Podczas gdy wszyscy zajeli się rozmowami Tubbo siedział w cieniu korytarza speszony.
Podszedł do niego Ranboo.
-Hej! coś nie tak?
-Oczywiście że jest nie tak!
Jak możecie normalnie rozmawiać jakby nigdy nic gdy porwano nas w dziwne miejsce a do tego każą nam się zabijać?!
-Wiesz Tubbo...- powiedział Ranboo
Raczej każdy ma obawy ale stara sie tego nie okazywać. W końcu jesteśmy przyjaciółmi więc wątpie by ktoś posunąłby się tak daleko.
-Wiem...ale i tak nie rozumiem waszego spokoju, poza tym kto za tym wszystkim stoi? kiedy stąd wyjdziemy?
-Nie mam pojęcia, ale mam nadzieje że jak najszybciej...W tle było słychać jak inni donośnie rozmawiali .
Heej! George rozchmurz się troche. - powiedział Sapnap
*George w natłoku myśli nic nie usłyszał*
-George!
-Co się z nim dzieje...?
- Wiesz, w końcu nas porwali...- powiedział Karl
-...
-W ogóle gdzie jest Dream? - Zapytał Karl
-Pewnie siedzi w pokoju, w końcu wczoraj zaliczył niezłe spotkanie z podłogą.-*O co chodzi Dream...? kim był ten...ta postać?* - Myślał George
Dzeń zleciał dosyć szybko, wieczorem większość osób spędzało czas w pokojach.
George postanowił pójść spytać Dreama o co w tym wszystkim chodzi.
*puk! puk!* - Zapukał do drzwi od pokoju Dreama.
-Ej Dream! już Ci lepiej?
-Tak, nic mi nie jest. - odpowiedział Dream
-Mogę wejść...?
-Jasne...- odpowiedział
-Chciałeś czegoś?
-Chcę Cię o coś zapytać...- Powiedział George
-Co Ci się naprawde stało? widziałem Cię...wczoraj z tym kimś... Masz coś wsólnego z naszym pobytem tutaj...?
-George ja... - powiedział Dream
-Nic Ci się nie stanie.
-Nie pozwole na to.
-Że co? - Wykrztusił George
Nagle usłyszeli krzyk, najprawdopodobniej Quackyty'ego.
-Co jest? - Zapytał George
- Zaczyna się...- Wyszeptał Dream.
CZYTASZ
The game - DreamSMP
ActionKsiążka z wątkami: DNF, Karlnap, Quackbur. Historia opowiada o połączeniu DreamSMP razem z danganronpą.