Rin się spóźnił
Nie zdarzało mu się to często zwłaszcza tyle czasu
Może coś się u niego stało?
Nie trzeba mu pomóc?
Zaraz stop! Nie jest dla mnie nikim ważnym jesteśmy tylko przyjaciółmi, tak bardzo fajnie że przyjaciel nie jest dla mnie ważny świetnie to ujęłaś w słowa Akane. Boże przestań gadać do siebie...
*****
-Rin!- podbiegłam do chłopaka do skończonych zajęciach, teraz albo nigdy- musimy pogadać- złapałam go za nadgarstek i zaprowadziłam w najbardziej odludne miejsce aby nikt na pewno nie słyszał
-nie mamy o czym- prychnął opierając się o ścianę i krzyżując ręce, serio teraz zamierza walnąć focha? Pogadamy teraz albo nigdy
-nie zachowują się jak naburmuszona dziewczynka z okresem, dobrze wiesz, że musimy to obgadać- warknęłam również krzyżując ręce na piersiach- wiesz kim jestem i wiem kim ty jesteś, poza tym przyjaciele powinni sobie ufać
-Przyjaciele? Ufać?- odpowiedział kpiąco- jakbyśmy byli przyjaciółmi i byś mi ufała to byś mi powiedziała, że jesteś córka Lilith
-za to mi nie powiedziałeś, jesteś synem szatana- odgryzłam się patrząc prosto na niego- więc nie wspominaj mi czegoś co sam nie zrobiłeś
Wywrócił oczami i odwrócił ode mnie wzrok, wyobrażałam sobie tą rozmowę nieco inaczej...
Pomiędzy nami nastała niezręczna cisza, chciałam ją przerwać ale nie wiedziałam jak zacząć
-Rin...- chłopak spojrzał na mnie a ja na niego- długo wiedziałeś?- świetne rozpoczęcie jakiejkolwiek rozmowy naprawdę
Rin odwrócił wzrok i spojrzał przed siebie, nad czym myślał? Nad odpowiedzią czy dlaczego w ogóle ze mną rozmawia?
-Nie, zresztą to było przed przyjazdem do akademii
-szczęściarz- mruknęłam czym zaskoczyłam najwidoczniej chłopaka bo spojrzał na mnie z dość zaskoczonym spojrzeniem
-a ty?- chciał wiedzieć, zaciekawiło go to
-Miałam 8 lat, przyszła do domu mojego ojca- unikałam jego wzroku, nie chciałam nikomu o tym opowiadać ale teraz sytuacja tego wymagała, nie miałam wyboru- przedstawiła się pod fałszywym imieniem ale jako moja matka, zażądała prawa do widzenia się ze mną a z racji że mój ojciec miał dobre serce pozwolił jej, abym to ja miała w końcu matkę a nie ona córkę- urwałam zastanawiając się czy kontynuować- zawsze gdy się widywałyśmy ona opowiadała mi o Gehennie i demonach, jako mała dziewczynka nie rozumiałam jeszcze do czego zmierza.
Po moim policzku popłynęła samotna łza, bolało. Zawsze gdy wspominam te chwile boli, zawsze gdy myślę o tacie, boli... potwornie boli. Od tyłu lat marzę aby te czasy wróciły, kiedy byłam z ojcem szczęśliwa a matki nie znałam. Nigdy tak naprawdę jej nie potrzebowałam
-Co zamierzamy z tym zrobić?- odezwał się w końcu Rin
-A co my możemy? Z tym da się żyć więc jedyne co możemy to po prostu wiedzieć... albo pomóc- dodałam ostatnie słowa trochę ciszej ale na tyle aby chłopak mógł usłyszeć, spojrzałam na niego i zobaczyłam niezrozumienie na jego twarzy
-masz moc samego szatana nie łatwo ją kontrolować a ja przez pewien czas uczyłam się aby okiełznać własną, a wnioskuje z tego, że nie masz przy sobie miecza to ci go skonfiskowali- chłopak widocznie speszony i zaskoczony odwrócił wzrok a ja się cicho zaśmiałam na ten gest- zawsze ci pomogę- podeszłam do niego i położyłam ręce na jego ramionach, on na ten gest spojrzał na mnie z powrotem- zawsze możesz na mnie liczyć- uśmiechnęłam się ciepło w jego stronę, odwzajemnił ten gest kładąc swoją rękę na mojej
CZYTASZ
Czy to Już Cała prawda? ☪ Rin Okumura x Oc
FanficCo będzie jeżeli Rin spotka kogoś kogo powinien unikać? Co będzie jeżeli ta osoba spotka Rina i coś do niego poczuje? Co się stanie jeżeli syn Szatana spotka córkę Lilith? Odpowiedzi znajdziecie w tej książce ☆KSIĄŻKA NA PODSTAWIE ANIME☆