Fucking

61 1 0
                                    

Obudziłem się następnego dnia, a chłopaka już nie było, sprawdziłem na telefonie godzinę i okazało się, że jest 7:00. No nic, pewnie już poszedł do domu. Napisałem do niego z pytaniem czy już poszedł, jednak zon nie odczytał wiadomości. Pomyślałem, że pewnie śpi czy coś i pewnie nie przyjdzie do szkoły. Westchnąłem cicho i po prostu wstałem z łóżka, podszedłem do szafy, w której znalazłem jakieś wygodne ciuchy. Poszedłem do łazienki, w której się przebrałem. Nie zajęło mi to jakoś długo ale jednak jeszcze zostałem w pomieszczeniu, aby umyć zęby, uczesać włosy, jak i ogarnąć twarz. Już byłem gotowy dlatego kiedy wyszedłem od razu wziąłem swój plecak i wyszedłem z domu. Dzisiaj stwierdziłem, że pójdę na pieszo do szkoły, w końcu trochę ruchu mi się przyda.

W szkole jak zwykle nic się nie działo dlatego znudzony wyszedłem z budynku po ostatniej lekcji. Dzisiaj niestety kończyłem o piętnastej dwadzieścia pięć więc miałem jeszcze trzydzieści pięć minut do zajęć tanecznych, na których mam nadzieję będzie Riki. Muszę z nim porozmawiać, a ten mi w ogóle nie odpisuje i nie odbiera. Wiem, że ten ma zamiłowanie do spania no ale nie aż tak. Z resztą matka by mu nawet nie pozwoliła tyle spać.

Jako iż mam nawet sporo czasu to stwierdziłem, że pójdę do kawiarni po mrożoną kawę. Dojście do miejsca, w którym pracuję nie zajęło mi długo, bo tylko niecałe dziesięć minut. Wszedłem do środka i od razu podszedłem do kady, za którą stał blondyna.

- Lee~~ - Powiedziałem przedłużając jego nazwisko przy czym się też uśmiechnąłem.

- Yaaaaanggg - Felix zrobił to samo na co oboje się cicho zaśmialiśmy. Poprosiłem go o wcześniej wspomniany napój więc Yongbok jak to Yongbok od razu zaczął ją robić. Kiedy podał mi mój napój zapłaciłem mu 4765.48won. (Ok. 17zł)

- Dziękuję, do zobaczenia i miłego dnia - Powiedziałem uśmiechając się do chłopaka. Pomachałem mu na pożegnanie przed wyjściem no i w końcu znalazłem się na dworze. Spojrzałem na segarek, który wskazywał piętnastą czterdzieści więc miałem jeszcze dziesięć minut do rozpoczęcia zajęć.

Idąc w stronę sali do tańca piłem również moją kawe. Gdy dotarłem na miejsce wyrzuciłem kubek do śmietnika i poszedłem do szatni, w której się przebrałem. Po tym wszedłem do sali tanecznej gdzie było mało osób ale też nie było Nishimury co mnie zdziwiło, bo w końcu taniec to jego życie. Westchnąłem cicho po czym zacząłem się rozgrzewać mając też nadzieję, że młodszy się spóźni. Nauczyciel nagle stwierdził, że jest za mało osób więc możemy sobie poćwiczyć indywidualnie, co mnie w sumie ucieszyło.

Po pięciu minutach usłyszałem jak ktoś wchodzi na salę, od wróciłem się i ujrzałem Rikiego. O wow, w końcu. Uśmiechnąłem się do niego i się przywitałem jak to się robi, lecz ten mnie ominął jakbym był jakimś powietrzem i zaczął się rozgrzewać na drugim końcu sali. Poczułem jakby.... Ukłucie w klatce piersiowej, w końcu nic mu nie zrobiłem a ten nawet na mnie nie spojrzał, jakby dosłownie mnie tu nie było. Otrząsnąłem się żeby przestać o tym myśleć po czym jakby nigdy nic kontynuuowałem ćwiczenie kroków.

Przez całe zajęcia wyższy w ogóle się do mnie nie odzywał ani nic, dlatego kiedy trener ogłosił koniec od razu podszedłem do Japonczyka.
- Rikson pytanie mam - Powiedziałem idąc w jego stronę, jednak ten jakby nic sobie poszedł. Aha... No fajnie wyszło mi. Pomyślałem nie odwracając się w jego stronę. Byłem sam, jedyny, samotny na tej wielkiej pustej sali, stałem dosłownie na środku myśląc co zrobiłem nie tak. Poczułem łzy w moich oczach i starałem się tu nie rozpłakać. W końcu opuściłem to pomieszczenie, szybko wziąłem swój plecak i od razu wyszedłem z budynku.

Wróciłem wkurzony ale też smutny do domu. Co go w ogóle ugryzło? Wiem, że jego ojciec często mu nastrój psuje no ale nigdy mnie jeszcze nie ignorował z tego powodu, a może to ja jestem powodem? Może to ja coś zrobiłem? No nic.... Nie chcę na razie się tym przejmować, więc szybko wziąłem zimny prysznic. Chociaż to w ogóle nie pomogło. Ubrałem się w jakieś luźne ciuchy po czym wyszedłem z łazienki i skierowałem się do salonu. Nagle usiadłem obok mojej siostry, która oglądała jakiś serial więc stwierdziłem, że wbije jej pod kocyk i zacznę jeść z nią lody z jednego pudełka.

Forever Rain | FRIENDSHIPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz