*nine*

87 12 1
                                    

KAROLINA POV
Kiedy rano obudziłam się (jeśli rankiem można nazwać 13) zdałam sobie sprawę z tego na co miało nastąpić już jutro. Jadę do LA , do mojego braciszka i reszty 5SOS. Obiecałam sobie , że nie zemdleję gdy ich zobaczę. Wstałam leniwie z łóżka i udałam się do kuchni. Nie jadłam śniadania , tak byłam już zbyt gruba , a przecież chciałam być motykiem. Wypiłam tylko zieloną cherbatkę i postanowiłam sie ogarnąć. Po dość długiej kompieli w wannie , w której z resztą przysnełam , ubrałam się i umyłam zęby. Kiedy poszłam do pokoju na stoliku do kawy dostrzegłam koperte. Otworzyłam ją , nie zastanawiając się do kogo jest zaadresowana , dostrzegłam list. Po jego przeczytaniu dowiedziałam się iż tata zostawił mi pieniądze i mam dobrze bawić się na zakupach.
Uśmiechnęłam się sama do siebie po czym schowałam całkiem niezłą sumkę do portfela i założylam czarne , wysokie conversy i udałam się do centrum handlowego. Muzyka rozbrzmiewała w moich słuchawkach , gdy spacerowałam pomiędzy pułkami. Szukałam czarnych rurek na których planowalam zrobić dziury , więc nie mogły być zbyt drogie. Kiedy znalazłam odpowiednie od razu kupilam kilka par. Pora na koszulki-pomyślałam. W jednym ze sklepów znalazłam piękne koszulki Green Day , All Time Low , The Vaccines , Iron Maiden itp.
-Czy jestem w raju - powiedziałam cicho do siebie.
Ruszyłam do pułek z t-shirt'ami i zaczęłam pakować je do koszyka. Było ich około 15. , byłam z siebie bardzo dumna , iż wychaczyłam taką okazję.
Przy kasie grzecznie zapłaciłam.i skierowałam się do wyjścia.
Po powrocie do domu miałam już zaplanowane kilka przeróbek moich ubrań , ale znów przeszkodzila mi ona.
-Po co Ci tyle ubrań?- zapytała nawet na mnie nie patrząc.
-Jutro wyjerzdzam do LA - powiedziałam.
-A kto Ci na to pozwolił bo na pewno nie ja ?!
- TATA! Tata mi pzwolił - w myślach odliczałam do dziesięciu.
-Ok ... I tak mnie to nie interesuje. Tylko nie licz na pieniądze ode nnie i od ojca też.
Ał. Zabolało. Ale trudno , tylko utwierdziła mnie w moim przekonaniu.
-Nie potrzebuje twoich pieniędzy ! Jadę tam do pracy ! I.. I wiesz co ? Bardzo się cieszę bo nie bedę musiała oglądać twojej twarzy przez okrągłe trzy miesiące !
- Ja musiałam oglądać twoją przez 18. lat twojego życia i nigdy Ci się nie skarżyłam. Jak dla mnie możesz nawet nie wracać.
Znów ałłł...
- Ok .. Jak nie to nie. Nie muszę wracać.
Pobiegłam.do swojego pokoju i usłyszałam za soba ' tylko się nie potnij , głupiaa'
Rzuciłam się na łóżko i rozpłakałam się jak małe dziecko. Chciałam napisać do Michaela , ale z drugiej strony po co go martwić. Pewnie i tak ma swoje problemy , po co mu jeszcze moje ? Zabrałam się za ubrania co mnie odstresowało. Następnie spakowałam je do walizki i postawiłam ją przy drzwiach pokoju. Zabrałam jeszcze kosmetyki , kilka par butów i moje dwa misie. Do osobnej przegrody wsadziłam swoje złote nintendo z limitowanej edycji* i kilka wymiennych gier. Poszłam do kuchni gdy uslyszałam głos mojego taty. Chciałam podziękować mi za pieniądze i całą resztę. Kiedy miałam już otwierać drzwi usłyszałam podniesione głosy rodziców. Jak zawsze w takiej sytuacji szłam do łazienki , nalwałan cała wanne wody i zakładałam swoje słuchawki. Po dwuch godzinach kompieli pomaszerowałam do łóżka w swojej zajebistej piżamie w żółwie ninja i poszłam spać.
Następnego ranka obudził mnie dzwięk znienawidzonego przeze mnie budzika. Po owarciu oczu i sprawdzeniu godziny udałam się w pośpiechu do łazienki po czym ubrałam się i pobiegłam do salonu. Zabrałam ze sobą karteczkę od taty, stwierdziłam że przeczytam ją po drodze , oraz pieniądze na taksówke. Po kilku minutach jazdy byłam już na lotnisku. Przekazałam informacje , ktore dostałam dziś w nocy od braciszka i wsiadłam do samolotu. Zaskoczyło mnie że leciałam pietwszą klasą. Ale w końcu to Michael Clifford.
------_------------------------------------------------------
* zmyślone na potrzeby ff
Tak więc nwm czy ktoś to czyta ale rozdział napisany doslownie przed chwilą. Trochę długi mi sie wydaje, bo pisalam go na tel. Tak wiec do nastepnego chyba dzisaj w nocy , bo po kłutni z mamą wzięło mnie na pisanie.

dreams one girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz