531 31 10
                                    

Kłamstwa. Są one albo złe albo dobre. Nie raz okłamujemy kogoś  dla zabawy, w żartach lub żeby zrobić na złość...
Ale są jednak też kłamstwa, które są w dobrej wierze. Jednak czasem nie idzie to po naszej myśli. Kłamstwa zawsze wychodzą. Wcześniej czy później...

Był spokojny, albo nie taki spokojny, wieczór w barze, w którym zebrali się studenci literatury angielskiej. Opijali właśnie powrót jednego ze swoich znajomych, który właśnie wrócił do kraju. Chuuya Nakahara niski rudzielec o niebieskich oczach, czyli student o który mowa, był 3 miesiące na zagranicznym stażu w Wielkiej Brytanii. Sam nie pił alkoholu, gdyż wiedział czym to się skończy, a wolał nie ryzykować...

Chuuya przez 4 lata unikał swojego dobrego przyjaciela z dzieciństwa. Poszedł nawet na kierunek, który przyjaciel napweno by nie wybrał. A to za sprawą jednego kłamstewka, które za nic nie może wyjść.

Otóż Dazai Osmau, wyskoki szatyn o brązowych oczach, mieszkał tuż obok Chuuyi. Ich rodzica także dobrze się znali, więc to naturalne, że razem się bawili. O dziwo rudzielec za dziecka był wyższy od Osamu, ale nie trwało to długo. Nakahara opiekował się Dazaiem miał go za swojego młodszego brata, gdyż był od niego starszy, ale i tez bardziej śmielszy. A szatyn zawsze za nim podążał i choć czasem mówił, że Chuuya przesadza to i tak bardzo to w nim lubił.

Kiedy jednak chodzili to podstwówki nieco oddalili się od siebie. Dazai z nieznajomych przyczy zaczął unikać rudzielca, co go bardzo smuciło.

Jednak pewnego dnia, kiedy Chuuya poszedł do łazienki natknął się na Osmau, który siedział w kabinie bezsilnie. Odrazu do niego podbiegł. Kiedy na niego spojrzał z bliska odrazu wiedział co mu się stało.

Otóż Dazai okazał się być alfą i do tego dominującą. Jego fermony były bardzo intensywne i omegi, które nawet nigdy nie były zakochne, odrazu kiedy go wyczuły, rzucały się na niego.

Tak właśnie zrodziła się u niego nienawiść do omeg.

Chuuya wspierał go jak mógł. Nadal się nim opiekował. Oboje wtedy myśleli, że Nakahara jest betą...

Gdy jednak straszy dowiedział się, że się mylił i okazał się być omegą, zaczął unikać wyższego. Było to dla niego bardzo ciężkie, gdyż z czasem zrozumiał, że jest dla niego ważny. Nie chciał, żeby go znienawidził...

- Za zdrowie Chuuyi! - odezwał się Tachihara Michizo, przyjaciel z klasy Nakahary, który był betą. Rownież miał rude włosy i był wyższy od niebieskookiego. Mieli dobry kontakt i często razem wychodzili się napić.

- Oj już przestań...- powiedział załamany rudzielec.

- Oh czyli to ty musisz być Nakahara - wtrącił nagle pewnien wysoki fioletowowłosy student

- Tak, a ty to...?

- Jestem Fiodor Dostojewski student z wymiany. Miło mi cię poznać - uśmiechnął się i podła mu rękę.

- Mi również- odpowiedział. Wyczuł, że ów Fiodor jest alfą.

Nikt jednak nigdy nie wyczuł, że Chuuya jest omegą, ponieważ palił specjalne papierosy z fermonami. Ich zapach był dobrym kamyflarzem. Jedyna osobą, która znała całą prawdę była jego kuzynka Kouyou Ozaki. Dziewczyna chciała jakoś mu pomóc, ale sama nie wiedziała jak. Jedyne na co udało jej się wpaść to powiedzienie prawdę szatynowi. Ale Chuuya odrazu odrzucił tą myśl.

- A dlaczego nie pijesz? - zapytał Dostojewki

- Powiedzmy, że tak będzie lepiej heh - zaśmiał się, ale po chwili osłupiał.

Jego oczom ukazał się nie kto inny jak Dazai Osamu.

Skulił się z myślą, że go nie zauważy, ale jednak jego mądry przyjaciel zaczął wykrzykiwać znów toast za niego.

~Szczenięca miłość~ Soukoku Omegaverse Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz