5

165 23 16
                                    

Blond włosy chłopak płakał nad już najprawdopodobniej swoim martwym narzeczonym a jego łzy spływały po policzku bruneta zdołał wyszeptać tylko chce „obiecuje"

W tle można było usłyszeć  krzyki i jadąca karetkę

Spojrzał jeszcze raz na porcelanową bladą twarz bruneta i było już jasne, że go stracił

Chciał krzyczeć ale po prostu nie mógł zamiast tego trzymał rękę bruneta - nie zamierzał puszczać jej nawet przez chwile

-Kocham cie Georgie..

Brunet zerwał się z łóżka. Jego łzy nie kontrolowanie zaczęły spływać mu po twarzy. Te wszystkie emocje stały się dwa razy silniejsze i wróciły.. Znowu wróciły

Zaczął po prostu wtulać się bezsilnie w koc. Na szafce nocnej leżał jego pamiętnik. Tylko jak on się tam znalazł przecież był w plecaku. Podniósł głowę i zobaczył przy nim małą karteczkę

Napisane na niej było „Zostawiłeś tutaj coś :) Nie czytałem wiele przysięgam. Jestem z tobą i zawsze będę pamiętaj. Twój Nick" brunet się przestraszył

W końcu ktoś czytał jego pamiętnik jednak odzyskał spokój kiedy zobaczył imię „Nick"

Ufał mu i w najbliższym czasie nie zamierzał tego zmieniać

Ale teraz bał się o to, że Nick się o niego martwi przez to jego przyjaciel może oczekiwać tego aby był z nim szczery z uczuciami

Naprawdę nie chciał współczucia nikogo a tym bardziej nie chciał mówić o swoich uczuciach

Nie potrafił tego robić, obawiał się odrzucenia, nie nawidził tego robić, nie miał na to siły

Gadanie o uczuciach nie zawsze jest łatwe szczególnie w jego sytuacji ciężko o zrozumienie najważniejsze dla niego jest to, iż on okazał sobie zrozumienie

Usłyszał ciche pukanie

-Proszę - powiedział George a jego głos załamywał się

W drzwiach stał szatyn

Gdy brunet go zobaczył odwrócił się szybko w inna stronę ponieważ nie chciał aby Nick zobaczył, że płakał

-Wejdź - powiedział bardzo cicho George

Szatyn  podpierał się o różne półki ale w końcu udało mu się usiąść na łóżku

Siedzieli tak chwile w niekomfortowej ciszy

-Hej George wies-

Sapnap nie zdążył dokończyć ponieważ brunet odwrócił się w jego stronę i uśmiechnął się sztucznym uśmiechem, którzy wyglądał jak prawdziwy

-Przecież wiem, że udajesz co się dzieje

-A co może się dziać - wyszeptał brunet jednak szepty potrafią być głośne

-Przepraszam co?

-To co słyszałeś - powiedział brunet uśmiechając się

-Myślałeś nad psychologie-

-Nick skąd możesz wiedzieć jak to jest tęsknić za kimś kogo nigdy nie poznałeś, nigdy nie widziałeś.. - powiedział George, który ponownie zaczął płakać -WŁAŚNIE NIE MOŻESZ WIEDZIEĆ PO PROSTU DAJ MI SPOKÓJ PROSZĘ, WYJDŹ I MNIE ZOSTAW

-Jestem twoim przyjacielem i nie chodzi tylko o niego

-Nie chce twojego współczucia - powiedział cicho brunet

-Posłuchaj mnie tutaj nie chodzi tylko o niego widzę co się z tobą dzieje -mówił Nick -Pamiętasz jak cie spytałem dlaczego ta kamera nadal tam jest? Zrobiłem to bo wiedziałem, że nie możesz tego zrobić ponieważ brak ci motywacji i nie masz na to siły

Szatyn nie otrzymał odpowiedzi

-George spójrz na mnie ja cie rozumiem przysięgam - powiedział Nick -Jeśli boisz się odrzucenia to ja prędzej zostanę odrzucony przez ciebie niż ty przeze mnie

Szatyn mówił jakby potrafił czytać w myślach bruneta

Powiedział wszystko to co brunet tak bardzo chciał powiedzieć ale nie mógł

-Oh George chodź się przytul

Nie zamienili już ani słowa brunet wtulił się w Nicka i zaczął wypłakiwać się mu w koszulkę

-Już dobrze - powiedział Nick

-Dziękuje

Jak się okazało w drzwiach stał również Alex

-A o mnie zapomnieliście ?

-Chodź Alex a nie gadaj - powiedział Nick

Teraz trójka chłopaków przytulała się do siebie i brunetowi od razu zrobiło się lepiej

Potrzebował tego ale o tym nie wiedział

Był teraz strasznie wdzięczny za to, że ma takich cudownych przyjaciół

-Nie chce wam psuć zabawy ale Clay zaraz przylatuje - powiedział Quackity

-Która godzina ? -spytał Nick

-10:30 - powiedział Alex uśmiechając się

George i Sapnap wstali z łóżka oczywiście szatynowi zajęło to trochę dłużej  ze względu na nogę

w pokoju było ciemno więc brunet uznał, że jest jakaś 7 rano

Następnie szybko poszli się ubrać i umyć

10 minut później wszyscy stali już pod drzwiami

-Która godzina Alex ? - spytał George

-10:40 ale Clay pisze, że lot może się spóźnić

Wszyscy no może z wyjątkiem Nicka, który ledwo chodził  pobiegli do samochodu Alex prowadził a Sapnap i George siedzieli z tyłu

-Jaki jest Clay ? - spytał George

-Miły, uparty myśle, że się polubicie

-Ale powiedziałeś

-Ty tam lepiej prowadź Alex

Resztę drogi spędzili na siedzeniu w komfortowej ciszy i słuchaniu radia

11:10

George oglądał latające samoloty a Nick gadał z Alexem

-Nie spóźniliśmy się - powiedział Alex

-Ale gdyby lot się nie opuścił moglibyśmy się spóźni- nie zdążył dokończyć szatyn ponieważ został wywrócony na ziemie przez Claya

Brunet nie zwracał na nich uwagi i nawet nie zauważył, że chłopak na którego czekali już przyszedł

-IDIOTO MOJA NOGA MOGŁEŚ MNIE ZABIĆ !

Po paru minutach w końcu udało im się wstać

George już wiedział, że przyjaciel Nicka jak i Alexa tam jest ale bal się odwrócić a co więcej miał dużo ciekawsze zajęcie takie jak oglądanie innych ludzi

-Hej żyjesz George ?

Na te słowa brunet w końcu się odwrócił

Spojrzał na wysokiego blondyna i wyglądał jakby zobaczył ducha

Clay wyglądał teraz tak samo

-Hej wszystko okej? - spytał Nick

Nie uzyskał odpowiedzi więc zaczął mówić dalej

-Więc to jest G-

-George - powiedział Clay

-A to jest C-

-Clay

-Znacie się ? - zapytał zmieszany Alex

Brunet bez słowa wbiegł w blondyna przewracając go na ziemie

Promise - dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz