||108|| 1/2

505 31 21
                                    

*Następnego dnia, wieczorem, kiedy opadł kurz po tym wszystkim, Cardan czytał bajkę swojemu synowi, a Jude patrzyła na to wszystko zza futryny*

Cardan: i tak oto... książę elfów nie znosił baśni...

Syn: Dlaczego? Przecież... Koniec końców ten książę zrozumiał przekaz bajki i poznał miłość swoich marzeń.

Cardan: Prawda, chociaż to wcale nie takie proste, kochanie wiesz? Możemy wybaczyć każdemu, ale nie zapomnieć, może książę cieszy się z końca swojej historii, to co doświadczył nie było wcale dla niego przyjemne.

Syn: Mówisz jakby to była opowieść o tobie, tato.

Cardan: Już koniec tych pogaduszek. Nasz mały książe musi iść spać. Mama byłaby ma nas zła, gdyby dowiedziała się, że nie śpisz o tej godzinie...

Syn: Tato? Tęsknisz za swoimi rodzicami?

Cardan: Nie...znaczy, może...czasem?

Syn: Ja chciałbym by babcia... W końcu się mną zainteresowała...

Jude: A my w pełni ciebie rozumiemy, niektórzy ludzie mają potworne serca i weź z tego lekcję. Nawet twoja rodzina może wbić ci kiedyś nóż w plecy, jedyne co możemy ci z tatą obiecać, to to, że zniszczę każdego, kto tknie moje dzieci, moją miłość, nasz dom, nasze życie. *Pocałowała go w czoło* A teraz...połóż się hm? Musisz być zmęczony, tak jak my...

The Cruel Prince || TalksyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz