Część 3

81 6 4
                                    

Spojrzeli na mnie i....  Wstali z  ogromnej kanapy podchodząc do mnie. Kojarzyłam ich, ale skąd? No jasne! To jest te jakże najsławniejsze bts pff.
Wszyscy byli oprócz chłopaka w miętowych włosach. Jin krzątał się dalej po kuchni. Jeden z nich podszedł do mnie i zaczął mówić swoją jakże ciekawą przemowę.
?: Widzę, Jimin że fajną dupe porwałeś.
Jak on mnie nazwał? O nie ja tak tego nie zostawię. Nie wytrzymałam i przywaliłam mu z liścia.
?: ohh, nie grzeczna. Lubię takie - posłał mi zadziorny uśmieszek. Nawet uderzenie go nie wzruszyło. - ja jestem Jungkook, ten w różowych włosach to Jimin, w blond to Namjoon, z kwadratowym uśmieszkiem to Taehyung, chłopak w miętowych włosach, którego aktualnie nie ma to Yoongi, a ten koń to....
?: I'm your Hope. Youre my Hope. I'm J-Hope. Hoseok - No, no, niezłe przywitanie, już go lubię. STOP! Mina! On cię porwał debilko!
(Taehyung-v ; Namjoon-rm ; jungkook-jk ; jimin-jm ; Yoongi-sg ; jin-jn ; Hoseok-jh)
Ja: Dziękuję za darmowy pobyt tutaj, ale muszę się już zbierać - wycedziłam przez zęby ze sarkazmem. Ruszyłam do drzwi wejściowych. Już miałam chwytać za klamkę, lecz coś a raczej ktoś przeszkodził mi w moich planach.
Jm: A ty dokąd się wybierasz?
Ja: Tam gdzie moje miejsce czyli moje kochane mieszkanko.
Jm: Twój apartament sprzedaliśmy, ale oddamy pieniądze, a teraz już cichutko.
Chwycił mnie jedną ręką za pośladki i przybliżył się.
Ja: Precz ode mnie z tymi brudnymi łapami krasnalu. - Chłopak najwyraźniej wkurwił się bo zaniósł mnie do jakiegoś pokoju. Rzucił mną na łóżko. Przywiązał ręce do poręczy łoża i zawisł nade mną. Agresywnie zassał się na mojej szyi, robiąc przy tym malinkę.
Ja:Masz mnie kurwa zostawić skurwysynie!! - Próbowałam się wyrywać. Zrozumiałam, że mojego losu już nie zmienię. Do pomieszczenia wszedł Yoongi.
Sg: Widzę, że zabawa zaczęła się beze mnie.
Podszedł i zaczął mnie macać.
Minuty dłużyły się niemiłosiernie.
Jn: OBIAD!! - Jin ty mój wybawco. Ci debile rozwiązali mnie i siłą zaciągnęli na dół. Gdzie byli wszyscy oprócz nas.
Wait co to za dziewczyny?
?: To jest ta dziwka, którą porwaliście?
Ja: Nie masz prawa suko mnie tak nazywać! - za to zdanie oberwałam od RM'a w polik.
?: Już jutro dowiesz się gdzie twoje miejsce. - Cała 7-siódemka tych suk zaczęła się śmiać. O co jej chodzi?
Dobra nieważne, muszę z tąd uciec.
Już tej nocy. Moje rozmyślenia przerwało powalenie na ziemię. Wszyscy się ze mnie śmiali. Wstałam z ziemi zażenowana i podeszłam do dziewczyny, która wyzywała mnie od dziwek.
Ja: Jak jeszcze raz tak mnie nazwiesz, pożałujesz
?: Uuu, nasza księżniczka się zdenerwowała. A teraz siadaj
Jn: jedź - Jin przysunął mi pod nos bulgogi. Szczerze, byłam w chuj głodna dlatego bez zastanowienia zaczęłam się zajadać jedzeniem przygotowanym przez seok'a.
Po skończeniu ciężko wypuszczając powietrze z ust oparłam się o oparcie krzesła.
SG: Nie za wygodnie Ci?
Ja: bywało lepiej
SG: Koniec tych żartów. Idziemy do pokoju, tam wytłumaczę ci zasady, do których musisz się przystosować.
Suga zaciągnął mnie do zapewne jego pokoju i posadził na swoich kolanach.
Nie sprzeciwiałam się, wręcz przeciwnie. Miałam swoje plany....
SG: po 1 nie możesz uciekać po 2 zwracasz się do nas z szacunkiem po 3 nie przeklinasz po 4 słuchasz się nas i wykonujesz polecenia po 5 za każdą złamaną zasadę jest kara. Jasne?
Ja: jasne jak słońce.... - odparłam już cicho.
Wzięłam się do zabawy. Zaczęłam się ocierać o wybrzuszenie. Cukrowi się to chyba podobało. Zeszłam z ud chłopaka i ukucnełam przed nim. Zciągnełam mu spodnie i delikatnie przez bokserki ugniatałam jego penisa. Yoongi zaczął dyszeć. Pozbyłam się jego ostatniej dolnej garderoby i zobaczyłam nastawionego na baczności przyjaciela chłopaka. Wzięłam go do ust i ssałam. Nie dałam rady wziąść całego, więc resztę chwyciłam w rękę, po czym zaczęłam przesuwać w górę i w dół.
Gdy chłopak miał już dojść ja jakby nigdy nic przestałam. I wyszłam z pokoju. Heh debil (czyt.Yoongi) nie zamknął drzwi na klucz.
SG: Zabiję cię!!
Ja: Ale się boję! - od krzyknęła z sarkazmem w głosie. Udałam się do 'swojego pokoju'. Umyłam się, ubrałam e piżamę i jebłam o łóżko. Po kilku chwilach odpłynełam do krainy Morfeusza.

~~~~~~~

Nie wiedziałam gdzie jestem.
Szlajałam się po ciemnej ścieżce w lesie.
Po bezcelowym chodzeniu ujżałam skrzyżowanie ścieżek.
Na jednej śmierć, na drugiej rodzice.
Uroniłam łzę.
Bez zastanowienia podbiegłam do rodziców, przytulając ich.
Niespodziewanie mama mnie zaszyła e swoim uściski, a ojciec wyjął nóż.
To był mój koniec.
....

                           ~~~~~~~

Obudziłam się cała zdyszana i spocona jak świnia. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie w pokoju. Wskazywał 3.26
To był tylko sen.
Znowu zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć.

                       ____________

Jesteście zadowoleni z ocen końcowych?
Mam nadzieję, że nie będziecie mnie bić za błędy ortograficzne.

Miłego dnia/dobranoc!

                                             ~766 słów~







                  

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 13, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Porwana Przez BTS//J.Jk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz