2. Niewinne wyjście do kawiarni

16 2 0
                                    

Sylvie i Lissa szły już od dobrych 30 minut jak nie więcej. -długo jeszcze do tej nieziemskiej kawiarni?-spytała zniecierpliwiona Lissa.-Jeszcze moment, zaraz będziemy.-Mówisz to już 5 raz.-Teraz naprawdę mówię.
Mówiąc to, wskazała na małą kawiarenkę w rogu uliczki. Gdy weszły do środka, w powietrzu można było wyczuć słodki zapach wypieków. Lissa z lekkim zachwytem oglądała wnętrze, co nie uszło uwadze Sylvie.- Widzę, że chyba cię nie zawiodłam. Zaśmiała się.-Uhm jest tu bardzo ładnie.-Dziękuje. Brunetka spojrzała na nią zaskoczona. -T-to twoja kawiarnia? Brunetka wybuchła śmiechem.-Nie, chociaż na pewno bym kiedyś chciała, przejąć biznes mojej mamy.-Pomagałam jej w wystroju, więc wygląd kawiarni był głównie moją zasługą. Wytłumaczyła.-och rozumiem. Odpowiedziała cicho.-Coś nie tak? Spytała nagle Sylvie. Lissa speszyła się i zakryła twarz rękami. -Jesteś bardzo nieśmiała. Stwierdziła wysoka dziewczyna. -Może trochę. Powiedziała, wciąż się zakrywając. Usiadły przy stole koło okna. Sylvie prawie od razu jak spojrzała na menu, je zamknęła.- Tak szybko się zdecydowałaś? Spytała Lissa zdziwiona. Jej nowo poznana znajoma przytaknęła tylko głową. Po paru minutach przyszła do nich kelnerka i spytała się o ich zamówienie. Obie poprosiły o małe latte.-Widzę, że mamy podobny gust jeśli chodzi o kawę. Stwierdziła Sylvie. A jest ktoś, kto nie lubi latte? Odpowiedziała jej niebieskooka.-Tak właściwie to chyba nie. Przyznała jej racje.

3 Godziny później...

Już taka późna godzina?!. Wypaliła nagle zszokowana Lissa. Na to czarnooka spojrzała na swój zegarek i uśmiechnęła się pod nosem.-Na to wygląda.-Miło było cię poznać, ale muszę już iść. Powiedziała, w pośpiechu zbierając swoje rzeczy. Tak szybko? Spytała Sylvie zawiedzionym głosem.- Tak niestety muszę.-To może cię odwiozę?-Uhm no niech będzie. Zgodziła się niepewnie. Po dotarciu pożegnała się z Sylvie i poszła do domu. Jak tylko zamknęła drzwi opadła na ziemie. Bicie jej serca było szybkie jakby przebiegła maraton. Miała bardzo widoczne wypieki na policzkach. Wtedy zrozumiała, że będzie miała ogromny problem, a mianowicie zaczęła się zakochiwać. Nienawidziła gdy to się dzieje, bo zawsze kończyło się to odrzuceniem i ośmieszeniem. Chciała się pozbyć za wszelką cenę tych myśli, jednak wiedziała, że nie może. Nigdy nie mogła się odkochać, przez to cierpiała za każdym razem. Nigdy nie była nawet w związku. Co prawda raz miała „chłopaka", ale wcale go nie kochała, jej matka zmusiła ją, aby z nim była. W dodatku gdy ją zdradził, próbowała ja zmusić, żeby dalej z nim była. Na szczęście w końcu zdobyła wystarczająco dużo pieniędzy i wyprowadziła się od niej. Postanowiła się uspokoić i przestać myśleć o przeszłości. Zrobiła sobie herbatę i biorąc książkę do ręki, usiadła na kanapie, aby się zrelaksować.

Obudziła się 2 godziny później. Spojrzała na zegarek, 23:37. Mimo tak późnej godziny oraz zmęczenia miała do zrobienia zadania i nie mogła się położyć spać. Skarciła się w myślach, że nie zrobiła ich przed czytaniem książki. Nie mogła cofnąć czasu, więc bez zbędnego marnowania czasu wyciągnęła potrzebne jej rzeczy i wzięła się do roboty. Po długiej godzinie w końcu skończyła. Zrobiła jeszcze 20-minutową powtórkę z tematów, które miała ostatnio i schowała wszystko do szafki i spakowała torbę. Wzięła gorący prysznic i ubrała ciepłą piżamę. Umyła starannie zęby, nałożyła krem nawilżający i wyszła z łazienki. W mgnieniu oka zgarnęła telefon z komody i wskoczyła pod kołdrę. Ustawiła budzik na 5:00 następnie, odłożyła urządzenie na szafkę nocną i opatuliła się pierzyną. Mimo tak pokręconego dnia Lissa nie pozwoli sobie na żaden błąd lub wypadek. Nie wybaczyłaby sobie nigdy gdyby nie zrobiła zadania domowego, spóźniła się, czy choćby nie powtórzyła sobie materiałów, które były ostatnio omawiane na wykładach. Będąc pewna, że wszystko zrobiła odeszła w ramiona Morfeusza.

Wstała punktualnie o 5 rano i podniosła się z łóżka. Wyłączyła dzwoniący alarm i pościeliła łóżko. Wzięła szybki prysznic i wysuszyła swoje długie włosy. Nałożyła lekki makijaż i skierowała się do swojego pokoju. Ubrała na siebie długi szary sweter i czarne jeansy. Uczesała dokładnie swoje włosy i związała w schludnego koka. Wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie. Myśląc krótką chwilę, zdecydowała się na tosty z serem. Wyciągnęła potrzebne produkty, podłączyła opiekacz do prądu. Posmarowała kromki chleba masłem i położyła na nie ser, następnie włożyła je do urządzenia i poczekała, aż będą gotowe. W międzyczasie wstawiła wodę na herbatę i wyciągnęła kubek,oraz saszetkę do zrobienia napoju. Po paru minutach skompletowała cały posiłek składający się z 4 tostów oraz herbaty owocowej. Gdy już zjadła, umyła naczynia i odłożyła je na suszarkę. Spojrzała na zegarek, który wskazywał 6:49. Z takim zapasem czasu zdecydowała się obejrzeć 20-minutowy odcinek nowego sezonu jej ulubionego serialu. Gdy skończyła, zegar na ścianie pokazywał 10 minut po siódmej. Co oznaczało, że miała około 10 minut do wyjścia. Obejrzała cały dom, aby mieć, że nie zostawiła żadnego brudu i ubrała płaszcz oraz buty. Będąc w stu procentach gotowa, wyszła z domu i zakluczyła drzwi na 2 razy. 

Gdy była przy uczelni podbiegła do niej jej przyjaciółka, Aby.-Czemu mi nie powiedziałaś, że znalazłaś sobie dziewczynę? Spytała podekscytowana.-Co? O czym ty mówisz? Aby widząc jej zmieszaną minę, odpowiedziała.- No nie udawaj. Widziałam cię z wysoką dziewczyną w ciemnobrązowych włosach. Po chwili z uśmieszkiem dopowiedziała.-Widać było, że bardzo się czerwieniłaś w jej towarzystwie.-Niby gdzie mnie z nią widziałaś.- No jak to gdzie.-W kawiarni obok mojego domu. Lissę nagle olśniło. Kompletnie zapomniała, że parę przecznic obok mieszka, Aby. To wyjaśniałoby, jak je zobaczyła.-To nie tak.-Poznałam ją przedwczoraj nic wielkiego. Odpowiedziała jej speszona.-Mhmmm~~. Twoje policzki mówią same za siebie. Zaśmiała się jej przyjaciółka.

Dzień minął jej dość szybko. Po wykładach poszła do pracy i wróciła do domu. Zrobiła sobie płatki owsiane na kolacje i zmyła makijaż. Brudne ubrania włożyła do kosza i poszła do pokoju. Ubrała piżamę i popracowała trochę nad swoją pracę semestralną oraz nad paroma innymi sprawami związanymi z nauką. Wszystko zajęło jej niecałe 2 godziny. Zegarek cyfrowy pokazywał godzinę 23. Zmęczona wyłączyła laptop, podłączyła telefon i odłożyła na szafkę. Po paru minutach zasnęła.

⭑・゚゚・*:༅。.。༅:*゚:*:✼✿  ✿✼:*゚:༅。.。༅:*・゚゚・⭑

No cóż, znowu rozdział wychodzi po prawie 2 tygodniach, mogę przepraszać milion razy, ale muszę się naprawdę wziąć w garść. Mimo tego mam nadzieje, że rozdział wam się spodobał i życzę miłego dnia/popołudnia/wieczora/nocy. 

Opinia do rozdziału:

Słowa: 986


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 04, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

A mysterious girl//loni33Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz