Obito jeszcze zabrał kilka swoich rzeczy z pokoju nauczycielskiego i wyszedł. Plotki o nim zaczęły się rozchodzić, jak to to on uprawiał stosunek z uczennicą. No tak każdy były nauczyciel był obkręcony wokół palca przez nią, czyli Uchiha pewnie również. Szatyn nie pokazywał aż takiego wielkiego przejęcia się tymi plotkami, bo jednak słyszał, jak to nauczyciele wspominają o nim. Wśród tych nauczycieli był również Kakashi Hatake, nauczyciel język japońskiego. Zagłębiał się właśnie w jednej ze swoich ulubionych lektur, pisanych przez szanownego, znanego na całym świecie Jiraiye. Czarne oczy, które tak długo tkwiły na papierze w końcu się od niego oderwały i spojrzały na rówieśników.
- Hej, może zajmiecie się swoim życiem? Obito to nie temat do plotkowania, znam go praktycznie od dziecka. Nie zrobiłby niczego takiego. Może nawet połowa poprzednich nauczycieli też, a jednak każdy zostaje od razu niesłusznie wywalony i potraktowany jak jakiś śmieć. Grono tak poważnych ludzi, a zachowuje się jak jakieś małolaty. Jeśli już koniecznie on musi być waszym tematem to rozmawiajcie po pracy. Nie każdy ma zamiar słuchać tego. Wiem, że nie jestem jedyny. Prawda, Iruka?
Umino spojrzał na nauczyciela pytająco, przecież nie może mieszać w to innych, nawet jeśli to prawda. Każdy nagle ucichł i spojrzał na nauczyciela. Iruka niechętnie odparł, to nie tak że się nie zgadzał, bo przecież Kakashi miał rację, ale nie chciał by nauczyciele mieli coś do niego. Przy okazji poznał już trochę Obito i wydawał się naprawdę miłą i ciepłą osobą, więc dlaczego miałby romansować z uczennicą. Poza tym wydawało mu się, że kobiety to nie do końca jego wymiar, lecz mógł się mylić. O Rin było już dużo mówione, jednak żaden nauczyciel nie wniósł pozwu na to, bo może to wykorzystali, lub nie mieli wystarczająco dowodów na to, a nawet wcale ich nie mieli. Uchiha musiał zdobyć jakiekolwiek dowody na swoją niewinność.
Matematyk w domu zaczął się lekko relaksować wolnym, choć tak naprawdę nie miał pomysłu na to wolne. Co prawda, to dlatego, że było ono chwilowe, bo to tylko zwolnienie lekarskie na jakiś czas. Pominął sytuację z dziewczyną i zastanawiał się nad tą z chłopakiem, czy będzie mu posłuszny i zrobi wszystko co on będzie chciał, czy raczej znajdzie coś na niego. Po krótkim przemyśleniu stwierdził, że jego działania są głupie, ale może połączyć to co dobre z pożytecznym, przecież nikt się nie dowie o ich "romansie". Mężczyźnie przypomniało się, że przez najbliższy czas nie będzie widział swojego nie doszłego ukochanego. Chciał już wziąć telefon i napisać do Itachiego o jakiś lepszy kontakt do niego, jak numer telefonu, bo on mógłby mieć. Niestety młody Uchiha, to strasznie podejrzliwy dzieciak, więc od razu odpadł. Szkoda..
Blondyn wraz z przyjacielem zwiali z dwóch ostatnich lekcji. Szatyn zaprowadził blondyna pod samo mieszkanie wychowawcy, kiedy zapukał do drzwi od razu zostawił drugiego i uciekł. Nie był tam przecież potrzeby i on doskonale o tym wiedział, więc nie chciał przeszkadzać, poza tym musiał się jakoś dostać w miejsce, gdzie nikt go nie zauważy, bo przecież uciekł, a na to miał sposób.
Mężczyzna po usłyszeniu pukania do drzwi od razu ruszył się z łóżka i zatrzymał film, który z nudów włączył. Wciągnął się w jakiś kryminał, ale był zmuszony go odstawić na innym razem. Otwierając drzwi zdziwił się, gdy go zauważył.
—Powiedz mi, co ty tutaj robisz? - Spytał zdziwiony.
— Przyszedłem do ciebie. Nie widzisz, czy co? Wpuścisz mnie, czy będziemy tak stali?
Szatyn odsunął się i wpuścił chłopaka do środka, ten od razu rozgościł się. Co prawda teraz bardziej, to wyglądało, jakby to Obito był u Deidary, a nie odwrotnie.
— Coś konkretnego? Czy to Itachi cię tu przyprowadził? Po co ja w ogóle pytam? To oczywiste, że tak, bo jak inaczej.
— Poprosiłem go o to. Jesteśmy teraz sami, czy to nie o to ci chodziło? W dodatku od początku? Od samego początku patrzyłeś na mnie inaczej, takim głodnym wzrokiem. To było naprawdę zawstydzające. - Deidara pociągnął Obito do sypialni, która jako pierwsza tak naprawdę rzuciła mu się w oczy.
Blondyn umiejscowił szatyna na łóżku, po czym popchnął by ten leżał, a sam usiadł na jego biodrach.
—Teraz mów o wszystkim, co z tą suką Rin. Jak urządziłeś sobie ten nos. Masz jakąś kobietę, lub kogoś innego, czy to po prostu zwykła gierka w której dostajesz, to co chcesz kosztem innych. Jeśli ładnie odpowiedź, to będzie nagroda.
Obito ponownie był zaskoczony. Uczeń po swoim przyjściu, aż tak szybko zabrał się do rzeczy.
— Z Rin? To nic, to po prostu nic! Wymyśliła sobie coś, bo jej nie chciałem. Nawet nie jest w moim typie. - Szatyn wypowiadając swoje słowa uświadomił sobie, że mówił, to tak jakby się bronił przed jakąś zdradą.
— Z moim nosem to tylko zwykły wypadek, ochroniarz klubu mi przywalił, bo jego ukochana się do mnie zbliżała, a on to zauważył i tak wyszło. Nie interesują mnie kobiety. Nie gustuje w nich, to zbyt upierdliwe. Za dużo zmartwień, a na ten czas ja już swoje mam. Odpowiedziałem ładnie, a teraz dostanę swoją nagrodę, Dei?
— Jednak się bawisz.. Nadal masz ślady szminki, czerwonej szminki.. Byłem pewny, że jeżeli już się bawisz, to nie z każdym. Należało Ci się dostać w ten nos. Sam z chęcią bym Ci teraz dołożył. Niestety nie jestem taki i tego nie zrobię. - Chłopak od razu się odsunął.
Sam się zdziwił, zachował się jakby był zazdrosny, choć miał rację co do tego, że Obito się bawi. Fakt, nie miał nikogo, ale to nie było na miejscu z jego strony. Chłopak udał obojętnego. Chciał wyjść, ale chciał wyjaśnić z Obito to wszystko, co prawda po tych kilku informacjach nie miał zbytnio chęci, ale cóż.
CZYTASZ
Szantażysta
RomancePewien nauczyciel Uchiha Obito dla znajomych Tobi zna sekret własnego ucznia z którym kiedyś może nie że łączyło ale jednak coś. Na lekcji matematyki z klasą 2a przypomina sobie go.