ᴀɴᴅ ɪғ ᴛʜᴇʏ ᴛᴇʟʟ ʏᴏᴜ ʏᴏᴜ'ʀᴇ ɴᴏᴛʜɪɴɢ
ᴍᴀʏʙᴇ ʏᴏᴜ'ʟʟ ᴇxᴘʟᴀɪɴ
ᴛᴏ ᴍᴇ ʏᴏᴜ'ʀᴇ ᴛʜᴇ sᴜᴍᴍᴇʀ sᴜɴ ᴀғᴛᴇʀ ᴛʜᴇ ʀᴀɪɴ
· • · • · • · • · • · • ·Dziesiąty grudnia nadszedł szybciej, niż mógłbym się tego spodziewać. Ani się obejrzałem i już latałem zniecierpliwiony po mieszkaniu, w myślach marudząc na Jimina, który spóźniał się całe dwie minuty. Ubrany w ciepły sweter z motywem bałwanków czekałem z Holly na kolanach. Wreszcie usłyszałem otwierające się drzwi - specjalnie nie zamykałem ich na klucz.
Zdjął buty, witając się oczywiście najpierw z moim psem, a dopiero potem ze mną. Ciekawe, czy kiedykolwiek się do tego przyzwyczaję.
On też miał na sobie świąteczny sweter, z tym że jego był w renifery. Jego srebrne włosy cudownie się z nim komponowały, na co w sumie nie mogłem przestać się patrzeć. Zauważyłem też jego cienie pod oczami, które pojawiały się coraz częściej. Kilka dni temu jego babcia trafiła do szpitala w bardzo złym stanie, przez co się o nią teraz zamartwiał.
Poklepałem miejce na kanapie koło siebie, które z uśmiechem zajął, a potem mocno go przytuliłem. Wiedziałem, że tego właśnie potrzebował. Westchnął mi w szyję i tylko bardziej się we mnie wtulił.
- Jak ty to robisz, Yoongi?
- Hm, co?
- Zawsze jakoś tak sprawiasz, że się lepiej czuję.
- Nie mam pojęcia, ale cieszę się, że pomaga. - Zaśmiałem się cicho, czując ja naszych kolanach ciężar mojego pupila, który najwyraźniej też chciał się do nas przytulić. Jego też zamknęliśmy w szczelnym uścisku i czekaliśmy, aż Jiminowi poprawi się humor. W pewnym momencie poczułem na szyi kilka jego łez, ale nie dopytywałem. Ostatnie kilka dni takie zachowanie było dla Jimina codziennością. Dlatego też również teraz tylko nami kołysałem i gładziłem jego plecy tak długo, aż w końcu sam się odsunął.
- No dobra, to gdzie masz choinkę? Muszę gdzieś postawić mój prezent dla ciebie.
- Tam. - Wskazałem małe drzewko na wyspie kuchennej, może dwa metry od nas. Koło niego znajdował się już jeden pakunek starannie obklejony czerwonym papierem w srebrne wzorki. Jimin tylko zaśmiał się zakłopotany i odłożył tam paczuszkę.
- Zmęczony jesteś, co nie?
- Trochę.
- Trochę?
- Trochę bardzo. - Uśmiechnął się uroczo, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo topił tym moje serce.
- To co? Idziemy oglądać Grincha?
- Idziemy, tylko się przebiorę, bo w tym swetrze się zaraz przegrzeję.
- Okej, to ja pójdę nam zrobić kakao.
CZYTASZ
Project || m.yg. x p.jm ||
FanfictionYoongi potrzebuje pomocy w projekcie na studia, a Jimin od pierwszego wejrzenia zakochuje się w jego psie. ★ Na początku chat, potem więcej "normalnych" rozdziałów, fluff, bxb ★ 24.07.2021 - 25.09.2022 ★ To było moje pierwsze ukończone ff i chociaż...