Można załączyć sobie piosenkę w załączniku jak ktoś chce :)
Obudziłam się rano,kiedy akuratnio mój opiekun zrobił postój na stacji benzynowej.Wyszłam z auta rozprostować nogi i przejść się do środka,gdzie skierowałam się do łazienki załatwiając swoją czynność.Po tym umyłam ręce i szłam w stronę samochodu.Czekałam chwile w samochodzie,gdy wszedł Nathaniel z jedzeniem i piciem.Podał mi gorącą jeszcze kawę w kubku i hot doga.Odpalił samochód i zaczął znowu jechać.W trakcie,gdy jadłam powiedział,że będziemy za około 2 godziny ja tylko pokiwałam głową i skupiłam się na dokończeniu jedzenia.Po dwóch godzinach jazdy dojechaliśmy do Jasper i 10 minut zajął dojazd do jego domu.Po wyjściu z auta widziałam przed sobą piękny,średni domek z dość dużym garażem.
Weszłam do środka przez drewniane drzwi i ujrzałam beżowy salon z szarą kanapą,dwoma fotelami i średnim stolikiem z jasnego drewna,a przed nim stał telewizor.Mój opiekun pokazał mi po krótce,gdzie co jest.Z moją walizką poszłam na górę i odnalazłam swój pokój,był nie duży.Jego ściany były w kolorach jasnego żółtego,na przeciwko drzwi stało łóżko z czarną pościelą w żółte wzory.Po lewej od łóżka było biurko z lampką,a nad nim wisząca półka z jasnego drewna .Dalej od biurka stoi szafa z jasnego drewna do której po układam później swoje ubrania.Dalej jest okno z białymi firankami,a po prawej od łóżka mieściły się drzwi do łazienki.Była cała w białych płytkach z prysznicem,umywalką i toaletą.(Nie potrafię dobrze opisywać pomieszczeń~aut. :d). Połowe dnia minęło mi na ogarnięciu się i rozpakowaniu zawartości walizki.Później poszłam na dół,gdzie siedział na jednym z foteli Nathaniel pijąc kawę.Po chwili mnie zauważył i gestem pokazał abym z nim usiadła,dlatego skierowałam się w stronę drugiego fotelu,który stał na przeciwko.
-I jak ci się podoba nowy dom?-zapytał upijając łyk kawy.
-Jest piękny-odpowiedziałam nie patrząc na niego.
-Rozumiem,od przyszłego poniedziałku będziesz chodzić do szkoły zawioze cię tam,później niestety będziesz musiała chodzić piechotą lub autobusem,ponieważ od rana będę w pracy.
-Dobrze-powiedziałam krótko,kierując na niego wzrok.
-Za chwile pojadę jeszcze kupić ci książki do szkoły i jakieś potrzebne rzeczy,chcesz pojechać ze mną?-spytał się cały czas na mnie patrząc.
-Tak-odpowiedziałam z małym uśmiechem.Jest bardzo fajnym opiekunem~pomyślałam .
-W takim razie weź już z kuchni 2 torby,są w szafce pod zlewem.Ja tylko dopije kawę i możemy jechać-powiedział i upił spory łyk kawy.
-Dobrze-powiedziałam tylko i skierowałam się w stronę kuchni która była średnia,ściany były zrobione z białych cegiełek.Posiadała ona dwa okna,gdzie można było zobaczyć całą ulice,lodówke,piec gazowy,mikrofalówka,zlew,suszarke na naczynia no i szafki z naczyniami oraz drobnym sprzętem.Tak jak powiedział mój opiekun otworzyłam szafkę pod zlewem z której wyciągnęłam dwie duże torby fioletowe.Stanęłam we framudze i ujrzałam Nathaniela,który trzymał w dłoniach zdjęcie chyba z jego żoną?. Dopiero teraz mogłam mu się przyjrzeć dokładnie.Był to szatyn o średniej długości włosach spiętych w kucyk,miał średni zarost,jego oczy były koloru morza,miał jasną karnację,był wysoki i jak pamiętam mówił,że ma 30 lat.Odłożył zdjęcie na mały stoliczek i odwrócił się w moją stronę.
-Oh już jesteś to co możemy ruszać?-zapytał się z lekkim uśmiechem,jednak w jego oczach było widać smutek.
-Tak,możemy-odpowiedziałam i ruszyłam w stronę drzwi.
-Ja tylko odniosę kubek i już do ciebie idę-powiedział i zniknął w kuchni.
Nie odpowiedziałam,wyszłam z domu i poszłam w stronę auta.Czekałam na Nathaniela,kiedy obok z dużą prędkością przejechał piękny sportowy,żółty samochód.Wędrowałam za nim wzrokiem aż nie zniknął mi z pola widzenia.Po tym usłyszałam zamykanie drzwi,więc przygotowałam się na to aby wsiąść do środka.Nathaniel wyjechał na drogę i w czasie jazdy opowiadał mi o tym mieście.
CZYTASZ
Transformers:Hope
FanfictionKsiążka została zmieniona z Transformers:The Last Day For Earth na Transformers:Hope. Książka pisana wolno na podstawie Transformers Prime.Mogą pojawić się błędy ortograficzne.