2. Tajemniczy list i blogi anorektyczek, czyli (nie)codzienny koniec dnia.

162 11 4
                                    

!! Tw: zaburzenia odżywiania, głodówki !!

Działania podjęte przez Nicka w tym rozdziale są skrajnie głupie i niebezpieczne. Pod żadnym pozorem tego nie powtarzajcie, możecie zrobić sobie w ten sposób poważna krzywdę.

Witaj Nicholasie!
Z tej strony Amanda Wellington, dyrektorka szkoły do której uczęszczasz.
Chcę poinformować, że dnia 2 września roku 2022 do twojej grupy dołączy
nowy chłopak. W tamtym roku miałeś naganną ocenę z zachowania, więc w tym, razem z całym gronem pedagogicznym chcemy dać Ci szansę. Twoim zadaniem będzie zaopiekowanie się nim, pokazanie mu szkoły z jak najlepszej strony i zostanie jego pierwszym znajomym. Jeśli pod koniec tego roku oceni Cię  pozytywnie, bez względu na poprzedni rok otrzymasz ocenę A z zachowania, pod warunkiem, że w tym roku nie będziesz wdawał się w częste bójki.
Jeśli jesteś zainteresowany, proszę o zjawienie się jutro, w pokoju dyrektora, o 7:45.

Z poważaniem, Dyrektor Amanda Wellington.
09/1/22, poniedziałek.

Nick dokładnie przyjrzał się listowi. Sprawdził pieczęć, podpis. Wszystko wyglądało na prawdziwe.
-Chyba sobie żartują-powiedział sam do siebie. -Mają ponad 370 uczniów, z nich wszystkich wybrali akurat mnie, żeby zająć się jakimś nowym chłopakiem? Sądząc po tym, że chcą aby dobrze poczuł się w nowej szkole i potrzebuje na starcie znajomych, to jakiś nieudacznok, którego żadna dziewczyna w życiu nie dotknęła. Ewentualnie, jedyne co robi to siedzi, ucząc się dniami i nocami.
Nick nie lubił oceniać ludzi 'po okładce',  ale jeszcze bardziej nie znosił gdy musiał robić coś dla kogoś z przymusu. Oczywiście, mógł odrzucić ofertę, lecz w tamtym roku prawie wyleciał ze szkoły przez kilka bójek z George'm i jego kumpami, więc jeśli teraz odmówi to sytuacja raczej się nie poprawi.
-Dobra, spokojnie, od września do stycznia to jedynie kilka miesięcy, wcale przecież nie muszę go lubić, ani wszędzie za nim łazić - pomyślał. -Wystarczy, że czasami będę miły, a on powie dobre słowo dyrektorce. Za to wszystko będę mieć A z zachowania. Czy coś może pójść nie tak? Może, zdecydowanie dużo rzeczy może pójść źle. Co będzie w przypadku,jeśli to nie nerd, a jakiś seryjny morderca? Nie, to akurat głupie. Szesnastolatkowie nie są seryjnymi mordercami. Ale co będzie, jeśli on jest wyjątkiem? Może pobił kogoś na śmierć i przez to go przenieśli? A może ma obrzydliwie bogatych rodziców? W sumie wątpię, wtedy raczej chodziłby do szkoły prywatnej. Nie wiem po co się domyślam kim on jest, ani na jakiej podstawie. Nic o nim nie słyszałem, nie wiedziałem. Wiem tyle- to na sto procent nie jest normalny chłopak. Jestem tego bardziej niż pewny.
Po bardzo długich przemyśleniach Nick poczuł, że zaczyna burczeć mu w brzuchu, w związku z czym postanowił udać się do kuchni. Lubił jedzenie, nie lubił jeść i jednocześnie nie lubił uczucia głodu To może trochę dziwne, ale takie były realia. Wstając z łóżka zobaczył w lustrze swoje odbicie. Nienawidził go, prawie tak samo jak faktu, że w jego pokoju jest ogromne lustro od ziemi, aż po sufit. Czasem było to pomocne, lecz potrafiło także nieźle zdołować. Nick miał kompleksy odkąd tylko pamięta. Nigdy nie był chudy, ale nie był tez gruby. Nie był piękny, nie był też brzydki. Czuł się po prostu nijaki. W życiu podobał się może dwóm dziewczynom, chociaż uważał, iż obie mówiły tak jedynie z litości. Mimo wszystko, wyszedł z pokoju poczym niechętnie poszedł na dół.
Powoli wszedł do kuchni, kierując się w stronę lodówki. Otworzył ją. Przejrzał wszystkie półki w celu znalezienia jedzenia, na które miał ochotę. Po krótkim namyśle zamknął ją, nie wyjmując niczego. Przypomniało mu się jego odbicie w lustrze, które wyglądało strasznie źle, a oczy zaszły mu łzami. Sam nie wiedział co się dzieje. Gdy spojrzał na wczorajszy obiad, jedyne o czym pomyślał to o swojej wadze. Nicholas nie miał nadwagi, ale nienawidził tego, że nie był szczupły jak inni chłopcy. Nie potrafił tego zmienić.
-Jak raz nie zjem obiadu to na pewno nie schudnę - taka myśl zrodziła się w jego niezbyt mądrej głowie. -Muszę nie jeść NIC przez dłuższy czas, żeby to podziałało. Spróbuję, do środy nic już nie zjem.
Samo w sobie, nie było to tak proste, jak mogłoby się wydawać. Ojciec zauważyłby przecież, że Nick nic nie zjadł. Chłopak postanowił, że weźmie połowę wczorajszego obiadu i ukryje ją w śmieciach, zresztą tak też zrobił.
-To jest pierwszy krok do piękna - pomyślał z dumą, już mając przed oczami samego siebie jako pięknego, chudego chłopaka za którym wszyscy się oglądają. Musiał działać szybko, nie było czasu na zastanawianie się, do czego może to doprowadzić. Chciał być piękny, a skoro teraz nadarzyła się idealna okazja, a on sam miał dużo motywacji, to dlaczego nie?
Brunet miał nawet w głowie plan na drugi i trzeci krok, wiec pośpiesznie wstawił obiad dla ojca, wziął plecak i pobiegł na górę. Poczuł jak dzięki nowemu pomysłowi, przypływa mu energia.
Wszedł do pokoju, rzucił się na łóżko i wyjął z plecaka telefon, natychmiastowo odblokowując go i otwierając przeglądarkę.

sadness is a pretty boy. | karlnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz