Obudziłam się jakoś o 02:00 z bardzo złym przeczuciem. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni napić się wody. Wracając do pokoju coś podkusiło mnie aby zajrzeć do pokoju Dustina, i bardzo słusznie, tego pyrpecia nie było w domu.
Ubrałam się i zaczęłam go szukać. Na zewnątrz okropnie lało i miałam ochotę udusić tego małego.. ugh oby tylko nic mu się nie stało, w końcu to jeszcze dziecko.
Pewnie jest u Wheelerów ale co oni by robili o tak późnej godzinie, chociaż w sumie Dustin ma szlaban to może spotkali się potajemnie. Okej, idę tam. Podchodząc pod ich dom zobaczyłam Lucasa i Dustina wychodzących z domu Wheelerów, gdy tylko mnie zobaczył od razu wiedział że ma przerąbane, Lucas też.-Nela?! Co ty tutaj robisz? -Zapytał mnie z przerażeniem w oczach Dustin.
Dobrze że się boi, nie odwala się takich akcji w tak młodym wieku. Nie wiem za co ma szlaban, wiem tyle że go ma i nie powinien wychodzić z domu
-Masz szczęście pyrpeciu że to ja zauważyłam, że Cię nie ma, a nie mama. -Gdy to powiedziałam na jego twarzy było widać lekką ulgę ale wciąż obawiał się co do konsekwencji.
-Nela siostrzyczko proszę nie mów mamie. -Ale ten gnojek mnie wkurza, dobrze wie że gdy tak mówi potrafi mną zmanipulować. Co nie zmienia faktu, że jestem ekstra siostrą i nie powiedziałabym nic mamie.
-Spokojnie, nic jej nie powiem ale musisz mi powiedzieć czemu masz szlaban i czemu uciekłeś z domu w środku nocy. A teraz idziemy do domu. -Dustin przytaknął i ruszył za mną w stronę domu.
Po powrocie do domu, Dustin i ja poszliśmy do mojego pokoju, a on opowiedział mi o wczorajszym zaginięciu Willa i dlaczego uciekł z domu. Opowiedział mi również o jakiejś dziewczynce, powiedziałam mu aby na razie nikomu nic nie mówili, może się zgubiła a może ktoś ją porwał, zasugerowałam alby poczekali aż sama im coś powie.
Rano oboje poszliśmy do szkoły. Lubię moje liceum dużo się w nim dzieje.
Po wejściu do szkoły zobaczyłam jak Steve wyrywa z rąk jakieś karteczki Barb, która czytała
z nich coś Nancy, wyglądają znajomo, jakbym je już wcześniej widziała. Już wiem, z tych karteczek Steve wczoraj czytał coś Nancy. Kolega Steve'a również zaczepił Barbarę, nie wiem gdzie on znalazł takie towarzystwo, zaczął być bardzo wredny odkąd się z nimi przyjaźni.
Starałam się ich dyskretnie ominąć i podejść do mojej szafki, ale Steve od razu mnie zauważył i po rozmowie z Nancy od razu podszedł do mnie.-Hej Nela, nie przywitasz się? -Zapytał Steve stojąc przy mnie ze swoimi znajomymi.
-Cześć Steve. -Odpowiedziałam z lekkim sztucznym uśmiechem, lekko zażenowanym tonem ale chyba tego nie zauważył.
-Mam dzisiaj wolną chatę, robimy imprezę. Wpadniesz? -Zapytał Steve, wyglądając jakby od mojej odpowiedzi zależało jego życie.
-A gdzie w tym fun? -Moja odpowiedź trochę go zakłopotała, przez chwile nie wiedział co odpowiedzieć ale udało mu się coś wymyślić.
-Będzie basen, piwo i fajni ludzie. Nie daj się prosić Nela wpadnij. -Z jego ust było widać że mówi "Proszę" ale chyba nie chciał tego powiedzieć przy swoich znajomych, jego mina wręcz mówiła "Błagam", i tak bym się zgodziła bo on tak na mnie działa że tracę przy nim głowę, natomiast od kiedy jest dupkiem trochę mi łatwiej mu odmówić.
-Dobra, może wpadnę. Nic nie obiecuję. -Wywróciłam oczami a Steve uśmiechnął się i odszedł w stronę Nancy wraz ze znajomymi.
Patrzyłam w ich kierunku przez jakiś czas, aż nagle do szkoły wszedł Jonathan Byers, chyba wywieszał kartkę z podobizną jego młodszego brata, Dustin mi mówił, żal chłopaka.
Po krótkiej chwili, wróciłam wzrokiem do Steve'a i jego znajomych, z sekundy na sekundę uświadamiałam sobie jak bardzo się zmienił w dupka, wyśmiewali się z niego, nie rozumiem jak tak można. Zobaczyłam też, że Nancy do niego podeszła, kochana dziewczyna z niej, widzę też również wzrok Steve'a, chyba mu się nie podoba ta sytuacja. Pożera tego biednego chłopaka wzrokiem, Jonathan też to zauważył. Ah jaka szkoda że Eddie znów opuścił lekcje nie mam teraz z kim rozmawiać. Pójdę do niego po lekcjach. A teraz no cóż pozostaje mi tylko iść na lekcję.
Kiedy tylko zadzwonił ostatni dzwonek, ruszyłam od razu w stronę wyjścia. Ciesząc się że udało mi się nie spotkać Steve'a po drodze, nagle ktoś złapał mnie za ramie, był to nie kto inny jak Steve.
CZYTASZ
Sen
FantasyOpowiadanie opiera się na Stranger Things, tylko że z kilkoma zmianami oraz dodaniem postaci, Neli, z której perspektywy jest to napisane. Rozdziały wyglądają jak sezony Stranger Things tylko trochę zmienione. Możesz spróbować wcielić się w postać...