prolog

46 4 2
                                    

• Pov: Clay •

- Ah!! - Obudził mnie głośny budzik ustawiony na godzinę 06:00. Niestety weekend się już skończył, nadszedł poniedziałek, z wraz z poniedziałkiem, szkoła. Nie byłem w ogóle wyspany. Większość nocy przesiedziałem na telefonie. Mieszkam bez rodziców, ale za to mam pod opieką młodszą siostre. Mój ojciec był pijakiem, nigdy nie zapomne tego widoku, kiedy on zabił moją matke. Teraz siedzi w pierdlu za morderstwo. Na szczęście, Drista nic nie widziała, bo była w szkole, a ja miałem wolne. Już koniec tego gadania, trzeba sie szykować do szkoły.

- Drista! Wstajeny do szkoły! - obudziłem moją siostrzyczkę podczas robienia śniadania, jak zwykle było jajko sadzone z kanapkami.

- Cześć Clay!! - przywitała się.

- Dzień dobry - Powiedziałem podczas kładzenia jedzenia na stole. - zjedz, a ja ide sie szykować do szkoły, ty też sie naszykuj jak zjesz.

- A ty nie jesz? - zapytała słodko na co odpowiedziałem - Nie jestem głodny.

Poszedłem do łazienki, gdzie umyłem głowę i zęby. Ubrałem się w jakieś dresy i zieloną bluzę. Była godzina 07:30, "Drista, zaraz wychodzimy!" Krzyknąłem do niej, a ona powiedziała "Dobrze Clay!!"  ...

_______

Krótkie, ale to tylko prolog.

182 Słowa!!

"You & me, always, forever." Dnf // PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz