Prezent

381 23 4
                                    

,,Wystarczy kilka magicznych chwil, by jak feniks odrodzić się z popiołów, rozpocząć nowe życie i wznieść się ponad tym co było niemożliwe."

*        *        *        *        *         *


[ Kendra Pov.]

Obudziłam się o  6:15. Mozolnym ruchem zdjęłam z siebie kołdrę i poszłam do łazienki zrobić się na bóstwo. Dzisiaj są urodziny Paprota. Które? Nie mam pojęcia. Ale urodziny to urodziny. Impreza, prezenty, goście, tort i przede wszystkim dobra zabawa. Od kilku miesięcy zastanawiałam się co mogłabym dać Paprotowi. W końcu on jest synem Królowej Wróżek, ma wszystko o czym ja bym mogła tylko pomarzyć. Postanowiłam kupić mu zegarek, wiem że to nie jest coś niezwykłego, jednak... Co mogłabym mu innego dać?

Po chwili wyszłam z łazienki. Ubrałam się w zwiewną beżową sukienkę i  związałam włosy w koka. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie przy stole siedział dziadek, Warren, Seth i babcia Ruth.
- Dzień dobry. - powiedziałam siadając przy stole. - Mmm naleśniki, nie pamiętam kiedy ostatnio je jadłam.
- Już ci nakładam wnusiu. - powiedziała babcia kładąc przede mną talerz.
- Paprot był tu z samego rana. Poprosił, żebyś jak się obudzisz przyszła nad staw najad.
- Dobrze dziadku, za chwilę tam pójdę. Dawno tu był?
- Jakiś czas temu. Ze dwie godziny temu, może trzy. - odpowiedział Seth wstając. - Ide się przejść.
- Ja też się już będę zbierała. - powiedziałam zjadając ostatni kawałek nalesnika. - Wrócę o...
- Baw się dobrze. - odpowiedział dziadek zanim zdarzyłam dokończyć zdanie.
Szybko pobiegłam do pokoju po prezent i wyszłam z domu, kierując się w stronę lasu. 

Gdy dochodziłam na miejsce ujżałam siedzącego nieopodal stawu Paprota.
- Witaj Paprocie. Proszę to dla ciebie. - powiedziałam przytulając go i podając mu torebkę z prezentem.
- Cześć Kendro. Dziekuje.
Chłopak dał mi buziaka w policzek i zajrzał do środka.
- Ja...nie wiedziałam co mogłabym ci dać i...
- Jest przepiękny. Dziękuję. - przerwał mi jednorożec wyciągając z torebki zegarek. - Wieczorem w zamku będę wyprawiał urodziny, mam nadzieję że przyjdziesz. No wiesz oczywiście Seth, Warren i twoi dziadkowie też są zaproszeni.
- Napewno przyjdziemy. Twoi rodzice nie będą mieli żadnych uwag do tego, że chcesz przyprowadzić smierletnikow do Krainy Wróżek?
- Myślę że przymkną na to oko. Wiedzą, że bardzo zależy mi na tym żebyś tam dzisiaj była. Chciałabyś pójść teraz do Kólestwa Wróżek? Dużo się tam zmieniło, chciałbym Ci to wszystko pokazać.
- Jasne, że tak.
Po tych słowach wstaliśmy i poszliśmy w kierunku kapliczki.

*          *          *

- Paprocie, jak tu pięknie. - powiedziałam rozglądając się dookoła.
- Widziałem, że te zmiany ci się spodobają. Jest więcej zieleni, kwiatów drzew. Kraina Wróżek, wygląda praktycznie tak samo jak przed laty. Jednak nie to ci chciałem pokazać. Nasz cel jest tam. - powiedział jednorożec pokazując w oddali jakis mały punkt.- Chodźmy. - dodał łapiąc mnie za dłoń.

*          *          *

-  Zastanawiałeś się kiedyś co by było gdybys nie poszedł do Żywego Mirazu sprawdzić co się dzieje z kapliczką? Pewnie byś nie spędził w lochach tyle lat...
- I nie poznałbym ciebie. Nie poznałbym twojej rodziny. Nie spędziłbym tyle czasu z ludźmi. Nie byłbym taki jaki jestem teraz. Nie żałuję że to zrobiłem i że wszystko się tak potoczyło.
- Gdyby nie ja i Seth dużo by się nie wydarzyło. Zzyxz nie został by otwarty.
- Zostałby prędzej czy później. Ważne jest to jak na tym wyszliśmy, uratowaliśmy świat i to dzięki wam Kendro. Gdyby nie twoja moc i Setha już pewnie byśmy tu teraz nie rozmawiali. Tak miało być. Zaraz będziemy na miejscu. Zamkniesz oczy? Zaslonie ci je chustką. Nie chce żebyś podglądała.
- Dobrze.

Po chwili poczułam chłód i lekki powiew wiatru.
- Możesz zdjąć chustkę. - powiedział jednorożec stojąc za mną.
Gdy zsnunelam materiał z oczu i je otworzyłam zobaczyłam ogromny wodospad otoczony skałami. Na dole była rzeka. Dookoła było pełno kwiatów, a nad nami widniały zielone korony drzew.
- Paprocie...
- Zgaduję że ci się podoba. Gdy wszystko naprawialiśmy pomyślałem że muszę cie tu zabrać. Kiedyś mówiłaś że chciałaś coś takiego zobaczyć.
- Dziekuje. Paprocie ja... przepraszam cie że mój przenet dla ciebie na urodziny nie jest...
- Jest cudowny. Z resztą, większym prezentem jest dla mnie to, że tu teraz ze mną jesteś. To najlepszy prezent jaki mogłaś mi dać. - powiedział jednorożec łapiac mnie za reke. - Dziękuję.

________________________

Witam wszystkich czytelników moich książek!  To pierwszy one shot jaki napisałam. Co o nim sądzicie? Jak wam się podoba? Mówicie śmiało co mogłabym poprawić.  Miłego czytania i do zobaczenia niebawem!

𝑶𝒏𝒆 𝑺𝒉𝒐𝒕𝒔 - 𝐹𝑎𝑏𝑙𝑒ℎ𝑎𝑣𝑒𝑛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz