3

75 9 3
                                    

Pov. Karl
DESZCZ.. DESZCZ... WIĘCEJ DESZCZU. Siedze w pokoju 3 dzień, w samotności.. Żyje na jebanej wodzie i gumach. Nikt mnie już nie zauważa... Zwariowałem, rozmawiam do kartki papieru z nadzieją na to by mi odpisała. Moje koty leżą na waszych łóżkach a ja tylko leże czując się jak trup, pomijając fakt że nie przespałem ostatnich 48 godzin... Siedze tutaj sam, reszta pojechała na basen który jest co tygonowią atrakcją... Oglądam bajki i akurat dzisiaj kupiłem sobie pudło monsterów. Może któregoś dnia stanie mi serce.Leżałem w ulubionej bluzie Nicka i czapce Alexa... Przeglądając ich rzeczy nie znalazłem nic ciekawego oprócz papierosów które palił Alex i wiadomości sapnapa z jakąś laską która mu się podobała... Taa przydałoby mu się wiedzieć jaka Olivia jest naprawdę, był w niej zaślepiony... dziewczyna która gdy umarł śmiała się na jego pogrzebie, została wyproszona. W szkole wyzywała mnie od ćpunów, miałem opuchnięte czerwone oczy od płaczu... Nie zrozumiała tego. Nakręcała z nim jakiś „romans" po czym kłóciła się że taka sytuacja nie miała miejsca.... Nick zawsze ukrywał swoje emocje ale często z Alexem słyszeliśmy jego płacz w nocy. No ale Nick nie żyje... ona teraz ma kolejnego, znowu mojego kolegę Tommiego... NIECH TERAZ SIĘ O NIEGO MARTWI GEORGE... Przypomniałem sobie że jutro już muszę iść do szkoły bo nie było mnie tam 4 miesiące.... Uszykowałem długą białą bluzę pomimo że zapowiadają 23°C i krótkie czarne spodenki z łańcuszkiem. Uszykowałem sobie łańcuszek na szyje i poszedłem się umyć a potem spać.

*Rano*

Ubrałem rzeczy i pomalowałem oczy kretką, tylko linię wodną, ubrałem plecak, wziąłem deskę i pojechałem do szkoły gdzie stali starsi, uwagę przykuł mi jakiś nowy chłopak rozmawiający z pan dyrektor. Gdy wchodziłem już do budynku dyrektor mnie zatrzymała, „Karl! To jest Corpse. Będzie chodził z tobą do klasy. Oprowadzisz go po szkole?"
„Dobrze"
odpowiedziałem i spojrzałem na wysokiego chłopaka
„Ten gej ma mnie oprowadzać? podziękuje..."
„Słuchaj, nie będziesz się tak odzywał do uczniów, pamiętaj że my cię tu przyjęliśmy z litości twojej matki bo w innych szkołach nie chcieli ucznia który napada na innych nożem"
„Tsa, nie napadłem go... sam się oto prosił. Poza tym był jakiś przyjebany. Tak samo jak ta szkoła. Jebane kamery nie działały więc cała wina zeszła na mnie"
„SŁOWNICTWO!" krzyknął dyrektor
Wszedłem z nim do szkoły i zobaczyłem na korytarzu Tinę.
„TINA! HEJ"
„KARLL!! HEJ JAK TAM U CIEBIE, kto to jest?"
„Ktoś :)" odpowiedział Corpse, nie polubie się z nim „Corpse jestem"
„Czyli jednek umiesz się przedstawić?"
„Tsaaa, Karl idziemy. Nie mam zamiaru tyle tu stać."
„No już idę przecież"

„Tu jest pracownia chemiczna, na prawo jest sala gimnastyczna. Tam dalej są toalety i szafki. Teraz na drugie piętro"
prowadziłem chłopaka mówiąc mu wszystko wolno
„Tutaj masz sale fizyczną, matematyczna, tutaj będzie biologia. Na lewo sala muzyczna, historyczna i plastyczna, tylko dla zapisanych
stołówka, Obiady są o 11.30 AM. Przechodzi się przez stołówkę i masz sale do EDB i Wos'u. Geograficzna jest na trzecim piętrze a w bibliotece mamy religie i pozostałe lekcje. Koło biblioteki jest świetlica koło której znajduję jeszcze sala do angielskiego"
„To co teraz mamy?"
„Która jest?"
„10:35"
„WOOO oprowadzanie cię tutaj zajęło 2 godziny, akurat zaczyna się EDB więc jesteśmy w idealnym miejscu"
„Lubisz gadać right?"
„You know ... quickly attaches to people, not always right. When I can not stop talking" (tłumaczenie: Wiesz ... Szybko przywiązuje się do ludzi, nie zawsze w dobrych. Wtedy nie mogę przestać z nimi rozmawiać)
„Yes, i know.... although I believe that becoming attached to people you know briefly is not good for your mental state" (tłumaczenie: Tak wiem.... chociaż uważam że przywiązywanie się do krótko poznanych osób nie jest dobre dla stanu psychicznego)
„Tsa, chodźmy na lekcje..."
„KARL..."
„Tak?"
„Nie masz innych znajomych oprócz Tiny?"
„Umarli, zostali potrąceni przez samochód, sam ledwo uszedłem z życiem, wole pomijać te tematy"
„Okej rozumiem"
„NIE WIERZE"
„HMM? CO?"
„Ty jednak jesteś miły :D"
„Nooo, wiesz wyrzucili mnie przez zaatakowanie ucznia..."
„Jak?"
„Co?"
„W jaki sposób cie wrobili?"
„Mój przyjaciel. On to zrobił. Odbiłem mu jego sukę która i tak dawała dupy pierwszym lepszym no ale chłop się wkurzył, nie wiedziałem że jest zdolny posunąć się tak daleko..."
„Po co to zrobiłeś?"
„Co?"
„Głupa palisz czy serio jesteś tak mało inteligentny?"
„Żadna z powyższych odpowiedzi... O co chodzi?"
„Po co ją odbijałeś"
„Ładna była"
„To wyjaśnia dużo"
„Chcesz żebym opowiadał dalej?"
„Mów!"
„No i zrobił sobie na szyi dużo kresek moim nożykiem i wrzucił go z powrotem do mojego plecaka. Poszedł do pielęgniarki i powiedział że ja mu to zrobiłem przez co zostałem wyrzucony"
„Mama ci uwierzyła?"
„Tak, to jedyna osoba która mi wierzy."
„Też ci wierzę :D"
„DZIĘKUJE"
„Teraz chodź „Ratować człowieka""

Tzw. Manekin :D

ℍ𝕠𝕦𝕤𝚎 𝚘𝚏 𝚖𝚎𝚖𝚘𝚛𝚒𝚎𝚜 ~ 𝙺𝚊𝚛𝚕𝚗𝚊𝚙𝚒𝚝𝚢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz