Dzień 12

44 5 0
                                    

                                                                                                         Łukasz

Czekałem tak jak zawsze w tym samym miejscu i o tej samej porze na chłopaka. Trochę musiałem poczekać bo nadal go nie było. Przecież nie wypożyczył żadnych książek do domu więc czemu nie przyszedł. 

Zdążyłem wypić z nudów 10 kaw z automatu. Siedziałem tu już 7 godzin a on nadal się nie pojawił. Przeszło mnie dużo myśli takie jak : "Może jest już zmęczony moją obecnością?" , "Może za bardzo się go uczepiłem?". I wiele innych myśli.

- Proszę pana, zamykamy już bibliotekę, proszę się zbierać - Powiedziała bibliotekarka obserwując mnie.

- Mam coś na twarzy? - Spytałem, nie będąc pewnym o co może jej chodzić.

- Nie - Odparła i na tym zakończyła się rozmowa. Wyszedłem na świeże powietrze. Można powiedzieć że było już trochę ciemno. Postanowiłem wrócić do swojego domu, zamknąć się w czterech ścianach i rozmyślać nad tym co zrobiłem nie tak.

𝑩𝒊𝒃𝒍𝒊𝒐𝒕𝒆𝒌𝒂 (gay/yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz