8

180 7 4
                                    

Następny Dzień w Parku Rozrywki
POV Hueningkaia
Wszyscy byliśmy w parku rozrywki. Tylko czekaliśmy na y/n i Soobina, który nie wiem czy przyjdzie, czy nie. Więc wyciągnąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem do y/n.

- Y/n gdzie ty jesteś, będziemy czekać jeszcze 10 minut.

- Widzę cię, idę właśnie do ciebie.

- Czekaj, serio? Ja... - kiedy wpatrywałem się, zobaczyłem piękną dziewczynę, idącą do nas. Wtedy rozpoznałem ją, to była... y/n.

Telefon wyślizgnął mi się z ręki i spadł na ziemię, zostawiając moje usta otwarte

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Telefon wyślizgnął mi się z ręki i spadł na ziemię, zostawiając moje usta otwarte.

- O mój kurwa Boże, czy to y/n? - Lia i Beomgyu powiedzieli razem.

- Jedna jedyna - y/n uśmiechnęła się, powoli zdejmując bucket hat. Przerzuciła seksownie swoje włosy do tyłu, jakbym był w jakimś filmie, gdzie wszystko jest w zwolnionym tempie... i trochę to polubiłem.

POV Y/N

- Co Kai... jak ci się podoba mój nowy wygląd? - zaśmiałam się.

- Umm... tak, wyglądasz dobrze - powiedział z zawstydzeniem, gdy drapał się po karku.

- W ogóle, to wystarczy rozmów, możemy iść na kolejki - Lia krzyknęła.

- Pewnie - zaśmiałam się, łapiąc ją za rękę. Pobiegłyśmy w stronę karuzeli, kiedy chłopcy próbowali nas złapać.

Wieczór mijał ze śmiechem i podekscytowaniem, a słońce powoli zachodziło, przyciemniając wszystko. Byliśmy na wszystkich kolejkach, ale Lia intensywnie walnęła moje ramię i wskazała w kierunku Tower Of Terror.

- Zapomnieliśmy o tej kolejce - krzyknęła.

- Oh, racja, chodźmy - Taehyun uśmiechnął się, gdy wstawał z ławki.

Wszyscy zaczęli iść oprócz mnie.
Ponieważ była to kolejka, którego ja naprawdę bałam się całym sercem. Nie wiem dlaczego, ale od dzieciństwa to mnie przerażało. Zawsze chciałam znaleźć jakąś wymówkę, żeby tam nie iść, ale ktoś coś powiedział...

- Oh, myślę, że y/n nie chce z nami iść, może ona się boi - z tymi słowami Hueningkaia nie zgadzałam się do końca. I zgadnijcie co... to zraniło moje serce bardziej niż ego.

To sprawiło, że wstałam i minęłam go. Weszłam tam w nerwach. Zobaczyłam znak OSTRZEGAWCZY. Lia trzymała moją rękę, bo bała się, gdy osoba dowodząca pokazała nam miejsca. Nasze miejsca nie były blisko innych i musiałam usiąść obok przerażającego starszego kolesia, który gapił się na mnie. Więc usiadłam niechętnie.
Przed startem poczułam zimną, starą rękę, dotykającą mojego uda.

- Hej słodka, chcesz pójść ze mną do mojego domu, mów do mnie... daddy - powiedział i oblizał usta, uśmiechając się szeroko.

- Eww! Zabierz ze mnie swoje ręce - krzyknęłam i zepchnęłam jego ręce z moich ud.

- Dlaczego... widzę niegrzeczna dziewczynko, że ktoś musi nauczyć ciebie, jak się zachowywać. Nauczę cię tego - powiedział i próbował złapać moje uda, kiedy usłyszałam głośny głos z mojej lewej strony.

- Chcesz umrzeć stary dziadzie...

✔ 𝐌𝐘 𝐁𝐔𝐋𝐋𝐘  c.sbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz