Po 3 godzinach mama mnie odebrała z domu Max . Szybko minął czas spędzony z Max. Nadal myślałam o Eddie i o Chrissy . Postanowiłam ze nie będę się wtrącać w ich sprawy . Kiedy wróciłam do domu usiadłam na kanapie . Wtedy wszedł Eddie .
-Słuchaj młoda . Zajmij się swoim życiem dopóki go masz- powiedział wkurzony Eddie .
- ja cię przepraszam bardzo Eddie - odpowiedziałam mu lekko smutna . Spojrzał się na mnie z smutkiem i odszedł do kuchni . Rozmyślając dalej o Stevie zaczęłam jeść kanapkę która mama mi zrobiła . Czułam ze czuje coś więcej do Steve'a . Nie wiem dlaczego tak nagle się w nim zauroczyłam . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi . Otworzyłam z myślą ze to Steve , ale to była Robin .
- Hej młoda , jest Eddie ? - zapytała Robin . Była ubrana w brązową sukienkę oraz miała ładnie spięte włosy .
- ta . Jest w kuchni - odpowiedziałam jej. Zastanawiałam się czemu tak sie ubrała .Zawsze wolała jeansy i jakąś za dużą bluzkę .
- Wychodzimy więc wyprowadź psa zaraz - powiedział Eddie wychodząc przez drzwi z Robin . Nasz pies to suczka która wabi się Lila . Jest mięciutka jak poduszeczka wiec dobrze sie na niej śpi . Przechodziłam przez korytarz kiedy , znowu ktoś zapukał do drzwi . Myślałam że Eddie czegoś zapomniał ale kiedy otworzyłam drzwi to był ...
- Steve , co tu robisz ?- zapytałam się Steve'a