1

149 3 0
                                    

Pewnego styczniowego poranka na komendę przyszła nowa policjantka, Maja Brzeska. Była sporo przed czasem więc poszła sobie zrobić kawę. Postanowiła że pójdzie wcześniej do gabinetu szefowej, zabrała napój i poszła. Nie mogła się doczekać kiedy zacznie tu pracować lecz była tak przejęta że nie zauważyła Olgierda który szedł prosto na nią w toną papierów. Dziewczyna zagapiła się i wpadła centralnie na niego.
Kawa którą Brzeska trzymała w ręce poleciała na koszulę policjanta.
(O- Olgierd M-Maja)
O: Ej! Uważaj jak chodzisz.
M: Przepraszam, zagapiłam się.
O: Dzięki wielkie! Teraz moja koszula jest cała w kawie a zaraz zaczynam pracę.
M: Naprawdę jeszcze raz cię przepraszam.
M: Pomogę ci pozbierać te papiery.
O: Sam pozbieram.
M: Może w ramach przeprosin przyjdziesz do mnie dziś na kolację?
O: Zastanowię się.
M: Tu masz adres.
I podała mu karteczkę z adresem.
M: O nie zaraz się spóźnię muszę lecieć, do zobaczenia!
O: do zobaczenia...

Porv Olgierd:
Gdybym wiedział że taka piękna dziewczyna na mnie wpadła to bym się tak nie uniósł, chyba się zakochałem...

Prov Maja:
Zaprosiłam tego chłopaka na kolację dlatego że mi się spodobał, może powinnam mu na tej kolacji o tym powiedzieć?

Maja weszła do gabinetu szefowej spóźniona. Gdy otworzyła drzwi jej oczom ukazali się dwaj mężczyźni z czego jeden z nich to ten na którego wpadła.
(Mo- Monika K- Krystian)
Mo- Pani Maju dziś będzie pani pracowała jako pomoc dla Krystiana i Olgierda.
Mo- to jest Krystian
K- dzień dobry pani Maju, miło mi
M: dzień dobry, mi również
Mo- a to jest Olgierd
O: dzień dobry
M: dzień dobry... My się chyba już poznaliśmy?
O: tak...

Prov Maja
No nieźle będę musiała pracować z Olgierdem. Przecież on odrazu zobaczy że jestem w nim zakochana, gorzej być nie mogło...

Prov Krystian
Olgierd patrzy się na tą Maję takim wzrokiem, myślę że on się w niej podkochuje.

Mo- mam dla was sprawę, zabójstwo, adres to ######## 7.
O- dobra jedziemy tam.

Gdy dotarli na miejsce dowiedzieli się że zamordowany pokłócił się z swoim kolegą który groził mu że go zabiję. Lena po 3 godzinach namierzyła jego telefon, podejrzany przebywał w starym magazynie na ulicy ###### 13. Przybyli na miejsce 5 minut później, Mają poszła z Olgierdem a Krystian z Kubą. Gdy weszli do środka usłyszeli krzyki:
(Mor-morderca)
Mor: stul pysk!
O: Stać policja!
K: Łapy do góry!
Ku: Łapy do góry nie słyszałeś kolegi?!
Mor: Spi#####ać!
O: Poddaj się!
Mor: Nigdy!
M: *W ostatniej chwili pociągła za spust i wystrzeliła pocisk wprost na ramię mordercy*
M: Czy ja właśnie postrzeliłam człowieka?...
O: Spokojnie Maju, gdyby nie ty już bym nie żył. *Przytulił ją*

Po skończonej pracy Olgierd pojechał do domu się przebrać później wziął wino z szafki i  przyjechał na umówioną kolację.
O: *puka*
M: *otwiera drzwi*
O: Cześć.
M: Hej, proszę wejdź.
O: dzięki.
M: Więc jednak przyszedłeś.
O: No, proszę przyniosłem wino.
M: Nie trzeba było.
O: Drobiazg. A właśnie chciałbym cię przeprosić za to że tak na ciebie naskoczyłem rano po prostu dowiedziałem się że narzeczona mnie zostawiła.
M: Bardzo mi przykro, też ostatnio przechodziłam przez to...
*Powoli zaczynały jej spływać łzy*
O: Hej, Hej, Maja nie płacz.
*Przetarł jej łzy*
M: Przepraszam poprostu ten temat jest dla mnie trudny.
O: Dobra nie gadajmy już o tym.
O: Maja słuchaj... Bo jest pewna sprawa...
M: Jaka?
O: No bo wtedy jak cię zobaczyłem to odrazu mi się spodobałaś i...
Maja nie dała mu dokończyć. Przybliżyła się i namiętnie go pocałowała. Mężczyzna odwzajemnił pocałunek po czym złapał ją za pośladki, podniósł i zaniósł na łóżko. Później oddali się sobię.

Czy Maja i Olgierd to tylko koledzy z pracy?// W Trakcie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz