W nocy miałam sen gdzie Klara prosiła mnie abym nie zabijała Franka ale mnie to nie obchodziło tak samo jak Five i go zabiłam. Potem Klara uciekła w tym śnie i pobiegliśmy za nią a ona nagle się rozmyła a jak popatrzyłam się na Five to on stawał się coraz bardziej jasny i znikł jak Klara potem się obudziłam i już nie zasnęłam tej nocy. Ponieważ nie miałam co robić to zeszłam do kuchni zrobić kawę i pomyśleć o tym śnie normalnie gdyby moje sny się nie spełniały to bym się nie martwiła ale ponieważ się spełniają to musiałam działać dla tego powiedziałam sama do siebie:
- Dzieje się to przez zabicie Franka dla tego wtedy muszę uważać. Ale jakim cudem oni nagle zniknęli? Przecież to nie możliwe...
- Z kim rozmawiasz? - przerwał mi Diego.
- Sama z sobą śniło mi się coś. A ile słyszałeś?
- Niewiele tylko to ostatnie zdanie kiedy się zastanawiałaś jak oni zniknęli.
- To dobrze.
- A dla czego nie śpisz?
- Bo nie chcę.
- A to dla czego?
- A dla tego że mam sprawę na głowie?
- I myślisz o niej w nocy, co kombinujesz?
- Nic nie kombinuje...
- Znam ciebie i Five za długo wiem że coś kombinujecie.
- On nic nie kombinuje a ja się porostu zastanawiam nad moim snem.
- Tylko to?
- Tak tylko to.
- Okej.Wtedy Diego wyszedł z kuchni i zostałam sama wrzuciłam do moich rozmysłem na temat tego snu ale w końcu byłam tak zmęczona że postanowiłam wrzucić spać ale gdy spojrzałam to była już 8:00 dla tego nici było z mojego dziejącego pójścia spać. Potem przyszedł Five lecz nie powiedziałam mu o śnie bo bałam się że to się spełni. W końcu on zaczął rozmowę:
- Witam. Od której nie śpisz?
- Nie spałam w ogóle.
- Czemu?
- Bo jakoś nie miałam ochoty.
- Śniło ci się coś?
- Nie...
- Serio?
- Serio. Co ty taki podejrzliwy?
- Bo sam tak się zachowuje gdy coś ukrywam.
- No dobra tak śniło mi się coś, zadowolony?
- Tak. To dzisiaj idziemy go zabić.
- Idziemy.
- To dobrze.