Dzień 1, środa

555 11 0
                                    

-Dziwka
Te słowo ciagle siedzi w mojej głowie. Leżę na łóżku, zwijam się w kłębek. Czuje sie jakby ktoś mnie mocno spoliczkował. Sięgnęłam po żyletkę. Do teraz pamiętam przerażony krzyk mojej matki i kałużę krwi wokół mojej ręki. Dlaczego właściwie to zrobiłam? Być może po to, by uciec przed wstydem. A może po prostu chciałam zakończyć ten koszmar? Nie wiem.

Pewnie jesteście ciekawi o co chodzi. Zaczne od początku. Mam na imię Łucja, mam 16 lat. Jeszcze 3 miesiące temu moje życie wyglądało jak istny raj. Miałam pełno przyjaciół, byłam lubiana. W moim małym mieście każdy mnie znał i uważał, że jestem porządną dziewczyną. Dlaczego to się zmieniło? Otóż pewnego piątkowego wieczoru moja przyjaciółka chciała wyciągnąć mnie na imprezę. Na początku opierałam się, byłam zmęczona i wiedziałam, że zepsuję innym tylko zabawę. W końcu udało jej się mnie namówić. Wybrałyśmy się do klubu, już z daleka było słychać głośną muzykę. Weszłyśmy tam, zamówiłyśmy coś do picia i usiadłyśmy przy barze. Po parunastu minutach zaczęłyśmy tańczyć. Muszę przyznać, że bawiłyśmy się świetnie. Pamiętam, podszedł do mnie jakiś chłopak, tańczyliśmy razem, potem postawił mi colę. Poczułam w niej alkohol, mimo to dopiłam. Więcej nie pamiętam. Obudziłam się rano obok niego na zapleczu, byłam w samej bieliźnie, on również. Koło nas leżała zużyta prezerwatywa. Byłam zszkowana. Jak mogłam to zrobić? Szybko się ubrałam i wyszłam stamtąd jak najszybciej póki chłopak spał. Szłam do domu ze łzami w oczach. Zastanawiałam się dlaczego moja przyjaciółka nic nie zrobiła? Zadzwoniłam do niej. Powiedziała, że próbowała. Rozłączyłam się. Pobiegłam do domu. Zastałam tam wkurzonych rodziców. Wyminęłam ich szybko i zamknęłam się w pokoju. Mama próbowała wejść,ale zapewniłam ją, że wszystko jest w porządku. Po weekendzie poszłam do szkoły. Już od progu usłyszałam ciche szepty koleżanek. "One wiedzą" pomyślałam. Zobaczyłam tego chłopaka i zamarłam. Jak mogłam być taka głupia? W jednej chwili zrozumiałam, że już każdy wie. Rozpłakałam się i wybiegłam ze szkoły, słyszałam po drodze różne wyzwiska kierowane z moją strone. Zastanawiałam się jak to możliwe że informacje tak szybko roznoszą się po tej szkole. Kiedy wróciłam do domu moi rodzice też wiedzieli. Tata wyrzekł się mnie, a mama stała zapłakana. To bolało. Zamknęłam się w pokoju, nie chciałam wychodzić. Straciłam momentalnie przyjaciół. Niejednokrotnie zostałam nazwana przez nich dziwką. Pewnego dnia, to było tydzień temu postanowiłam to zakończyć. Miałam próbe samobójczą. Mama mnie znalazła i od razu zadzwoniła po karetkę.

Teraz od 7 dni siedzę w wariatkowie. Nie wiem co tutaj robie, nie pasuje tutaj. Koło mnie leży Karol, jest cichy i skryty, a jego oczy są pełne strachu. Przyznam się że mnie przeraża. Sale są trzyosobowe, jednak nas jest tylko dwójka. Łóżko koło mnie jest wolne. Mam nadzieje że tak zostanie, nie zniose kolejnego wariata w tym pokoju.

I'm (not) a slutOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz