r.18 Układ

8.6K 87 13
                                    

~Anna~
Stałam na środku konferencyjnej, mając świadomość mocno zaróżowionych policzków i pobudzonego niedoszłymi orgazmami ciała.

Co chwilę czułam pod sukienką powiew chłodu z klimatyzacji , zwłaszcza na niestosownie gołej mokrej od silny i soków cipce.
Miałam wrażenie, że wszyscy wiedzą o moim niekompletnym stroju i każdy widzi moje płonące pożądaniem ciało.

Mark rozsiadł się razem z Westonem w bezpiecznej odległości na samym końcu sali. Rozmawiali ze sobą dyskretnie, co chwilę pisząc coś na kartce.
Bez krępacji zerkali na mnie na zmianę lekko władczym i upojonym wzrokiem.

Czyżby byłi podnieceni?
Co oni kombinują?

Chciałam już odetchnąć i skonczyć przemawiać, ale moja prezentacja była długa i trwała jeszcze dobre pół godziny.

Na koniec wszyscy wstali i zaczęłi bić brawo. Każdy z zarządu podchodził gratulował mi wspaniałego projektu. Byłam tym wszystkim przejęta i niesamowicie szczęśliwa.
Ale ja nie myślałam o niczym tak intensywnie, jak o wpatrzonych we mnie czarnych oczach Marka i zadziornym uśmiechu Westona.

Gdy sala opustoszała zaczełam sprzątać cały ten bajzel który pozostał po zarządzie. Pomagał mi w tym Ben który był niepocieszony przez swój niedostatecznie dobry projekt. Choć cieszył się niezmiernie z mojego sukcesu czułam, że ma wielką gorzką gulę w gardle i jakiś nieokreślony żal.

Gdy wrzawa ucichła udaliśmy się do naszych biurek.
Zorientowałam się ,że w recepcji nie widziałam sukowatej Aleks.

W jakiś chory sposób męczy mnie to ,że nie wiem co zaszło między nimi w schowku.
Czuję zazdrość.
Kim Ona jest dla Marka?
Co zamierzał jej zrobić ,jak ukarać?
Czuję, że mnie pragnie wyraźnie mi dał do zrozumienia, że nie zamierza zakończyć naszej relacji.
A ja chcę jej jak najbardziej doświadczyć ,tej chemii między nami.
Chcę spróbować go zadowolić i uzależnić od siebie.
Gdzieś w podświadomości czuję łączącą nas więź.
Jest tak jak z samego początku ,czułam do niego niesamowite magnetyczne dopasowanie i nadal ono wiruje między nami .

Pieprzyć konwenanse będę walczyć z każdą przeszkodą chodźby w postaci sukowatej Aleks.

Minęła godzina a ja czekałam jak pies stróżujący na sygnał od szefa.
Patrzyłam na biurko i czarny telefon który zdawał się ze mnie drwić .
Myśli przebiegały mi przed głowę z prędkością wiadomości na Twitterze.
Czy się spisałam?
Czy był ze mnie zadowolony?
Czy mnie nagrodzi?

Kurwa jak ja go mocno chcę zadowolić.
To jakiś obłęd co on ze mną zrobił .

Prezentacja przecież była świetna.
Fakt, że byłam bez gaci i w sukience do kolan nie pomagał.
Czułam się niepewnie, zwłaszcza, że obserwowało mnie 20 par męskich oczu.

Czy o to właśnie chodziło Markowi? Aby wyprowadzić mnie ze strefy komfotru i wprawić w zakłopotanie. Chcąc zobaczyć czy ulegnę i posłucham swojego Pana?

Czy stanę tu w pół naga i poradzę sobie z grupą meżczyzn jakby nigdy nic?

Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk firmowego telefonu, byłam tak podekscytowana, że przez trzęsące się ręce miałam problem z wciśnięciem zielonej słuchawki na urządzeniu.
Ben spojrzał z drugiego biurka zaniepokojony, złączył brwi i bezgłośnie ruszając ustami, zapytał.
-Wszystko ok?

Kiwnęłam głową na znak potwierdzenia i odebrałam połączenie na głośniku.

- Proszę przyjść do mojego gabinetu panno Smith..
W głośniku rozbrzmiał chrapliwy baryton Marka.
A przez moje ciało przelała się fala gorąca i oczekiwania.

Przeciążenie Zmysłów 🔞(Przed Korektą)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz