33 Bonus

837 25 2
                                    

Wyścig

Pov Vasquez

Razem z Carbo przyjechaliśmy na wyścig organizowany przez Carzone. Gdy byliśmy na miejscu przywitaliśmy się z prawie wszystkimi uczestnikami wyścigu, po czym zrobiliśmy sobie z Carbo zdjęcie na ig. Na zdjęciu staliśmy przy naszych autach i mieliśmy zielone kominiarki. Gdy skończyliśmy ustawiliśmy się autami tak jak wszyscy, Carbo jechał taligeterem a ja sultanem. Czekaliśmy na rozpoczęcie wyścigu, nie musiałem się za bardzo męczyć bo wiedziałem, że ja albo Carbo to wygramy bo w końcu jesteśmy jednymi z lepszych kierowców, lecz jeszcze nie wiedziałem co nas czeka.

Zaczął się wyścig, wszyscy ruszyli wpychając się w osoby które ruszały pierwsze. Widziałem, że dwie osoby uderzyły przez to w budynek, ja naszczęście nie.

15 minut później

Byłem w połowie drogi widziałem za mną Carbo a za nim jakieś czarne auto które nie uczestniczyło w wyścigu. Byłem skupiony na drodze lecz nagle usłyszałem mocny trzask przez co  spojrzałem w lusterka, zobaczyłem auto Carbo które leżało na dachu a od niego odjeżdżało jakieś czarne Calico które wcześniej jechało za nami. Przeraziłem się i szybko zawróciłem ignorując wyścig który nadal trwał, podjechałem do auta Carbo i zobaczyłem nieprzytomnego biało-włosego w środku. Wystraszyłem się i szybko zadzwoniłem po EMS i Erwina...

____________
Pov Carbo

Jechaliśmy z Vasquezem w wyścigu, była to dość prosta trasa więc zapewne jeden z nas będzie pierwszy. Byłem centralnie za Vasquezem który jechał dość szybko i dobrze, nie dziwiło mnie to. Patrzyłem co jakiś czas w lusterka, lecz nikogo w pobliżu nie widziałem. Gdy byliśmy w połowie drogi zauważyłem czarne Calico które jechało dość szybko w moja stronę, zdziwiłem się bo nie było takiego auta w wyścigu, pomyślałem sobie że poprostu ktoś przejeżdża tą drogą. Nagle auto znajdowało się bardzo blisko mnie i było bardzo rozpędzone, wystraszyłem się. Po chwili auto we mnie uderzyło

____________
Pov David

Byliśmy w Arcade razem z Erwinem, Kuiem i Dia a po wyścigu mieli do nas dołączyć Carbo z Vasquezem. Rozmawialiśmy o nowym napadzie wspominając o starych czasach i rzeczach które ostatnio robiliśmy. W pewnej chwili do Erwina zadzwonił telefon który on odrzucił.

Oddzwoń bo może to coś ważnego- Powiedział Kui

No dobra, zaraz wracam - Powiedział Erwin i odszedł od stołu przy którym siedzieliśmy

Ciekawe kto to - Powiedział zaciekawiony Dia

Mhm- powiedziałem cicho pod nosem obserwując rozmawiającego Erwina

Chwilę później

Chłopaki dzwonił do mnie Vasquez, musimy jechać szybko na szpital - powiedział po czym zauważyłem że poleciała mu łza

Zestresowałem się, po co mamy jechać na szpital i dlaczego Erwin się tak zachowuje? Gdy miałem go pytać odezwał się Kui

Co się stało Erwin? - Zapytał zaciekawiony Kui

Dzwonił do mnie Vasquez który powiedział, że Carbo miał wypadek i jest z nim na szpitalu - Powiedział Erwin który brał kluczyki z szafki

Dia ty jedź z Davidem krigerem a ja pojadę z Erwinem ferrari - Powiedział Kui który po chwili wyszedł z Erwinem

Gdy usłyszałem to co powiedział Erwin automatycznie zacząłem patrzeć w ziemię i odpłynąłem w inny  świat. Nie mogłem uwierzyć, że Carbo mogło się coś stać, przecież jeszcze nie zrobiliśmy tylu rzeczy, nie mogłem sobie wyobrazić że go miało by już nie być. Nagle z transu wyrwał mnie Dia który podszedł do mnie i mnie przytulił.

Spokojnie Davidku on z tego wyjdzie, nie martw się - Powiedział  cały czas mnie przytulając

Oddałem uścisk, myślałem o biało-włosym i słowach Dii

Dobra jedziemy do szpitala - powiedział Dia puszczając mnie i odchodząc

Okej- powiedziałem i poszedłem za Dią

Wyszliśmy z Arcade i weszliśmy do krigera Dii. Całą drogę patrzyłem przez okno trzymając łokcia na drzwiach. Rozmyślałem cały czas o tym wypadku, przecież Carbo jest dobrym kierowcą więc jakim cudem to się wydarzyło.

10 minut później

Byliśmy już z Dią na szpitalu, wchodząc widziałem lekarzy którzy o czymś rozmawiali. Weszliśmy z Dią do pomieszczenia w którym czekał na nas Kui z Erwinem oraz Vaquezem no i nieprzytomnym Carbo. Stojąc tam cały czas patrzyłem na biało włosego

Więc jak to się stało? - spytał załamany Kui

Więc tak, jechaliśmy tą trasę z paleto do miasta. Ja jechałem pierwszy a Carbo był tuż za mną, byliśmy w połowie drogi i widziałem w lusterkach, że Carbo dogania czarne Calico które nie uczestniczyło w wyścigu, jakoś bardzo mnie to nie dziwiło w końcu to droga do miasta. Skupiłem się na drodze i usłyszałem głośne uderzenie więc spojrzałem w lusterko, zobaczyłem przewrócone auto Carbo oraz odjeżdżające od niego czarne Calico - powiedział zestresowany Vasquez

Zabije gnoja - powiedziałem i usiadłem na krześle obok łóżka na którym leżał biało-włosy. Złapałem go za rękę i w głowie miałem myśl że będzie dobrze. Wszyscy na mnie patrzyli po czym odezwał się Dia

Ja już muszę jechać - Powiedział Dia ktory patrzył na mnie ze współczuciem i po chwili wyszedł z sali

Ja też, ogarnę ludzi którzy znajdą mi właściciela Calico - powiedział Kui i wyszedł z pomieszczenia

Nie martw się Davidku, Carbo jest slinym chłopakiem, przeżyje- Powiedział  Erwin z łzani w oczach. Siedzieliśmy tak chwilę po czym Erwin wstał i wyszedł z pomieszczenia razem z Vasquezem

_______________________________________

Hejka! Kolejny taki rozdział OOOO Tu trochę sie wysiliłam i znów mamy ship David x Carbo <33
Mam nadzieję że wam sie podoba, bo według mnie jest okej. Przepraszam za wszystkie błędy i życzę Miłego dnia/nocy

823 słowa OOOO





instagram z 5cityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz