Rozdział 5

61 11 3
                                    

Gorou siedział pod klasą z dziennikiem w ręce, przyglądając się Albedo, który przysypiał pod przeciwległą ścianą, co znaczyło, że raczej się nie wyspał albo w ogóle nie próbował. Nagle obok blondyna coś strzeliło i brązowowłosy dobrze wiedział co - niewielka petarda. Albedo podskoczył zaskoczony, a gdzieś na zewnątrz coś hukło. Tsumi* spojrzał w stronę hałasu, podobnie zresztą drugi uczeń, na którym jego uwaga ponownie się skupiła. Widział, że Kreidepeinz doskonale wie co to było, jego spojrzenie to zdradzało. Zwłaszcza gdy próbował zamordować nim Yoimiyę odpowiedzialną za całe zamieszanie.

Gorou chciał skorzystać z okazji, że nauczyciela jeszcze nie ma i wstał z zamiarem sprawdzenia tego, ale wpadł prosto na profesora Dainsleifa.

- A gdzie to się Pan wybiera, Panie Tsumi? Z tego co wiem mamy teraz razem lekcje, więc proszę, zapraszam do klasy.

Chłopak westchnął i skierował się wraz ze wszystkimi do sali. Usiadł w ławce z niezadowolonym grymasem na twarzy i spojrzał ukradkiem na Albedo. Jak się okazało, chłopak zawzięcie pisał coś na telefonie. Jednak Gorou nie miał zbytnio okazji, gdyż w zemście za próbę ucieczki nauczyciel hiszpańskiego wywołał go do tablicy. Brązowowłosy przeklął w duchu i podszedł do mężczyzny.

Tymczasem Ajax siedział sobie spokojnie na lekcji historii, patrząc z zafascynowaniem na ich nauczyciela, opowiadającego o jakiejś wojnie. Chłopak nie wiedział do końca jakiej, bo trochę słabo u niego było z koncentracją tego dnia... nie no, zawsze było u niego z tym słabo.

Nagle jego chyba ulubioną czynność przerwał wibrujący w kieszeni telefon. Rudowłosy rozejrzał się ostrożnie po klasie i wyjął urządzenie, sprawdzając SMS-a. Co ciekawe był od Albedo. On? Na lekcji? Pisać? Do niego? Tartaglia musiał zrobić naprawdę głupią minę, bo siedzący obok Chongyun parsknął śmiechem, czym przyciągnął uwagę historyka. Rosjanin w tempie ekspresowym ukrył telefon między nogami i złapał długopis, udając, że cały czas coś pisał.

- Panie Yang*, co Pana bawi? Może zechce się Pan tym z nami podzielić, bo na pewno jest bardziej interesujące od tematu lekcji, prawda?

- Nie, skądże. Przepraszam, ja niespecjalnie.

- Więc mogę kontynuować?

- Tak, tak, może Pan.

Zhongli westchnął i wrócił do wcześniej przerwanej mu opowieści. Ajax odczekał chwilę aż nauczyciel straci całkowicie zainteresowanie jego kolegą i po cichu znów wyjął telefon. Wszedł w konwersację z blond włosy przyjacielem i odczytał wiadomość.

Albedo:
Ajax, potrzebuję twojej pomocy

Ty:
Co, się stało?

Albedo:
Yoimiya mnie wystraszyła

Ty:
No i co z tego? Albedo, jestem zajęty

Albedo:
Czym? Gapieniem się na nauczyciela historii? Też mi zajęcie. Chodzi o to, że był wybuch i musisz zakryć dziurę nim się wyda

Ty:
A czemu sam tego nie zrobisz?

Albedo:
Bo Gorou mnie obserwuje

Tartaglia westchnął

Ty:
Zgoda, zrobię to, ale wisisz mi pączka

Albedo:
Dobrze, dziękuję

Rosjanin schował telefon i uniósł rękę do góry.

- Tak, Panie Ivanowicz? Co się stało?

- Mogę wyjść do toalety?

Forever | KazugorouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz