2

219 8 2
                                    


Pov:Janek

W powietrzu była wyczuwalna wilgoć. Promyk bladego światła dostający się na moją twarz przez dużą niczym szkiełko od okularów słonecznych dziurę w żaluzji nie pozwalał mu już dłużej spać.
- Jezu musze w końcu wyjebać te żaluzje-burkną przeciągając się w łóżku. Leniwie wyciągną rękę w stronę telefonu. Była prawie 9 a on nie był ani trochę wyspany, jego lenistwo doprowadziło do tego że mógł iść spać dopiero o 4 nad ranem.
Odłożył telefon owijając się kołdrą w kokon będąc gotowym do ponownego pójścia spać. Na szczęście jego telefon mu na to nie pozwolił. Znowu odwiną się z pościeli wzdychając i sprawdzając powiadomienie.

użytkownik MATA wysłał ci wiadomość—————

-*a ten czego znowu chce?*-położył się na boku przyciągając nogi do torsu i otwierając wiadomości.

MATA

- ważna sprawa jest-8:48
-rozjebałem auto-8:48
-jadę teraz pociągiem do Łodzi ale z Łodzi do Krzykos odwołali mi pociąga -8:49
-masz po drodze, podwiezież mnie?-8:50
Odczytano 8:51

Jan Pasula

8:52-gościu ja o 11 dopiero wyjeżdżam weź se
taxi zamów czy coś-
          8:52-nie będziesz czekać tam 5 godzin na mnie-

MATA

-Poczekam, w sumie se Łódź „pozwiedzam"-8:53
-Ogarnąć ci coś?-8:53

Jan Pasuła
                 
            8:53- weź się człowieku ogarnij-
8:53-n jedziemy tam ćpać tylko robić sztukę kurwa-
8:53- a ty się powoli uzależniasz-

MATA

-dobra wyjebane, zajeżdżasz po mnie czy nie- 8:53

Jan Pasula

8:54-niech ci będzie ale czekaj przy ***********

MATA

-na cb Janeczku zawsze mogę liczyć wiesz😘-8:54
Odczytane 8:54
———————————-

-tak wiem...- prewrucił oczami mimo że na jego buzi widniał minilany uśmiech.Powoli zwlukł się z łóżka koerując się w stronę ubikacji. Po wejściu do pomieszczenia odrazu skierował swoją uwagę na lustro -*wyglądam dziś dosyć znośnie, te wory pod oczami*- oblał twarz zimną wodą i odkręcił wodę w wannie

-TIME SKIP-11:07

Szybkim krokiem chwycił klucze i walizkę w drugą rękę wychodząc z mieszkania. Po wyjściu z klatki klikną na klucze od auta by szybciej je zlokalizować. Wsiadł do auta wkładając walizkę do bagażnika. Dosyć się śpieszył po delikatnie się zasiedział.
-*i po co ja mu pisałem że jadę o 11, teraz się zpuźnimy zajebiście*-wzdechną wyjeżdżając z parkingu

-TIME SKIP-

Po woli zbliżał się do umówionego miejsca spotkania z matczakiem. Droga minęła dosyć cicho, przez 3 godziny samemu w aucie nawet nie włączył radia.
Zaparkował przy chodniku i miał już wyciągać telefon gdy szybkim krokiem do auta wskoczył Michał.

-JEDŹ! JEDŹ KURWA-młody chłopak zaczą krzyczeć wymachując rękami i oglądając się za siebie

-DOBRZE BOŻE CO CI-Janek odjechał w trybie natychmiastowym a chłopak obok jeszcze przez pare sekundy patrzył w tył gdy w pewnym momęcie odetchną i wyłorzył się na fotelu.-jeszcze raz spytam co ty odpierdalasz?- na chwile odwrucił głowę w stronę Michała.

-Ja pierdole nie sądziłem że na tym wysupłuje też znajne swoje faneczki- wycząc obniżył się jeszcze.

-A co ty myślałem przecież to TY! MATA! MICHAŁ MATCZAK!MATCZI! MICHAŁEK! TEN CHŁOP OD PÓŁTORA GRAMA! Jestem moim idolem, mogę fotkę ?- ironicznie udawał podekscytowanego

- Dla najbardziej oddanych fanów, zawsze!- zaśmiał sie opierając nogami o tapicerkę

-EJ GDZIE Z TYMI NOGAMI. Jak mi nową tapicerkę zniszczysz to wysiadasz!-„agresywnie" zciągną nogi chłopaka.

-dobra lepiej sie na drodze skup a nie, sie autem przejmujesz. Oddam ci Jagbym rozjebał.-znów się zaśmiał i klepną Janka po udzie

-Weź mnie gościu nie obmacuj-zaśmiał się niezręcznie próbując zabrać jego rękę z siebie. Ten gdy zobaczył że blondyn czuje sie dość nie komfortowo wpadł na złowieszczy plan. Zaczął powoli przesuwać rękę w górę diabelczo sie uśmiechając i próbując powstrzymać śmiech. Ten zamiast sie wzdrygnąć czy na niego nakrzyczeć tylko spojrzał na niego z spojrzeniem jagby miał go zaraz tam zamordować a ciało schować w lesie przez który właśnie przejeżdzają. Matczak odrazu zabrał rękę.

-Dobra nie zgrywaj takiego nie dostępnego - rzucił ironicznie puszczając mu oczko.

- weź mi bez takich gejowskich gierek tutaj- zaśmiał się wpatrując się w drogę

-nie No wiesz że se bekę cisne - niezręcznie podrapał się po karku.

Jechali tak tak w nie zręcznej ciszy przez następne 20 minut puki nie dotarli do stacji benzynowej. Janek wysiadł podłanczając urządzenie do auta.

-trzymaj weź kup mi zimną kawe, reszta dla ciebie-podał brunetowi banknot 20złotowy.

-już się robi kierowniku- chwycił banknot i się ukłonił

-dobra nie pajacuj-rzucił. Gdy bak był już pełny odłożył urządzenie. Gdy wchodził do stacji by opłacić w drzwiach miną się z Michałem który niósł kawę oraz kinderke. Niby było to dziecinne lecz pojawił się uśmiech pod jego nosem.
————- 

Naucz mnie palić pięknie/MataxJanRapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz