♥︎3♡

16 0 0
                                    

Pov: Willay

Czyli że mam kolejny ship z moim braciszkiem heheh. Ten Jacob wydaje się być fajny, mnie to nikt nie pokocha sad.

Braciszku nic ci nie jest?

Will- chodźmy już do domu dobrze.?

Jasne, chodź odrazu Jacob, będziesz dłużej to będzie fajniej

Jacob- no dobrze

Will- *szept* nienawidzę cię siostrzyczko

Też cię kocham braciszku Haha

Will- pff, foch

Aj tam aj tam

Chodźmyy

Jacob- tak, chodźmy hah

Po drodze

Jacoob?

Jacob- hm?

Jesteś gejeem?

Jacob- emm

Tak czy niee

Jacob- ja.. Tak

Suuper William też jest gejem hehe

Jacob- *lekko się rumieni*

Pov: William

Nie wierzę że to moja siostra! Cały czas robi mi na złość, strasznie smutno mi się zrobiło gdy powiedziała na cały głos moją orientację..

Willay- Williamm, halo ziemia do William'aa

Ugh co chcesz

Willay- ej spokojnie

Jak mam być spokojny?! Najpierw mówisz że się zakochałem potem mówisz na cały głos moją orientację a teraz mówisz mi spokojnie?! No i jak ja mam być k*rwa spokojny?!

Wbiegłem do lasu który prowadzi do parku, gdzie jest moje ciche miejsce. Gdy dotarłem do cichego miejsca zacząłem płakać po cichu tak aby nikt nie słyszał.

Pov: Willay

Może trochę przesadziłam.. Ale chciałam dla niego dobrze! Żeby znalazł chłopaka, a on na mnie nakrzyczał. W sumie rzeczywiście przesadziłam.. Eh.. Usiadłam na trawie przy jakimś murze i zaczęłam płakać.

Jacob- hej.. Nie płacz.. Będzie dobrze

Nie będzie dobrze.. Po co ja się wogule odzywałam..

Zaczęłam płakać coraz głośniej że skuloną głową w kolana.

Jacob- może pójdziesz z nim pogadać? Porozmawiacie o tym i się pogodzicie..

Dziękuję Jacob, pójdę do niego jak najszybciej i go przeproszę ..

Wstałam szybko, przytuliłam Jacob'a i pobiegłam w stronę lasu.

Pov: Jacob

Smutno mi się zrobiło gdy William nakrzyczał na siostrę i pobiegł do lasu, bałem się że coś mu się stanie lub że coś sobie zrobi, jego siostra obwiniała siebie za to.. Dałem jej więc radę by do niego poszła i go przeprosiła a ona posłuchała.

Jacob mind- Eh Jacob Jacob.. I pomyśleć że to zaczęło się przez ciebie..

Nagle zadzwonił mój telefon, to był mój najmłodszy z braci czyli Liam.
Odrazu odebrałem bojąc się że coś się stało.

დ .•*""*•   Nigdy sie nie poddawaj... •*""*•.დOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz