Lepiej niż w snach

25 3 0
                                    

One-shot opublikowany oryginalnie na wiki 21 sierpnia 2021 roku.

~~~~

Słońce dosyć mocno przyświecało, jednak delikatny, dosyć chłodny wietrzyk, muskał przyjemnie skórę pani Mendeleiev. Siedząc na wygodnym krześle przed domkiem letniskowym, z okularami przeciwsłonecznymi na nosie, nie potrzebowała do szczęścia niczego więcej. Spojrzała na bezchmurne, idealnie niebieskie niebo i uśmiechnęła się. Wieczorem będzie dobrze widać gwiazdy. Mimo że ona, srogo wyglądająca chemiczka w gimnazjum, na to nie wyglądała, uwielbiała obserwować gwiazdy. Niestety rzadko miała ku temu okazję, gdyż w centrum Paryża niezbyt dało się dojrzeć cokolwiek. Jednak teraz, podczas urlopu, w zakątku w górach oddalonym od wszelkiej cywilizacji, było je widać doskonale.

No dobrze, może ów zakątek wcale nie był aż tak oddalony. Idąc pół godziny, dało się dojść do drogi, którą jechał autobus do miasta. Niedużego miasta, ale jednak. Pani Mendeleiev spędziła tam sporą część poprzedniego dnia, podziwiając widoki, a także racząc się wyśmienitymi lodami z kawiarni Pod Dzwoneczkiem. Oczywiście mogła wynająć pokój w pensjonacie w mieście, lecz wolała ów domek letniskowy z dala od kogokolwiek, za sąsiada mając tylko okoliczny las i góry majaczące na horyzoncie. Było to bardzo przyjemne — nie słyszała tu miejskiego zgiełku, do którego tak przywykła w Paryżu. Jednak niestety, jej urlop chylił się ku końcowi! Jeszcze jedna noc, tylko jedna noc! A potem będzie musiała wracać. Wiedziała od początku, że musi zrobić coś, by ową noc jak najlepiej zapamiętać. I właściwie przygotowała coś, co może jej to zapewnić.

Nagle poczuła mocniejszy podmuch wiatru i wzdrygnęła się lekko. Może jednak powinna wstać i pójść do domu po jakiś koc, jakby wiatr nie dawał za wygraną? Chociaż, tak właściwie wcale nie chciało się jej wstawać... choć kiedyś i tak będzie musiała. Ile miała jeszcze czasu? Spojrzała na zegarek. Dochodziła powoli siedemnasta. Autobus do miasta odchodził o osiemnastej. Niby sporo czasu, ale jednak sama droga na przystanek trochę zajmowała, plus powinna się jeszcze przygotować i zostawić nieco czasu na jakieś nieoczekiwane wypadki. Nie tolerowała spóźnialstwa, dlatego też sama nie zamierzała się spóźnić.

Wstała więc i przeszła kilka kroków dzielących ją od drzwi. Nacisnęła chłodną metalową klamkę i znalazła się w dosyć małym, przytulnym wnętrzu. Ściany były pokryte boazerią, a gdzieniegdzie wisiały na nich małe obrazki przedstawiające górski krajobraz. Pani Mendeleiev zastanawiała się czasem, czy mogli je namalować poprzedni bywalcy domu. Być może zapyta o to właściciela... Teraz jednak nie miała ochoty rozmyślać na temat obrazków. Podeszła do szafy stojącej obok łóżka, a parkiet zaskrzypiał pod jej stopami. Otworzyła ją i spojrzała na ubrania na wieszakach. Nie musiała nawet zbytnio szukać, ponieważ specjalnie ułożyła ubrania tak, by było jej łatwo wszystko odnaleźć. Sięgnęła po ubranie znajdujące się najbardziej na prawo od niej — była to prosta purpurowa sukienka do kolan z krótkimi rękawami, których jedynym celem było zakrycie ramion. Wielu mówiło jej, że jest staroświecka, jednak nie przeszkadzało jej to — chociaż nie wtrącała się w życie innych ludzi, uważała, że kobiecie nie wypada chodzić z odkrytymi ramionami. Położyła sukienkę ostrożnie na łóżko i schyliła się, by z dołu szafy wyciągnąć szpilki, które szczęśliwie udało się jej dobrać w tym samym odcieniu purpury.

Spojrzała przez okna, które znajdowały się na południu i wschodzie domku i choć wiedziała, że nikt przez nie raczej nie zajrzy, i tak zdecydowała się przebrać w łazience. Ściągnęła cienką bluzkę w kwiatki i rybaczki, złożyła je troskliwie, po czym włożyła sukienkę. Przejrzała się w lustrze, prostując nieistniejące zagięcia, a następnie przyczesała lekko włosy. Spojrzała na siebie pod kilkoma kątami, poprawiła jeszcze tusz na rzęsach. Kiedy stwierdziła, że wygląda już wystarczająco dobrze, wyszła z łazienki i zamieniła letnie klapki na eleganckie szpilki. Były niewiele wyższe od butów, które zwykle ubierała do pracy.

Miraculous || One-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz