3

110 2 0
                                    


Minęło 4 miesiące od tamtego wydarzenia, policjanci złapali Staronia a Maja wyzdrowiała. Olgierd i Maja postanowili wziąć wolne ponieważ ma przyjechać córka Olgierda, Zosia która ma przerwę w nauce na studiach. Maja jest bardzo ucieszona ponieważ wkońcu ją pozna. Mężczyzna pojechał po córkę na dworzec kolejowy a Kobieta została w domu i przygotowywała obiad. Nagle otworzyły się drzwi mieszkania. Olgierd odrazu się przywitał z ukochaną:
(Z-Zosia)
O: Cześć kochanie! Jesteśmy!
M: Cześć! Chodźcie zrobiłam obiad.
O: *szepcze do Zosi* idź się przywitaj z Mają.
M: Hej jestem Maja miło mi cię poznać.
Z: Cześć.. jestem Zosia.. mi też miło..
Z: Ogólnie to kim jesteś dla taty że mówi do ciebie kochanie?
M: ja i twój tata jesteśmy w związku.
Z: Co?! A co z mamą?! Tato naprawdę zastąpiłeś mamę tą dziunią?!
M: *rozpłakała się i wyszła bez słowa*
O: Maja zaczekaj! Zośka! Widzisz co narobiłaś?!
Z: Dlaczego zastąpiłeś mamę ją?!
O: Zrozum mama od mnie odeszła!
Z: I tak szybko się pocieszyłeś inną!?
O: *wyszedł trzaskając drzwiami*

Prov Maja
Na początku bardzo się cieszyłam że poznam Zosię ale nie myślałam że to będzie aż tak trudne.

Prov Zosia
Co ona sobie myśli?! Że zastąpi mi mamę?! Chyba sobie śni!

Olgierd szukał Mai cały dzień lecz bezskutecznie. Zrezygnowany wrócił do domu. Postanowił coś zjeść i wznowić poszukiwania. Gdy zjadł pojechał do ich ulubionego parku. Idąc zauważył że ktoś siedzi na ławce skulony i się trzęsie. Z daleka zauważył że to Maja.

O: Maja! Maju kochanie wróć do domu proszę.
M: Zostaw mnie!
O: Nie Majciu nie zostawię cię.
M. *Rozpłakała się*
O: Hej, słońce nie płacz. *Przytulił ją*
O: Chodź wracamy do domu.
M: Nigdzie nie idę dopóki ona tam jest!
O: Majciu, spokojnie zrobię tak żeby już nigdy cię nie zraniła.
M: Obiecujesz?
O: Obiecuje.

Poszli do domu. Maja odrazu poszła do sypialni się położyć ponieważ była bardzo zmęczona. Olgierd zaś poszedł do pokoju Zosi:

O: *puka*
Z: Jeśli to ty tato to możesz wejść.
O: Zosiu musimy poważnie porozmawiać.
Z: Chodzi ci o tą lalunię?
O: Zośka! Ona ma na imię Maja.
Z: Dla mnie to jest zwykłą lalunia.
O: Nie będę tak z tobą rozmawiał! Jutro odwożę cię do matki!
O: *wyszedł lekko trzaskając drzwiami*

Pomyślał że pojedzie do kwiaciarni po kwiaty oraz do sklepu po wino i coś do jedzenia. Chciał zrobić romantyczną kolację. Jak pomyślał tak uczynił więc wsiadł w samochód i pojechał. Gdy wrócił do domu Maja wciąż spała więc spokojnie mógł przygotować niespodziankę. Gdy była już gotowa poszedł na górę do ukochanej.

O: Maju, kochanie wstajemy.
M: Jeszcze 5 minut...
O: Nie ma 5 minut, wstajemy, mam niespodziankę.
M: *powoli otwiera oczy*
O: No dalej słońce wstajemy *ucałował ją w czoło*
M: no już już. * pocałowała mężczyznę*
O: wyskakuj z piżamki i ubieraj się w jakąś sukienkę bo mam niespodziankę.

Gdy Maja i Olgierd się przebrali, mężczyzna wziął Maję za rękę i zaprowadził do jadalni gdzie był pięknie ozdobiony stół z zapalonymi dwoma świeczkami.

M: Jak tu pięknie...
O: jeszcze mam dla ciebie to... *Podał dziewczynie kwiaty*
M: Dziękuję. *Wącha kwiaty*
M: Pójdę je odłożyć.

Prov Maja
Ta kolacja zrobiona przez Olgierda była pięknym gestem, jeszcze te kwiaty... Czerwone róże... Moje ulubione....

Po zjedzonej kolacji i spędzonym czasie w przyjemniej atmosferze Mężczyzna podszedł do ukochanej i powiedział:
O: Słońce mam jeszcze jeden prezent.
O: * Dał jej bilety dla dwóch osób do Grecji *
M: Naprawdę jedziemy do Grecji za 2 miesiące?!
O: Tak.
M: Kocham cię mój wariacie *pocałowała go namiętnie*

Dłużej nie czekając poszli do sypialni na górę oddając się sobię.

Czy Maja i Olgierd to tylko koledzy z pracy?// W Trakcie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz