Blond włosy chłopak płakał nad już najprawdopodobniej swoim martwym narzeczonym a jego łzy spływały po policzku bruneta zdołał wyszeptać tylko chce „obiecuje"
W tle można było usłyszeć krzyki i jadąca karetkę
Spojrzał jeszcze raz na porcelanową bladą twarz bruneta i było już jasne, że go stracił
Chciał krzyczeć ale po prostu nie mógł zamiast tego trzymał rękę bruneta - nie zamierzał puszczać jej nawet przez chwile
-Kocham cie Georgie..
Brunet zerwał się z łóżka. Jego łzy nie kontrolowanie zaczęły spływać mu po twarzy. Te wszystkie emocje stały się dwa razy silniejsze i wróciły.. Znowu wróciły
Zaczął po prostu wtulać się bezsilnie w koc. Na szafce nocnej leżał jego pamiętnik. Tylko jak on się tam znalazł przecież był w plecaku. Podniósł głowę i zobaczył przy nim małą karteczkę
Napisane na niej było „Zostawiłeś tutaj coś :) Nie czytałem wiele przysięgam. Jestem z tobą i zawsze będę pamiętaj. Twój Nick" brunet się przestraszył
W końcu ktoś czytał jego pamiętnik jednak odzyskał spokój kiedy zobaczył imię „Nick"
Ufał mu i w najbliższym czasie nie zamierzał tego zmieniać
Ale teraz bał się o to, że Nick się o niego martwi przez to jego przyjaciel może oczekiwać tego aby był z nim szczery z uczuciami
Naprawdę nie chciał współczucia nikogo a tym bardziej nie chciał mówić o swoich uczuciach
Nie potrafił tego robić, obawiał się odrzucenia, nie nawidził tego robić, nie miał na to siły
Gadanie o uczuciach nie zawsze jest łatwe szczególnie w jego sytuacji ciężko o zrozumienie najważniejsze dla niego jest to, iż on okazał sobie zrozumienie
Usłyszał ciche pukanie
-Proszę - powiedział George a jego głos załamywał się
W drzwiach stał szatyn
Gdy brunet go zobaczył odwrócił się szybko w inna stronę ponieważ nie chciał aby Nick zobaczył, że płakał
-Wejdź - powiedział bardzo cicho George
Szatyn podpierał się o różne półki ale w końcu udało mu się usiąść na łóżku
Siedzieli tak chwile w niekomfortowej ciszy
-Hej George wies-
Sapnap nie zdążył dokończyć ponieważ brunet odwrócił się w jego stronę i uśmiechnął się sztucznym uśmiechem, którzy wyglądał jak prawdziwy
-Przecież wiem, że udajesz co się dzieje
-A co może się dziać - wyszeptał brunet jednak szepty potrafią być głośne
-Przepraszam co?
-To co słyszałeś - powiedział brunet uśmiechając się
-Myślałeś nad psychologie-
-Nick skąd możesz wiedzieć jak to jest tęsknić za kimś kogo nigdy nie poznałeś, nigdy nie widziałeś.. - powiedział George, który ponownie zaczął płakać -WŁAŚNIE NIE MOŻESZ WIEDZIEĆ PO PROSTU DAJ MI SPOKÓJ PROSZĘ, WYJDŹ I MNIE ZOSTAW
-Jestem twoim przyjacielem i nie chodzi tylko o niego
-Nie chce twojego współczucia - powiedział cicho brunet
-Posłuchaj mnie tutaj nie chodzi tylko o niego widzę co się z tobą dzieje -mówił Nick -Pamiętasz jak cie spytałem dlaczego ta kamera nadal tam jest? Zrobiłem to bo wiedziałem, że nie możesz tego zrobić ponieważ brak ci motywacji i nie masz na to siły
Szatyn nie otrzymał odpowiedzi
-George spójrz na mnie ja cie rozumiem przysięgam - powiedział Nick -Jeśli boisz się odrzucenia to ja prędzej zostanę odrzucony przez ciebie niż ty przeze mnie
Szatyn mówił jakby potrafił czytać w myślach bruneta
Powiedział wszystko to co brunet tak bardzo chciał powiedzieć ale nie mógł
-Oh George chodź się przytul
Nie zamienili już ani słowa brunet wtulił się w Nicka i zaczął wypłakiwać się mu w koszulkę
-Już dobrze - powiedział Nick
-Dziękuje
Jak się okazało w drzwiach stał również Alex
-A o mnie zapomnieliście ?
-Chodź Alex a nie gadaj - powiedział Nick
Teraz trójka chłopaków przytulała się do siebie i brunetowi od razu zrobiło się lepiej
Potrzebował tego ale o tym nie wiedział
Był teraz strasznie wdzięczny za to, że ma takich cudownych przyjaciół
-Nie chce wam psuć zabawy ale Clay zaraz przylatuje - powiedział Quackity
-Która godzina ? -spytał Nick
-10:30 - powiedział Alex uśmiechając się
George i Sapnap wstali z łóżka oczywiście szatynowi zajęło to trochę dłużej ze względu na nogę
w pokoju było ciemno więc brunet uznał, że jest jakaś 7 rano
Następnie szybko poszli się ubrać i umyć
10 minut później wszyscy stali już pod drzwiami
-Która godzina Alex ? - spytał George
-10:40 ale Clay pisze, że lot może się spóźnić
Wszyscy no może z wyjątkiem Nicka, który ledwo chodził pobiegli do samochodu Alex prowadził a Sapnap i George siedzieli z tyłu
-Jaki jest Clay ? - spytał George
-Miły, uparty myśle, że się polubicie
-Ale powiedziałeś
-Ty tam lepiej prowadź Alex
Resztę drogi spędzili na siedzeniu w komfortowej ciszy i słuchaniu radia
11:10
George oglądał latające samoloty a Nick gadał z Alexem
-Nie spóźniliśmy się - powiedział Alex
-Ale gdyby lot się nie opuścił moglibyśmy się spóźni- nie zdążył dokończyć szatyn ponieważ został wywrócony na ziemie przez Claya
Brunet nie zwracał na nich uwagi i nawet nie zauważył, że chłopak na którego czekali już przyszedł
-IDIOTO MOJA NOGA MOGŁEŚ MNIE ZABIĆ !
Po paru minutach w końcu udało im się wstać
George już wiedział, że przyjaciel Nicka jak i Alexa tam jest ale bal się odwrócić a co więcej miał dużo ciekawsze zajęcie takie jak oglądanie innych ludzi
-Hej żyjesz George ?
Na te słowa brunet w końcu się odwrócił
Spojrzał na wysokiego blondyna i wyglądał jakby zobaczył ducha
Clay wyglądał teraz tak samo
-Hej wszystko okej? - spytał Nick
Nie uzyskał odpowiedzi więc zaczął mówić dalej
-Więc to jest G-
-George - powiedział Clay
-A to jest C-
-Clay
-Znacie się ? - zapytał zmieszany Alex
Brunet bez słowa wbiegł w blondyna przewracając go na ziemie
CZYTASZ
Promise - dnf
Fanfiction1 listopada 2000 - data wypadku w, którym zginęły dwie osoby George i Clay. Zapadła przysięga „Spotkamy się ponownie.." czy Clay dotrzyma obietnicy ? Jeśli to zrobi oznaczałoby to tyle, iż para zakochanych była w stanie poruszyć wszechświat