policzki były już czerwone . I wiedziałem że on to widzi bo jego satysfakcje można było wyczuć . Zaczął coś mówić mi do ucha .
- nie uważasz Harry że to nie mądre chodzić tak ubrany po domu swojego wroga ?
- ubrany ....
Spojrzałem na swoje ubranie i jego brak ... miałem na sobie tylko długą czarną koszule , nie miałem spodni ani skarpetek ...
- Jo .....
- tak Harry
- ty mnie tak ubrałeś ?
- nie mogłem pozwolić byś spał w tych ubraniach
- a ta koszula ...
- tak jest od niego z szafy
Teraz już cały czerwony po samą szyje spojrzałem na mężczyznę który przyglądał się mi i wcale nie ukrywał uśmiechu zadowolenia .
- ja ... ja .... idę się przebrać ....
Ruszyłem jak szczała i próbowałem nie zwracać uwagi na to jak on gwizdał i komplementował mój tyłek . Krzyknąłem na cały głos .
- nienawidzę cię Jo już na nic ci nie pozwolę ...
Potem już było tylko słychać śmiech mężczyzny ...
Gdy wróciłem do kuchni go już nie było odetchnąłem z ulgom i zabrałem się za gotowanie , nabrałem ochoty na ciasto więc zabrałem się za nie ....
Tom....
Wracałem do domu ... do swojego niezapowiedzianego gościa którego zastał wieczorem jak wrócił do domu , jak w swoim łóżku zobaczył Pottera w jego koszuli jak spał w najlepsze opatulony kołdrą i tuląc poduszkę . Wyglądał rozkosznie , dostałem jego wiadomość którą przekazał Draco , przysiadłem przy chłopcu dotknąłem jego policzka tak miękki chciałem wtulić się w to ciepłe i miękkie ciało ale wiedziałem że nie mogę . ...
A dziś z rana ten widok jak nalewał sobie kawę , jak stał w mojej koszuli ale szczerze nie miał by nic przeciwko jakby miał mieć częściej taki widok ...
Teraz wchodząc do domu czuł słodki zapach , czekolada , pomarańcza i chyba mięta .... zapach prowadził mnie do kuchni a tam ujrzałem bruneta nucącego pod nosem jakąś piosenkę wyciągającego jakieś ciasto z piekarnika a po chwili dekorował ciastka , to był bardo miły widok ... Jeszcze jak chłopak kręcił pośladkami ...
- widzę że się zadomowiłeś
- tak myślę że tak ale nie na długo ..
Zmarszczyłem brwi nie spodobała mi się odpowiedz ....
- co to znaczy ?
Harry umył ręce z lukru i zaczął kroić ciasto .
- jutro idę wybrać sobie mieszkanie , już mam kilka na oku ale chce je zobaczyć
- nie przeszkadzasz mi
Chłopak zdziwił się i nie tylko on bo ja też .
- naprawdę możesz zostać
Harry pokręcił głową i podał mi kawałek ciasta z kawą .
- nie mogę zostać , chciałem być sam tym bardziej nie chciałem wkraść się do obcego domu , ale Jo mną sterował ..
Zabrałem ciasto i kawę do gabinetu .
- prawie w ogóle mnie nie ma w domu , a nawet przyjemnie przyjść do domu gdzie ktoś jest więc przemyśl to Harry
Odszedłem z malutką nadzieją że może zostanie .
Ale kto go tam wie , raz ratuje świat raz ucieka , chłopak to jedna wielka tajemnica której nie potrafię rozgryźć . I kto normalny daje imię komuś kogo słyszy w głowie , w ogóle o co w tym chodziło , mówił o nim jak o osobie albo jakimś bycie ....
Harry...
- to była jego propozycja byś został
- co mam zrobić
- zostań będzie ciekawie raz na jakiś czas towarzystwo ci nie zaszkodzi a są tego plusy
- jakie ?
- masz na kim testować swoje wypieki
Jo miał racje , teraz zyskałem królika doświadczalnego , uśmiechnąłem się i zabrałem się z pieczenie i cicho podgwizdując piekłem dalej ..
![](https://img.wattpad.com/cover/306752881-288-k141318.jpg)
CZYTASZ
Głos pomoże ...Snarry Tomarry
RomansaHarry poznaje w sobie pewnego kogoś , nadaje mu imię a ten staje się jego obrońcą pomocą i przyjacielem , co przyniesie im los ?