No więc SpongeBob lekkim truchcikiem poszedł do Sandy Pysi z zapytaniem o pomoc dotyczącą podejrzanego numeru telefonu.
- Sandy, muszę ci coś powiedzieć! - zaczął SpongeBob
- No co takiego, tylko szybko bo mi się spieszy - odpowiedziała pani Pysia
- Niedawno znalazłem numer telefonu i się zastanawiam czy do niego zadzwonić
- Jasne, przecież jesteś facetem nie?! - odpowiedział motywująco Sandy
- Yyyy tak naprawdę jestem gąbką, nie mam płci - odpowiedział SpongeBob
- Mniejsza z tym, jeżeli nie zadzwonisz będzie cię to dręczyło do końca życia - mówiła Pysia
-No dobrze, no to pa Sandy Pysiu - skończył SpongeBob
A więc nasz dzielny bohater polazł do swojego wielkiego ananasa i zadzwonił na numer z karteczki.
- Halo, do kogo się dodzwoniłem? - zapytał przerażony SpongeBob
- Witam, jeżeli się tu dodzwoniłeś to znaczy że jednak zechciałeś kupić towar, akurat mamy 420 gramów już wygrzanych i gotowych do wysyłki - odpowiedział pewny i niski głos
- Yhmmm - Jęknął cicho SpongeBob
- No dobra, pod twój adres już wieziemy 4 gram na próbę i 1 sztache
W tym momencie przerażony SpongeBob zakończył rozmowę i razem z Gacusiem schowali się za drzwi domu jednak w tym samym momencie podjechał czarny mercedes i zatrąbił, jednak po tym jak SpongeBob ze strachu nic nie zareagował, szyba mercedes od strony kierowcy się otworzyła i wydobył się taki sam głos jak na słuchawce.
- Kurwa, wyłaź szybko kutasie spieszy nam się ty mały spermiarzu !
Po tych słowach strigerowany SpongeBob wyszedł z drzwi i powiedział.
- Te kurwa utkaj pizde i WYPIERDALAJ MI Z POSESJI
- Dobra tam spermiarz masz towar i nie pultaj się tak bo ci żyłka pęknie - zakończył rozmowę szef tej mafii
- Co to jest!? Wygląda jak coś co można zapalić, no to co idziemy się sztachnąć w końcu to chyba zwykły papieros a te zielone kulki schowam do szafki - powiedział spokojniej SpongeBob
Kiedy był już na balkonie odpalił grama i powiedział.
- Łooo kurwa ale fixy to nie tytoń to jest coś pierdolenie mocnego, o kurwa to marihuana
Po wypaleniu całego skręta SpongeBob zrobił kolejnego i kolejnego aż mu towaru zabrakło.
- Ale ja jestem kurwa zjarany, o chuj, ty kurwa Makłowicz w mojej kuchni robi spadżetti!!!??
- Idę mu wyjeść z patelni, ale zanim to trzeba po towarek zadzwonić.
-No halo chce kurwa zamówić 4,20 kg marihuany za darmo na próbę - mówił SpongeBob
-Chłopie ty jesteś nie poważny? Nie mamy na razie tyle towaru.
- Ale to kurwa nic nie zmienia, dajcie mi towar i to już - Odparł SpongeBob
Po tej jakże krótkiej i ciekawej rozmowie sprzedawca rozłączył się bo właśnie skończył etat w swojej pracy.
YOU ARE READING
Przygody SpongeBoba
HumorKsiążka z wieloma przekleństwami i tym podobne jeżeli nie akceptujesz tych rzeczy radze ci tego nie czytać. Cała Książka jest zmyślona i bardzo abstrakcyjna. Utworzona dla tych którym się nudzi :)