Zakochanie

54 2 0
                                    

Pewnego słonecznego poranka Oliwia z Anetą poszły na spacer ze swoimi psami. Szły przez piękny park pełen ludzi. Aneta odprowadziła siostrę pod uczelnię i wróciła z Jackiem i Stellą do mieszkania. Zostawiła psy i wyszła do pracy. Po drodze wpadła na ciemnowłosego chłopaka z jasną karnacją. W tym samym czasie książki kucharskie wysypały się 25 łatce z beżowej torebki.

-Daj pomogę ci je pozbierać.- zaproponował nieznajomy.

- Nie ma takiej potrzeby.- odpowiedziała rumieniąc się.

Chłopak spojrzał na książki Anety.

-Jesteś kucharką?-zapytał rozszerzając oczy.

-Tak, a co?-odpowiedziała dziewczyna.

-Jaki ten świat mały. Ja też jestem kucharzem.- dodał chłopak patrząc w stronę Anety.

-Jestem Aneta.-powiedziała dziewczyna.

-Jestem Marcin.- Dodał tajemniczy chłopak.

-Może po pracy pójdziemy na kawę?- zaproponował.

Siostra Oliwii zarumieniła i zawstydziła się. Poczuła takie uczucie jakiego nigdy wcześniej nie czuła. Poczuła szczęście, radość, wstyd i motylki w brzuchu jednocześnie.

-Dobry pomysł. Mieszkam niedaleko, więc kawę możemy wypić u mnie.- zaproponowała podekscytowanym tonem.

-Jaki jest twój adres?- zapytał Marcin z uśmiechem na twarzy.

Aneta zebrała książki, wstała i spojrzała na chłopaka.

-Mój adres to Klonowa 45 mieszkanie A12, mieszkam z siostrą Oliwią, lecz ona kończy zajęcia na uczelni dopiero o 16:00- odpowiedziała rumieniąc się.

- Twoja siostra też chodzi tutaj na uczelnię? Powiedz mi jeszcze, że na medycynę.- powiedział zdziwionym tonem Marcin.

-Tak, co w związku z tym?- zapytała zaciekawiona Aneta.

-Moja dziewczyna też studiuje medycynę na tej uczelni.- oznajmił.

Dziewczyna wściekła się po przez tę informację. Nie mogła uwierzyć, że chłopak, który ma dziewczynę zechciał umówić się z nią na kawę. Od razu wygarnęła mu to co leżało jej na sercu. Nie wąchała się ani chwili,

-Umówiłeś się ze mną na kawę mając dziewczynę?!- podniosłym głosem zapytała Aneta.

-Ja nie chciałem iść z tobą na randkę, chciałem tylko zaprzyjaźnić się i wspólnie napić się kawy.- oznajmił zdziwiony jej reakcją Marcin.

-Przecież we wspólnym piciu kawy nie chodzi tylko o kawę!- odparła zdenerwowanym tonem Aneta i odwróciła się.

-To jak z tą kawą?- zapytał chłopak.

Marcin nie usłyszał odpowiedzi. Widział tylko jak siostra Oliwii oddala się obrażona i kieruje się w stronę pracy.

***

Dwie godziny później Marcin dostał SMS-a od swojej dziewczyny, w którym było napisane, że zapomniał zabrać z jej pokoju w akademiku książki kucharskiej. Chłopak po chwili zjawił się pod uczelnią..

-Cześć, czy studiujesz tu medycynę? Znasz może Hanię Kot?- zapytał losowej dziewczyny, przechodzącej obok.

-Hankę? Kto by jej nie znał. Największa zołza na całej uczelni. Już nawet zrobiła awanturę mojej siostrze Anecie o to, że miała na sobie taką samą różową koszulkę co ona.- dodała dziewczyna. Patrząc na Marcina.

-Ty jesteś Oliwia? Prawda?- zapytał coraz bardziej zaciekawiony.

-Tak to ja, a skąd ty to wiesz?- odpowiedziała pytaniem na pytanie zdziwiona dziewczyna patrząc na ciemnowłosego przystojnego chłopaka.

-Jestem Marcin, wpadłem dzisiaj rano na twoją siostrę. Trochę się na mnie obraziła.- oznajmił Marcin.

-Skoro zapytałeś mnie o Hankę, to nie dziw się, że moja siostra się na ciebie obraziła. Pewnie jesteś tak samo zołzowaty jak ona.- odpowiedziała niezbyt miło.

Z uczelni wyszła dziewczyna Marcina i krzyknęła:

-Wszystko słyszałam. Sama jesteś zołozowata kretynko! Marcin nie rozmawiaj z nią.

-Ej, nie przesadziłaś trochę z tym, że nazwałaś Oliwię kretynką?- zapytał Marcin patrząc raz na Oliwię raz na Hanię.

-Nie broń jej. Niedość, że jej nie lubię to jeszcze rozmawia z moim chłopakiem i go obraża, a na dodatek jej siostra ubrała się dzisiaj w taka samą koszulkę jak ja, a ty jeszcze bronisz tę Oliwkę. Niech ona się wypcha!- odparła dziewczyna Marcina patrząc z wściekłym wyrazem twarzy na Oliwię.

-Marcin jednak nie jesteś tak zołzowaty jak Hania. Niewiem jak ty z nią wogule wytrzymujesz.-dodała siostra Anety.

-Ale mi komplement. Oliwia powiedz swojej siostrze aby się na mnie nie obrażała, ponieważ nie ma o co. Chodź Hanka po moją książkę.- odpowiedział chłopak i poszli  z Hanią do jej pokoju w akademiku.

***

Po zajęciach Oliwia wróciła do mieszkania. Zapytała się Anety:

-Jak ci minął dzień?

-Fatalnie, chyba się zakochałam.- odpowiedziała 25 latka.

-Nie. Nie mów mi, że chodzi o tego Marcina od Hanki.- dodała Oliwia patrząc na siostrę.

Dziewczyny usiadły na kanapie.

-Skąd wiedziałaś, że o niego chodzi?- zapytała zaciekawiona Aneta głaskając Stellę leżącą obok nich.

-Szkoda gadać. Był dzisiaj pod uczelnią. Prosił bym ci przekazała, żebyś się na niego nie obrażała, ponieważ on uważa, że nie masz o co. Po za tym ta Hanka. Jego dziewczyna tak mnie dzisiaj z równowagi wyprowadziła.- odpowiedziała poirytowana Oliwia.

-Idziemy na spacer z pieskami?- zaproponowała Aneta.

-Dobra, może wtedy się wyluzuję.- odpowiedziała Oliwia.

Siostry ubrały buty, przyczepiły psom smycze i wyszły na spacer.

Miłość nie zna granic- tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz