Gdy byłes blisko...

19 2 9
                                    

Sugawara POV

Właśnie szedłem do klasy po skończonej przerwie z Asahim i jeszcze jednym naszym wspólnym kolegą. Gdy stanąłem w progu okazało się, że nie byłem tam pierwszy. Siedział tam Daichi, co by mnie absolutnie nie zdziwiło, ale nie był tam sam.

Była tam również Michimiya. Była również w mojej klasie i siedziała wygodnie na kolanach MOJEGO chłopaka, obejmując go ramionami. Szeptali sobie do ucha na pewno coś sprośnego, bo dziewczyna była cała zarumieniona i głupio się uśmiechała.Już to wprawiło mnie w ogromny szok, ale jak już miałem wrzeszczeć zobaczyłem, jak chłopak bardzo namiętnie całuję dziewczynę na swoich kolanach.

Cofnąłem się od razu. Co tu się właśnie stało? Oparłem się o ścianę i zacząłem myśleć. Dopiero po czasie doszło do mnie co właśnie zobaczyłem. Jego ręce na jej biodrach, które w identyczny sposób obejmowały i mnie, spojrzenie z charakterystycznym błyskiem zarezerwowanym TYLKO dla mnie, no i usta, które to wypowiadały wiele niedostępnych dla publiki słówek i które całowały TYLKO I WYŁĄCZNIE MNIE.

Tego było za wiele... Łzy leciały po moich policzkach jak oszalałe, a na dodatek zorientowałem się, że Daichi stoi właśnie przede mną, trzymając mnie za ramiona.

- Koushi? - mruknął. Kiedyś jeszcze użycie mojego imienia by mnie rozczuliło, ale teraz miałem ochotę zwymiotować. - Co się stało, słonko?

Nie mogłem wydusić z siebie ani jednego słowa. Odepchnąłem go lekko i wszedłem do klasy. Lekcja się zaczęła i przez cały czas czułem jego spojrzenie na sobie. Fu.

*później*

- Suga........ - mruknął Daichi, łapiąc mnie na przerwie.

- Nie.

- Ale proszę.....

- Nie.

- Tylko chwilkę....

- CZEGO TY NIE ROZUMIESZ?! NIE! NIE CHCE Z TOBĄ ROZMAWIAĆ!!!! - wydarłem się na niego, mając dość. Kilka osób spojrzało na nas zaciekawionych.

Potem odwróciłem się i szybkim krokiem odszedłem od niego. Nie będę gadał ze zdradziecką mendą. Nara 🖕🏽

***

Oki, czas na trening. Pędze sobie BEZ TEGO SZMACIARZA DZIWKA3ZA Daichiego 🥰. Idę sobie idę, aż tu nagle niespodziewanie widzę Oikawę. Idzie on wgapiony w ekran telefonu, chyba z kimś chatuje. Zawzięcie klikal w ekran komórki, że aż prawie jebutnął twarzą o słup przejścia między budynkiem szkoły, a hali sportowej. Nie chciałem, żeby złamał nos albo... nie wiem... żeby wywaliło mu mózg uchem, więc bohatersko pomachałem mu ręką przed twarzą. Ten tylko podskoczył przestraszony i o mało nie wytrącił urządzenia z ręki. Gapił się na mnie chwile jak głupi, a potem ocykając się zobaczył, że ja to ja. Zaczerwienił się baraczanie i się ze mną przywitał, dziękując. Pewnie mu było głupio albo nadal był przestraszony, bo twarz miał jakby bawił się w malinach.

Tak czy siak, weszliśmy razem na trening śmiejąc się z głupot. Sawanura już tam był i lustrował Tooru dziwnym wzrokiem ""krytyka"". Like, gościu, zamknij pizdę.

Ze względu na to, ze chcialem mu zrobić na złość specjalnie kleilem się do Oikawy, wiedząc, że kapitanik jest o niego zazdrosny jak 13-latka z tik toka o nowego iPhonea pro 15 gówno koleżanki z klasy.

Mniam, plan działa.

***

Oikawa P.O.V.

Spotkałem Sugusia (😻😻😻), który spektakularnie uratowal mnie przed pierdyknięciem moją najcudowniejsząnajpiekniejszanajwspanialsza twarzyczką o brudny słup. Będę mu wdzięczny do końca życia.

Pisałem wtedy z Iwaniaszem, który ✨magicznie✨ sobie o mnie przypomniał. Okej Iwaś, fajnie że odesłałeś mnie z kwitkiem po tym jak wyznałem ci milosc, ale to juz było badziewne do kwadratu, że przestałeś się do mnie odzywać. Współczuję mojej siostrze, że z tobą jest. Jesteś kawałem kupy gówna. Walić cb.

Ale to co działo się na hali sportowrj dzisiaj.....Jeju.....Marzenie 🥰🥰💖💖💖💓💓💗💗💗💗💗💗

Suga-chan wszedł ze mną na trening, śmiejąc sie slodko. Mój Boże...... Nawet nie zwracałem uwagi na to co mówiliśmy po prostu zachwycałem się tym dzwiękiem. Mógłbym mieć taki budzik<3

Nagke jednak spojrzenia kapitana i jego vice'a spotkały się, a ja mogłem na odległość (6,754 cm) poczuć jak Sugiś się spina. Ojoj, ktoś tu ma przesrane. Upsi 💅

Chwilę momentu potem Suga zrobił coś niespodziewanego. Przykleił się do mnie (ja of course go objąłem ramieniem, ale to był juz naturalny ruch ALE NADAL) i spędzał ze mną c a ł y czas.

I uwierzcie... TO BYŁ MOJ NAJLEPSZY TRENING EVER!!! Iwa-chan orzy nim to nic.

Najlepszy był koniec, gdy to Suga, UWAGA, cmoknął mnie w policzek na pożegnanie.

POWTARZAM

Cmoknął mnie w policzek.

Do domu wracałem unosząc się 15 metrów nad ziemią opatulony niewidzialnymi skowronkami. Wpisałem ten dzień do mojego pamietnika na haslo i z ekscytacji nie mogłem spać.

AAAAAAAA SUGA CO TY ZE MNĄ ROBISZ T______T<3333

***

Czemu Wy to czytacie T~T

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 23, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ty jesteś moją nową gwiazdką 🤌🏿oisuga🤌🏿Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz