Powitanie

14.4K 42 4
                                    

- dzień dobry! - krzyczę,otwierając drzwi do naszego domu
- cześć, Sabinko - wita mnie mój mąż, Marcin
- co dobrego gotujesz? - pytam, zaabsorbowana zapachem smażonych na oliwie pomidorów
- Narazie zapomnij o obiedzie. Zjemy później. Mam dla ciebie niespodziankę: na komodzie leży karton. Idź na górę, przebierz się, a później przyjdź mi się pokazać - uśmiecha się podstępnie i całuje mnie w czoło.

Ehh, faceci... bardzo słabi w robieniu niespodzianek swoim kobietom. Nie muszę otwierać tej paczki, a wiem co się w niej znajduje - to sukienka na moja imprezę urodzinowa. Pokazałam mu ja jakieś dwa tygodnie temu. Obcisła, w srebrnym kolorze, cała mieniąca, dekolt w serek (mój ulubiony).

- Zoabcz jaka piękna! Ale jaka droga... - stekam bezradnie wpatrując się w obrazek na tablecie
- kupię ci ją - odpowiedział Marcin z uśmiechem na twarzy zerkając to na mnie, to na tablet z aplikacja sklepu.
- To bez sensu. założę ja na siębie tylko jeden raz, a później będzie leżeć w szafie. I to na dnie, żeby nie marnować miejsca na wieszaku - odpowiadam sensownym argumentem.

Mimo tego bardzo trudno jest mi ukryć ekscytacje. Próbuje stłumić uśmiech kreujący się na moich ustach, kiedy idę na górę po schodach. Chwytam karton w ręce i przenoszę go do swojej przytulnej garderoby. Znajduje mały nożyk z wysuwanym ostrzem i delikatnie rozcinam taśmę, tak, żeby nie zniszczyć zawartości. Otwieram paczkę...

- hmm... Co to? - zadaje sobie sama pytanie, trzymając w dłoni ulotkę z kodem rabatowym do jakiegoś seksshopu. Dziwne... zaglądam głębiej do kartonu. Moim oczom ukazuje się foliowe opakowanie, a na nim tektura ze zdjęciem modelki... w stroju wyuzdanej uczennicy. Jestem w lekkim szoku i dostaje zawrotów głowy. Wyjmuje skrawki materiału z foliówki i oglądam je z każdej strony. Dominuje kolor granatowy: króciutka, ledwo zakrywająca pupę, rozkloszowana spódniczka, odsłaniający połowę brzucha Top. Również w kolorze granatowym, z białymi krótkimi rękawami. A na zwieńczenie krawat w granatowo-biała kratkę.

Wiem, ze Marcin lubi wyuzdane zabawy. Zanim go poznałam, myślałam ze tez mam szalone preferencje i podniety w łóżku. On jednak pokazał mi zupełnie inny wymiar osiągania satysfakcji i przyjemności - również takiej, która można odczuć poprzez ból.

Obecne praktyki BDSM w naszej sypialni są codziennością. Packa, pasek od spodni, bicz, kajdanki - idą w ruch na porządku dziennym. Nigdy natomiast nie rozmawialiśmy o przebierankach. Niespecjalnie mnie to kiedykolwiek kręciło. Ale gdy patrzę na skrawki materiału w moich dłoniach, zaczynam mieć bardzo ciekawa wizje ubrania ich.

Delikatnie zakładam na siebie strój. Przeglądam się w wysokim lustrze na szafie i doznaje szoku. Podoba mi się, jak w tym wygladam. Odwracam się w taki sposób, żeby spojrzeć na swoj tyłek. „Nie jest nagi" - zauważam w myślach i zaczynam się zastanawiać, czy to dobrze, czy złe. Wpadam na pomysł, żeby ubrać jeszcze moje ulubione czerwone lakierowane szpilki, które idealnie przełamią oficjalne kolory mojego wdzianka. Teraz jestem gotowa, żeby pokazać się ukochanemu.

Srebrna sukienkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz