Rozdział 4 ~ Yoongi, znowu mnie uratowałeś...

225 85 23
                                    

Pov. [T/I]

W nocy miałam jakieś dziwne sny. Kiedy się obudziłam, była 3:44. Odniosłam wrażenie, że to coś zapowiada, ale nie wiedziałam, co może znaczyć. Czyżby to proroczy sen, skoro go nie pamiętam?

Wstałam i ruszyłam do łazienki. Wzięłam prysznic, bo byłam cała zlana potem. Około 4, wróciłam do pokoju. Wiedziałam, że nie zasnę. W tym momencie, bardziej niż kiedykolwiek, żałowałam tego, że Jungkook się ode mnie odsunął, bo mieliśmy umowę, że jeśli, któreś z nas będzie miało zły sen, może obudzić lub zadzwonić, do tej drugiej osoby. Tak bardzo go potrzebuję.

Ubrałam się w dresy. Nie miałam pojęcia, co robić. W pewnej chwili, mimo, iż wiedziałam, że nie powinnam, wyszłam z pokoju i ruszyłam do baru, który był czynny 24 godziny na dobę.

Tutaj nie miałam problemu, by zamówić mojego ulubionego drinka, czyli "Cosmopolitan", na bazie soku żurawinowego.

Gdy barman mi go podał, zapytał czy nie mogę spać, na co kiwnęłam głową. Nie był nachalny, jak niektórzy. Powiedziałam mu o moim śnie, którego nie pamiętałam, a wtedy rzucił, że to może coś znaczyć. To akurat już wiem.

Po trzecim drinku i dwóch godzinach rozmowy, miałam iść do pokoju, ale przechodząc przez hol, zobaczyłam, że słońce już wstało i za drzwiami hotelu, było już jasno. Postanowiłam iść na spacer.

Kiedy się przeszłam, wróciłam do hotelu. Przed snem, stwierdziłam, że tym razem wyślę sms do Jimina, bo on najmniej przejąłby się treścią i nie zrobiłby afery.

Ja:
"Hej. Mam nadzieję, że Cię nie obudzę tą wiadomością, ale miałam problem ze snem, więc spotkamy się dopiero około 10. Przekaż reszcie. Pa."

Budzik miałam nastawiony na 9:30. Nie powiem, że wstałam bez problemu, ale w sumie nie było tak źle. Wzięłam prysznic i założyłam dżinsowe spodenki do kolan, a do tego cropp top w białym kolorze.

Zadzwoniłam do Jina, który oznajmił, że beze mnie nie poszli na śniadanie, za co im podziękowałam, a po chwili zapytałam, czy mogę zabrać Sooji, na co powiedział, że bez problemu. Umówiliśmy się za kwadrans i rozłączyliśmy.

Wybrałam numer przyjaciółki. Na szczęście okazało się, że jeszcze nie jadła, bo wstała jakiś czas temu. Powiedziałam, by była w holu za dziesięć minut, po czym zakończyłam połączenie.

Kiedy spotkaliśmy się na dole, od razu poszliśmy do restauracji. Wzięłam cokolwiek, bo po tej nocy, nie miałam zbytnio ochoty, by jeść. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, ale ja czułam się, jakbym była w innym świecie i nie bardzo odpowiadałam na pytania, kogokolwiek.

Przed 12, opuściliśmy restaurację, umawiając się na później i rozeszliśmy się do pokoi. Idąc do siebie, razem z Sugą wyszliśmy z windy na naszym piętrze. On przez całe śniadanie, a potem jazdę na górę, rzucał mi spojrzenia.

Byłam zamyślona, więc tym razem nie zwracałam na to takiej uwagi, jak zazwyczaj. Jednak, kiedy przechodziliśmy obok jego pokoju, on mnie tam wciągnął. Byłam zszokowana, dlatego odwzajemniłam pocałunek, jakim mnie obdarzył, szepcząc, że "jak widzi mnie w takim stroju, to nie umie trzymać się z daleka".

Po chwili opamiętałam się i odsunęłam. Stałam tam, patrząc na niego i próbując opanować oddech. On w tym czasie, spoglądał na mnie z uśmiechem, czego do końca nie rozumiałam. Gdy zapytał, co się stało, ogarnęłam się i zastanowiłam nad czymś. Czyżby on wyczytał coś z mojej twarzy?

Z jakiegoś powodu, po chwili powiedziałam raperowi, o moim śnie. Przez cały mój monolog, kiwał głową. Kiedy skończyłam, przytulił mnie, a ja się nie wyrwałam, tylko wtuliłam bardziej, w jego ramiona. Za moment odsunęłam się i skierowałam do wyjścia, rzucając, że zobaczymy się później.

𝓜𝔂 𝓢𝔀𝓪𝓰 𝓚𝓲𝓷𝓰 𝟐 | 𝕄𝕀ℕ 𝕐𝕆𝕆ℕ𝔾𝕀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz