Część 2

8 0 0
                                    

Pod koniec pracy SpongeBob jak to ma w zwyczaju piecze jednego kraboburgera Patrykowi Rozgwiaździe i razem z Skalmarem idzie do domu, jednak wstępuje do Patryka dać mu kraboburgera.

- O cześć Patryk, przyniosłem ci kraboburgera- zaczął SpongeBob 

- Dzięki Przyjacielu! Akurat czekałem na ciebie - odpowiedział Patryk

- Noo... to ja już idę do domu, do jutra - powiedział SpongeBob

- No to pa! - przytaknął Patryk

Niczego nie świadomy SpongeBob wrócił do domu nakarmił Gacusia zjadł kolacje poszedł się myć  i mocno przytulając się do kołdry poszedł smacznie zasnął. 

Na kolejny dzień był ewidentnie bardzo wyspany od razu wybiegł z łóżka i poszedł myć zęby jednak na podłodze w łazience znalazł małą kartkę z numerem telefonu.

-Hmm musiała mi wypaść z wczorajszych ubrań jak poszedłem się umyć - powiedział lekko zdziwionym i zaspanym głosem 

- No ale ja wczoraj od nikogo nie brałem numeru telefonu, dobra zostawię kartkę na stole w kuchni i po pracy zadzwonię a teraz nie mogę stracić ani chwili bo się spóźnię do pracy 

No i SpongeBob niczym strzała umył zęby przebrał się i ruszył na wędrówkę do pracy.

Jednak w pracy nie pracował najlepiej, klienci się skarżyli do Pana Kraba za kraboburgery, żenie są smaczne i żądają zwrotu pieniędzy, więc zdenerwowany Pan Krab ze złością wszedł do kuchni.

- SpongeBob!! Co ty robisz!! Czemu siedzisz i nie robisz kraboburgerów-zaczął krzyczącym i niskim tonem Pan Krab

- Przepraszam Panie Krab, trochę się zamyśliłem- powiedział cicho kruchem głosem SpongeBob

- No ja mam nadzieje klienci się skarża że kraboburgery nie są tak smaczne jak wcześniej i oczekują zwrotu pieniędzy- powiedział Pan Krab

- Jeszcze raz przepraszam Panie Krab już idę robić kraboburgery ale to już! - powiedział już trochę szczęśliwszym głosem SpongeBob

Po tym incydencie lokal do końca dnia działał tak jak trzeba. Po pracy SpongeBob wrócił do domu cały zmęczony, dał Gacusiowi jeść usiadł na fotelu i w sekundę zasnął. Godzinę później mniej więcej o zachodzie słońca obudziło go pukanie do drzwi.

-Komu przyszło namyśl spotkanie o takiej godzinie? - pomruczał zmęczonym głosem SpongeBob

Spokojnym spacerkiem SpongeBob podszedł i otworzył drzwi

- Patryk!? - powiedział już wyspanym głosem SpongeBob

-Tak, nie przyniosłeś mi kraboburgera za co nie jestem zły ale myślałem że jak mi nie przyniosłeś to coś się stało - powiedział przerażonym głosem Patryk

- O przepraszam na jutro ci przyniosę dwa, po prostu byłem wymęczony po pracy i od razu zasnąłem na fotelu

- A tam! Nic się nie stało ważne że jesteś cały i zdrowy -powiedział pocieszającym głosem Patryk 

- Dobra idę już spać jutro mam ciężki dzień - powiedział SpongeBob

- Do jutra- pożegnał SpongeBoba Patryk Rozgwiazda

- Do jutra - odpowiedział mu SpongeBob

I tak SpongeBob Kanciastoporty poszedł sobie słodko spać zapominając o zadzwonieniu na numer z kartki który znalazł.



Przygody SpongeBobaWhere stories live. Discover now