T.A.R.C.Z.A.

32 4 1
                                    

Szła obok taty w kierunku sali spotkań a także dowodzenia na wielkim samolocie. Będąc już blisko drzwi wejściowych usłyszeli kawałek rozmowy nie byli by sobą gdyby nie weszli innym w rozmowę. 

- Skupmy się na technologii szukają irydu do czego jest im potrzebny? - Pytanie zadał niejaki Bruce Banner nikt nie oczekiwał odpowiedzi a jednak

- Czynnik stabilizujący - Pierwszy wypowiedział się Tony by zwrócić się do idącego obok Phila - kiedy chcesz polecimy do port land

- Proste chce uniknąć kolejnej implozji portalu - Dokończyła jego myśl Madelaine, wszyscy siedzący przy okrągłym stole zwrócili wzrok ku niej nikt nie spodziewał się zobaczyć jedenastolatki a co dopiero usłyszeć od niej tak mądrych słów. 

-Nie gniewam się pączuszku masz dobrą lewą - Jej ojciec poklepał Thora po ręce  

- Co więcej otworzy się tak szeroko i na tak długo jak Loki chce - Tony zakończył wywód w tym czasie Med podeszła do miejsca które zazwyczaj zajmuje  Fury. Widać z niego wszystkie ekrany i ludzi pracujących. 

-Kotwica na mostek  majtki za burtą - powiedziała przez co wszyscy pracujący na nią spojrzeli lecz ta się nie przejęła ale by odwrócić od siebie uwagę powiedziała szybko - Ten w paski gra w gry - Pokazując na chłopaka w koszulce w paski, który jak tylko to usłyszał przełączył szybko pulpit. Zakryła sobie jedną ręką oko po czym próbowała spojrzeć na wszystko jeszcze raz.

- Jak pirat na nie patrzy - Zadała głośno pytanie 

- Obraca się - Odpowiedziała jej niejaka Hill 

- Można się pogubić

Znajdowali się w centrum dowodzenia pomieszczenie było w ciemnych kolorach. Jedna szyba była szklana. Znajdowali się na mostku przy wielkim okrągłym stole. Kapitan Ameryka wysoki dobrze zbudowany blondyn siedział nic nie mówiąc chyba musiał przetrawić, że jest dwóch Tonych. Bruce Banner przyglądał się rudowłosej również siedząc w ciszy. Doskonale rozumiał to co mała przed chwilą powiedziała jednak ta wyglądała na nie więcej niż dwanaście lat. Więc naukowiec nie rozumiał w jaki sposób tak młoda osoba może mieć pojęcie o takich rzeczach.

- A pozostałe surowce agent Barton zorganizuje bez trudu. - Ciągnęła swój naukowy wywód w między czasie zdążyła poklikać coś na hologramowych monitorach oraz podłożyć małą pluskwę. Nie żeby coś ale Madelaine należała do osób ciekawskich więc już nie raz włamywała się do systemów T.A.R.C.Z.Y które swoją drogą mieli bardzo słabo chronione ale dla niej lepiej. Jednak teraz nie chciało jej się wpisywać kodów więc zadanie włamania się poleciła swojej sztucznej inteligencji Ann. 

- Poza tym brakuje im już tylko źródła energii o wysokiej gęstości mocy. - Jej tata dołączył do niej również coś klikając. 

- Czegoś co odpali sześcian - w tym momencie kończąc klasnęła w ręce by chwilę później spojrzeć na osoby siedzące przy stole. 

- Od kiedy to znacie się na energii jądrowej i astrofizyce?- Nurtujące pytanie w końcu opuściło usta agentki Hill. Kobieta była ubrana w dopasowany kombinezon dodawał jej urody. 

- Od wczoraj - Odpowiedzieli zgodnie Starkowie 

- Ta teczka

- Notatki Selwiga

- Uwagi do teorii ekstrakcji - Wymieniali po kolei Starkowie

- Tylko my jesteśmy przygotowani? - Oburzył się miliarder

- Jakiego źródła energii potrzebuje Loki? - Z ust kapitana padło pytanie

- Musi podgrzać sześcian do 120 000 000stopni kalwina żeby przebić barierę culomba - Głos zabrał Bruce baner aka Hulk. Wysoki brunet z loczkami na głowie. Mężczyzna wypowiadając się chodził w kółko, i czyścił swoje okulary. 

Hakerka - AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz