Deidara niemal każdy dzień, a na pewno każdą noc spędzał u swojego wychowawcy. Początkowo mimo pewnych problemów i niechęci nie było aż tak źle. Sam miał z tego jakieś korzyści, bo oboje byli sobą na tyle pochłonięci, że nie wiedzieli ile to już minęło od początku zaczęcia tej czynności. Jednak Deidara po całym miesiącu na okrągło robiąc Obito przysługę, wielką przysługę, co bardziej miało iść na korzyść chłopaka, choć ten tego nie czuł. W końcu postanowił, że chciałby wziąć sobie wolne od tej sytuacji. Widok Uchihy lekko już mu się znudził, lub po prostu nie chciał seksu na dłuższy czas, bo stał się dla niego nudny. Po prostu był rutyą, zwykłą codzienną rzeczą, która była w jego harmonogramie. Chłopak przez przynajmniej tydzień nie uczęszczał do szkoły, jego przemyślenia, co do tego nie były konieczne, po prostu przy pierwszej okazji spanikował. Myśląc nad tym dłużej stwierdził, że ten szantaż, to tylko korzyści dla nauczyciela, więc tak naprawdę, jeśli ten by się nie zgodził on na pewno nie rozgłosił o jego pracy, która jednak dawała mu spore pieniądze. Tak myślał, jednak czego można było spodziewać się po Obito? W końcu nie znali się, a tak naprawdę oboje sobie zaufali.
Deidara właśnie relaksował się słowami piosenki, która aktualnie leciała w jego nausznych słuchawkach. Gapił się przy tym w sufit i tak naprawdę odprężał się, jednak ta chwila nie mogła trwać tak długo ktoś musiał to przerwać. Itachi.
Chłopak początkowo wahał się i nie chciał odebrać telefonu, jednak przesunął palcem na zieloną słuchawkę, ściągnął słuchawki i wyłączył tak by nic nie było w nich słychać, a komórkę przyłożyłem do ucha.- Deidara? - Odezwał się całkiem spokojny głos.
Blondyn jednak nic nie powiedział, a jedynie przysłuchiwał się. Wątpił w to by nagle młody Uchiha się nim martwił, jasne często rozmawiali jednak nie byli jakimiś przyjaciółmi. Nawiązali kontakt od pierwszej klasy liceum, co było pocieszające dla chłopaka, bo reszta klasy zawsze była jakaś inna, lecz nie przejmował się nimi za bardzo.
- Itachi? - Powiedział cicho.
- Już się martwiłem, co z tobą? Nie kontaktujesz się i nie ma cię już od tygodnia w szkole, co jest?
Słysząc ten zmartwiony głos lekko się uśmiechnął.- Zwykła grypa. Wiesz o tej porze wszędzie można to złapać. - Skłamał i udał, że kaszle.
- Jakie szczęście! Może do ciebie wpaść? Ostatnio strasznie dużo tego materiału, a ty pewnie nie masz żadnych notatek.
Już chciał przytaknąć, ale no właśnie było "ale", kiedy chciał się odezwać usłyszał głos, który teraz był dla niego niepokojący.
- Deidara. - Usłyszał poważny ton głosu mężczyzny, który nagle zaczął go przerażać, a w dodatku obrzydzać.
Zrozumiał, że ten pewnie wyrwał telefon młodszemu i chciał z nim porozmawiać, dlaczego tak nagle zniknął z jego punktu widzenia.- Deidara. - Powtórzył, a ten wzdrgną.
Rozłączył się i ponownie włączył ikonkę bluetooth, by nawiązać połączenie z słuchawkami. Włączył playliste na spotify i próbował się dalej relaksować, jednak po usłyszeniu głosu matematyka nie dało się tego zrobić od tak, to było zbyt trudne. Pomyślał, że Obito na pewno kazał to zrobić Itachiemu, bo on z młodym Uchihą mają zwyczajne relacje, nie to co starszy z blondynem.- Więc co między wami zaszło? - Spytał Itachi wpatrując się w kuzyna, jednak ten unikał kontaktu wzrokowego.
- Nic, nic co powinno cię obchodzić. Powinieneś w końcu przestać się tyle wtrącać. - Prychnął niezadowolony.
Trwały jeszcze lekcja, a iż Obito miał aktualnie okienko zwolnił młodego Uchihe i udali się do jego klasy by złapać kontakt z Deidarą.- Obito, ja się staram, martwię się. Nie tylko o Deidare, ale też o ciebie. Nie potrafisz sobie nikogo znaleźć, a teraz twoim obiektem zainteresowań stał się on. Jest to w jakimś stopniu dziwne, jednak sam was shipowałem, i trzymałem kciuki. Teraz bardziej martwi mnie co z wami jest. Obito, sam wiesz, że ci ufam, ale ty mi nie. Dlaczego? Czy gdybym ci nie ufam pozwoliłbym zabierać Shisuiego ze sobą? Nie sądzę, a jednak wszędzie za tobą jest. A ty nawet nie powiesz mi dlaczego między wami jest dziwnie.. Jakoś jeszcze niedawno widziałem, że Deidara był tobą zainteresowany, a teraz nagle cię unika i nie chce z tobą rozmawiać. Nawet odłożył, gdy się odezwałeś, może zwyczajnie się ciebie boi? - Itachi nadal mimo wszystko był dość spokojny.
Matematyk jednak tylko wywrócił oczyma. Wystarczyło mu już, że podzielił się tym z Shisuim, jednak on to co innego, a zdziwiło go jedynie to, że nie wypaplał nic Itachiemu.
CZYTASZ
Szantażysta
RomancePewien nauczyciel Uchiha Obito dla znajomych Tobi zna sekret własnego ucznia z którym kiedyś może nie że łączyło ale jednak coś. Na lekcji matematyki z klasą 2a przypomina sobie go.