Obiecuję to już naprawdę ostatni na razie rozdział zawierający tragiczną historię Salmon. Będę próbować wstawiać również miłe i radosne rozdziały, mam nawet parę fragmentów przygotowanych ale dzisiaj zostawiam was z tym i pewnym fragmentem:
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Myślała o nim. Smoku, który kiedyś był jej całym światem, a potem oszalał, zapominając o niej i ich marzeniach o lepszym życiu. Tęskniła za jego fioletowo-czarnymi łuskami obok niej, dającymi jej ciepło i poczucie bezpieczeństwa, brakowało jej takiego kontaktu z kimkolwiek. Frost była kimś, kto jej go przypominał , nie osobowością, ani wyglądem, po prostu, nie tak wiele smoków by się o nią troszczyło i to było to, co Salmon kochała w Frost . Lubiła spędzać z nią czas, a każda rozmowa była dla niej pocieszająca. Może Frost była jego przeciwieństwem, była poważna i skupiona na swojej pracy, rzadko okazywała uczucia i rzadko wyrażała swoje myśli, ale wciąż widziała przed sobą wspomnienia z dawnych dobrych czasów z hybrydą nocoskrzydłego noszącego ciemne łuski upstrzone gwiazdami zamiast czystej lodoskrzydłej w księżycowo białych łuskach, z nutą oceanicznego błękitu, stojącej przed nią.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec hehe
Następny rozdział nie będzie zawierał poważnych rzeczy obiecuję
CZYTASZ
Artbook z wof
FantasyWięc możecie nie wiedzieć ale jestem wielką fanką wof i również w pewnym sensie artystką ^v^. Większość postaci należy do Tui. Sutherland i pochodzi z serii "Skrzydła Ognia"