"No tak?"
Pov clarie
Myślałam chwilę czy to zakryć makijażem czy nie
Postanowiłam że zakryje to makijażem
Naszczęście udało mi się to zakryć oczywiście byłam cała czerwona udałam się na dół do salonu"Więc...jake co cie tu sprowadza?"Zapytałam jak byśmy się nie widzieli milion lat lol
"chciałem cię odwiedzić i zobaczyć czy wszystko jest w porządku u ciebie"
"Hm...rozumiem " "ale spokojnie nie muszisz się martwić jak coś by mi się stało to się mogę obronić"
"Wiem że umiesz się obronić lecz jednak coś mi poprostu muwiło żebym cię odwiedzić"
"Co masz na myśli 'coś mi mówiło żeby cię odwiedzić '?"
"Innym słowem miałem jakieś przeczucie ze muszę cię odwiedzić "
"A czemu o tak późnej godzinie ?"
"Później? "
"Jest..."Spojrzałam na zegar "17:59"
"Przepraszam mam przyzwyczajenie że o 17 już śpię ale odkąd człowiek bez twarzy nie daje mi spokoju to tak nie za bardzo śpię"Nie za bardzo lubię rozmawiać o swoich problemach...No cóż
"Clarie?"
"Tak jake?"
"Pamiętasz jak cie pytałem czy wszytko u ciebie dobrze?"
"no tak?"
"napisałaś mi wtedy że 'można tak powiedzieć' o co ci chodziło z tym?"
"tak napisałam?... A no tak powiecmy ze nie Miałam wtedy najlepszego życia i miałam troche problemów w rodzinie
W dodatku nie dość że miałam to jeszcze Musiałam wam pomagać... I poprostu sobie nie radziłam... A jak próbowała powiedzieć mojego mamie ona poprostu mi powiedziała że dramatyzuje nigdy więcej jej nie mówiłam o tym...każdej nocy kiedy byłam sama i nikt mnie nie widział zamykałam się w pokoju i płakałam...kilka lat później mój tata umarł...---------------------------------------‐----------------------------------------------‐-
Cześć tu autorka jeśli są tu błędy proszę mnie nie poprawić bo pisze to i niewiem czy są błędy
Miej nocy/dnia!
Bye bye!