>7

42 5 1
                                    

'Love is as every bit dangerous as murder'

''Oh nie licz na to, nigdzie się nie wybieram'' zaśmiałaś się po czym odwróciłaś się na pięcie i zaczęłaś iść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

''Oh nie licz na to, nigdzie się nie wybieram'' zaśmiałaś się po czym odwróciłaś się na pięcie i zaczęłaś iść. Tak na prawdę nie miałaś zielonego pojęcia gdzie idziesz ale udawałaś że doskonale to wiesz. Gdzie do cholery podział się Suho? ''Witaj, Jestem Johnny'' odezwał się wysoki chłopak. ''Mhm miło cię poznać'' mruknęłaś pod nosem wybierając numer do Suho. Brak odpowiedzi. '' Ta-czekaj! Wyglądasz znajomo!'' powiedział Johhny pstrykając palcami niezliczoną ilość razy po czym wskazał na ciebie. ''Tak? To super.'' powiedziałaś wędrując rękoma do swoich długich włosów. Nagle poczułaś czyjąś dłoń na ramieniu. Powędrowałaś wzrokiem w tamtą stronę i nawiązałaś kontakt wzrokowy z Renjunem, który cały czas trzymał swoją dłoń na twoim ramieniu, po chwili jednak się odezwał. ''Daj mi swój numer'' zdziwiona zamrugałaś kilkukrotnie zaskoczona. ''Um co?'' powiedziałaś nie pewna co odpowiedzieć/ Renjun westchnął i odchylił głowę do tyłu po czym ponownie się odezwał. ''Daj mi swój numer. Głucha jesteś?'' przewrócił oczami i wziął twój telefon, który trzymałaś w dłoni. ''Ej co do cholery!'' krzyknęłaś próbując odzyskać  swoją własność. ''Daje ci swój numer tylko dlatego, że myślimy żę coś może ci się stać.'' wyjaśnił chłopak podczas kiedy ty stałaś patrząc na niego zdziwiona. ''Ma rację'' nagle odezwał się głos za tobą przez co lekko się wzdrygnęłaś. ''Nie rób tak więcej'' powiedziałaś  odwracając się do Chenle który stał za tobą uśmiechając się jednak po chwili jego mina zmieniła się na poważną. ''Tego dnia kiedy zostałaś....dźgnięta, Hydra widział cię i teraz twierdzi żę jesteś dla nas bardzo ważna'' wyjaśnił Chenle po czym powiedział coś po chińsku do Renjuna. Straszy chłopak uśmiechnął się pod nosem i zaczął ponownie coś pisać w twoim telefonie. ''Hydra i NCT? Kto to? Nic nie rozumiem-i co ty robisz?'' westchnęłaś próbując zerknąć REnjunowi przez ramie aby sprawdzić co robi w twoim telefonie. ''Dam ci mój numer i ... Haechan'a'' słysząc to szybko spojrzałaś na niego. ''Po co?'' zapytałaś zirytowana. ''Bo jestem ich leaderem'' kolejny głos za tobą odezwał się. Dobrze wiedziałaś do kogo należał ten głos. Przewróciłaś oczami po czym nie zmieniając wyrazu twarzy odwróciłaś się w stronę chłopaka. ''Ah to ty'' powiedziałaś lustrując go od stóp do głów. Jednak zignorował on twój komentarz. ''NCT to nazwa naszej grupy-'' ''Masz na myśli waszego gangu'' przerwałaś chłopakowi i wszyscy spojrzeli na ciebie zaskoczeni po czym ich wyrazy twarzy zmieniły się na takie, że nie mogłaś nic z nich odczytać. '' Hydra to nasz wróg, a ty jesteś w niebezpieczeństwie'' dokończył. '' No dobra ale od kiedy zaczęło interesować cię to czy coś mi grozi . Jeżeli dobrze pamiętam to ty pozwoliłeś tamtemu typowi mnie dźgnąć, mam rację?''wypomniałaś chłopakowi z kamienną twarzą.'' Masz rację, i nie nie obchodzi mnie to dalej ale Taeyonga wręcz przeciwnie.'' odpowiedział spokojnie. Inni członkowie grupy stali i przysłuchiwali się waszej wymianie słów jednak w końcu Taeyong podszedł do waszej dwójki i walną Haechan'a z łokcia w brzuch. '' Uspokój się już'' ''Zabierz ją już tam gdzie ci kazałem'' ''Przepraszam bardzo ale nigdzie się nie wybieram'' powiedziałaś ale nagle zza pleców Haechana wyłonił się mężczyzna, który cię dźgnął. Kiedy go ujrzałaś poczułaś jak nagle zaschło ci w gardle. ''O-on...'' zająkałaś się, nie mogłaś nic z siebie więcej wydusić. Całe wspomnienia z tamtego dnia zaczęły wracać. Renjun , który dalej stał przy twoim boku włożył coś do twojej kieszeni ale byłaś w takim stanie, że nie nie mogłaś się ruszyć, ''Renjun-'' ''Idź z Haechanem'' ''NIe mogę muszę najpierw znaleźć Suho'' powiedziałaś szukając telefonu.Przez to, że byłaś roztrzęsioną telefon wyleciał ci z rąk. '' Szybko,! Musimy iść!'' powiedział Hae łapiąc cię za rękę. Nie mogłaś nic z siebie wdusić więc siedziałaś cicho i mimo nóg które miałaś jak z waty podążałaś za chłopakiem. ''Dlaczego mnie zabrałeś?'' zapytałaś. Włożyłaś rękę do kieszeni ale poczułaś w niej coś dziwnego. Nóż.  Wyjęłaś go i spojrzałaś na niego zdziwiona skąd on się tam wziął. '' Renjun ty mały-'' powiedział pod nosem chłopak. ''Oddaj mi go'' ''Nie'' powiedziałaś cofając się o kilka kroków. Brunet spojrzał na ciebie po czym odwrócił się i zaczął iść przed siebie zostawiając cię samą. '' Z-zaczekaj Haechan.'' podbiegłaś do niego i zaczęłaś iść koło niego aby poczuć się bezpieczniej. Zdziwiony spojrzał na ciebie z podniesioną brwią. '' Widzę, że wybrałaś życie''

''Chyba ich zgubiliśmy'' powiedział chłopak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

''Chyba ich zgubiliśmy'' powiedział chłopak. Spojrzałaś na niego zmęczona bo przez cała drogę biegliście i byłaś już bardzo zmęczona. ''Już prawie jesteśmy. Dreamies powinni już być w środku vana'' powiedział bardziej do siebie niż do ciebie. '' Czyli Renjun, Jaemin, Jeno, Chenle, Jisung i Mark to Dreamies a ty jesteś leaderem?'' zapytałaś na co chłopak przytaknął. ''A kim jest Taeyong?'' ''On jest leaderem NCT'' ''Ilu was jest?'' ''Za dużo pytań'' ''Po prostu chcę znać odpowiedzi'' chłopak chciał odpowiedzieć jednak ucichł i złapał cię za rękę po czym przybliżył się do ciebie, że stykaliście się klatkami piersiowymi. ''Co-'' ''Cicho'' szepnął. '' Dlaczego szepczesz?'' ''Mogą być niedaleko, coś słyszałem. Chodź'' Chciałaś się odezwać ale zanim się obejrzałaś byliście w jakimś małym pomieszczeniu. ''Teraz nic nie mów''

 ''Teraz nic nie mów''

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


ETHEREAL LOVE// Haechan nctOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz