Dzień 6, poniedziałek

178 6 0
                                    

Jest szósta rano, a ja leżę wpatrując się w okno. Dzisiaj na dworze pada. Wsłuchuję się w dźwięk kropli uderzających o szybę. To mnie uspokaja. Za chwilę przyjdzie pielęgniarka z jedzeniem. Wszystko tutaj smakuje plastikiem. Nie zjem tego.. Zresztą nawet nie mam apetytu.

Zastanawiam się czy tata ma wciąż do mnie żal. Tęsknie za nim. Za mamą także. Czy oni za mną tęsknią? Przypuszczam, że nie. Napewno nie po tym co zrobiłam. Ale to w porządku. Niech ode mnie odpoczną. Należy im się.

Jutro rozpoczynam naukę w szpitalu. Trochę się boję, ale napewno sobie poradze. Jestem tego pewna...

I'm (not) a slutOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz