1

157 8 11
                                    

      Jechałem z Techno koło sierocińca, byliśmy nieźle pijani a tam nigdy nie stoi policja i jest to dobry skrót do mojego domu. Dochodziła 22:40 więc dzieci w sierocińcu pewnie spały. Lampy oświetlały ulice a deszcz stukał w szybę. Nigdy nie chciałbym tu mieszać, starsi ponoć znęcają się nad młodszymi, dowiedziałem się tego od Wilbura który jest w moim wieku i ma już 20 lat więc mógł się wyprowadzić z tego miejsca. Zamyślony patrzyłem w przednią szybę samochodu. Nagle zobaczyłem 5 chłopców bawiących się na ulicy.
„Kurwa stary uważaj!" krzyknąłem gdy nagle rozbiegł się huk. Cholera, kazałem Techno spierdalać pobocznymi uliczkami. Widziałem że 3 z nich była poważnie rannych i się nie ruszali.
Bałem się więzienia, jesteśmy młodzi. Blondyn i Brunet zdążyli odbiec ale ta trójka nadal tam leżała. Opiekunka szybko przybiegła i straciłem ich z pola widzenia. Dojechaliśmy do domu i siedzieliśmy w milczeniu. Mam nadzieje że to nic poważnego.

Pov. Karl
Graliśmy w berka na naszej spokojnej ulicy gdy nagle zobaczyłem samochód parę centymetrów ode mnie.
Leżałem ledwo przytomny z Alexem i Nickiem.
„Chłopacy nie zostawicie mnie? Nawet jak umrę?" powiedziałem bo czułem jakbym umierał
„Obiecujemy... Na zawsze będziemy razem" zobaczyłem że Nick już powoli zamyka oczy, krwawił z prawie każdego miejsca. Szczególnie była to głowa. Alex był już nie przytomny. Płakałem i po pewnym czasie rówież zamknąłem moje oczy.

Minął może miesiąc? Rok? Tydzień? Dzień? Nie mam pojęcia, zacząłem rozbudzać się a na około mnie było dużo lekarzy. Gdy otworzyłem oczy wszędzie było za jasno, ponowie je zamknąłem.
„Gdzie Alex i Nick?" zapytałem zdartym głosem, nie pamiętałem jak się rozmawia... Za długo byłem w śpiączce. „Alex i Nick... Nie żyją..."
Łzy momentalnie zaczęły mi napływać do oczu... Jestem małym bezsilnym chłopakiem. Obiecali że zawsze będą przy mnie a teraz tak po prostu zostawili mnie samego? „Nick obiecał że zawsze będzie przy mnie" powiedziałem do lekarzy przez łzy
„Alex i Nick są przy tobie uwierz mi..." Powiedział lekarz z łzami w oczach i wyszedł z sali zostawiając mnie z jednym....
„ALE ON MIAŁ BYĆ PRZY MNIE TERAZ, TUTAJ! NIE WIERZE ŻE MNIE OKŁAMAŁ"
lekarz spojrzał na mnie z współczuciem i szepnął coś do drugiego który akurat wszedł na sale gdy to mówiłem.
„Ile byłem w śpiączce?" zapytałem
„3 miesiące"
Trochę długo zajmowałem to łóżko.... „Kiedy mają pogrzeb?"
lekarz spojrzał na mnie z pytającą miną „Co?" „Kiedy mają pogrzeb?" Powtórzyłem pytanie...
„Mieli pogrzeb 2 miesiące temu..." „Nawet to mnie ominęło..." Nadal cicho płacząc...
Obiecali że będą przy mnie, że nawet śmierć nas nie rozłączy. I tu was nie zdziwię! ROZŁĄCZYŁA! Jakiś cwel musiał akurat tego dnia nas walnąć! TAK? Złapała go policja?"
„Tak, Był to Techno i Clay"

Czy oni mogą udzielać mi tych informacji? CZEKAJ CLAY?! Clay przyjaźnił się z George'm gdy był młodszy, często przychodził w odwiedziny do brata Tommiego Wilbura który nie chce mieć nic wspólnego ani z sierocińcem ani z Tommy'm. Znęcali się nad nim...

Po tygodniu wróciłem do „Domu".

Wziąłem kurtkę i wyszedłem z domu... Udałem się na cmetarz kupując 4 wiązanki, 4 Znicze i 4 Wkłady.

Udałem się najpierw do rodziców którzy zginęli jak miałem 2 miesiące, moja babka nigdy mnie nie kochała! Wolała mieć wnuczkę więc zaopiekowała się moją siostrą a Brat poszedł do ciotki, Ma niby lepiej ale mnie nie chciała. Nikt mnie nie chciał. Więc został tylko sierociniec. Zapaliłem znicze u mamy i taty płacząc, znowu.

Położyłem kwiaty i udałem się do chłopaków. Pogadać z nimi...
-Cześć chłopaki! Patrzcie przyniosłem wam nasze ulubione gry i kwiaty!! Pogramy pierw w chińczyka a potem pooglądamy nasze zdjęcia...

-WYGRAŁEM.... Dobra przegrałem... jesteście tam we dwójke a ja zostałem sam.

-Nick pamiętasz to zdjęcie? To były twoje 4 urodziny! Wtedy dołączył do nas Alex!! Albo to, Nasz pierwszy wspólny wyjazd na wycieczkę 2 dniową w szkole!!! ALBO TO ALEX MIAŁ WTEDY OSPĘ I NAS ZARAZIŁ HAHAHA. MUSIELIŚMY TYLKO LEŻEĆ I GADAĆ, DOSTAWALIŚMY JEDZENIE DO POKOI ŻEBY NIE ZARAZIĆ NIKOGO WIĘCEJ!

~Nasza przyjaźń jest zbudowana na wspomnieniach...~

-WIECIE KOCHANI BĘDE LECIAŁ BO ROBI SIĘ CIEMNO, DO JUTRA :D ZA PARĘ DNI BĘDE JUŻ PRZY WAS <3

ℍ𝕠𝕦𝕤𝚎 𝚘𝚏 𝚖𝚎𝚖𝚘𝚛𝚒𝚎𝚜 ~ 𝙺𝚊𝚛𝚕𝚗𝚊𝚙𝚒𝚝𝚢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz