~Anna~
Puk, puk
– Anna wyjazd za 40 minut ..Przez drzwi sypialni usłyszałam przyjemny głos Marka.
Od godziny krzątam się po pokoju z jakimś dziwnym smutkiem i gulą w gardle. Co chwila pocierając nerwowo dłonie.
Ten niepokój rozrywa moje wnętrze .
Mark nie rozmawiał ze mną o tym co będzie po powrocie do NY. Dlatego rozumiem ,że
dzisiejsza noc była cudownym zakończeniem naszej przygody. Wiem o tym i muszę zderzyć się z rzeczywistoscią. Oddzielić prywatność od pracy.
Mark na pewno chce delikatnie zakończyć tę relację, a ja nie będę mu ciążyć i powoli się odetnę.
Chodź go uwielbiam i będzie mi bardzo ciężko pozwolę mu odejść.
Teraz muszę zając się sprawami z którymi od dawna zwlekałam.
Weston obiecał mi pomóc zakończyć sprawę z ojczymem. Zmienić nazwisko bo Smith może mi w tej chwili tylko zaszkodzić. Zresztą pałam do ojczyma taką nienawiścią ,że ogrom lat świetlnych kosmosu to mało.
Aż mam mdłości jak o nim pomyślę i przypomnę sobie swoje dzieciństwo.~Anna lat 5~
– Chodź do mnie Aniu.
Tatuś się tobą zaopiekuję, zawsze będzie przy tobie ..– ale ty nie jesteś moim tatusiem jesteś wujkiem.
– Gdzie jest mamusia?
zapytałam ze łzami w oczach pociągając co chwila noskiem.— Nie płacz .
powiedział głaszcząc mnie po piegowatym policzku.
– tatuś się tobą zajmie .
– mamusia umarła motylku , naprawdę mi przykro..Zatrzęsło mi się ciałko i broda zadrżała ze strachu co teraz ze mną bedzie ?
Karl posadził mnie tyłem do siebie na kolanach , przytulił do klatki piersiowej a nos zagłębił w szyji.
Uspakajająco głaskał po brzuszku i kołysał w przód i w tył.Dało mi to chwilowe ukojenie ale wzmogło niepewność.
Siedzę posłusznie bo mama zawsze kazała słuchać wujka.
Mamusia umarła , czy teraz wujek bedzie mnie przytulać?– jutro zaczniemy od nowa motylku.. wszystkiego Cię nauczę...wyszeptał mi po cichu w ucho.
Moje myśli przebił dziwnie drżacy i sapiacy głos wujka który przytulał mnie w pasie i coraz mocniej kołysał. W pewnym momencie zadrgał mocno ściskając mój brzuszek jeknął i zanużył twarz w moich warkoczykach .
—wszystkiego Cię nauczę....motylku ..~Mark~
Weston pojechał rano do firmy zamknąć projekt Anny. Usaliliśmy ,że zobaczymy się dopiero jutro w klubie "Extazy" w Nowym Jorku chciał tam koniecznie odwiedzić jakąś uległą brunetkę.Projekt Hotelu stworzony przez Anne przypadł mu i innym wspólnikom do gustu. Jako inwestor był pod gromnym wrażeniem jej niesamowitego zmysłu architektonicznego. Jej projekt jest niesamowicie innowacyjny wręcz fascynujący.
Od rana wciąż o niej gadał ,o dzisiejszej nocy o tym ,że chciałby taką uległą i wogule chyba dostał pierdolca na jej punkcie.
Zresztą Ja chyba też .
Cały czas myślę o tym ,że ani słowem nie wspomniałem Annie o kontynuacji naszego układu .Nie wiem czy przystanie na moje zasady, czy wogule bierze mnie pod uwagę jako swojego dominującego Pana.
Muszę z nią to ustalić czym prędzej.– Dzień dobry Mark..
Przywitała się Anna, przystajac niesmiało przy blacie pod którym wczoraj robiła mi profesjonalnego loda. Poliki zarumieniły jej się lekko.
Czyżby też o tym pomyślała?
CZYTASZ
Przeciążenie Zmysłów 🔞(Przed Korektą)
Romance⚠️Książka jest przeznaczona tylko dla czytelników dorosłych od lat 18stu )🔞🔞🔞⚠️ Jest erotyczną odskocznią od normalnego życia, są tu mocno wyuzdane sceny erotyczne - BDSM , wulgaryzmy i dużo sprośnosci także wątki kryminalne ,mam nadzieję ,że po...