Nasza 1. Rocznica

7.1K 23 0
                                    

- dokąd jedziemy?
- nad morze
- w październiku? Raczej nie będziemy się kąpać... - nie mogłam powstrzymać swojej dociekliwości, w obliczu niespodzianki jaką szykował mi Marcin. Nasza pierwsza rocznica małżeństwa wypadła miesiąc temu, ale przez natłok obowiązków nie mogliśmy wyjechać wcześniej. Na większość okazji jakie nam się przydarzają - wyjeżdżamy. City break, lub ciepłe kraje. Zmiana otoczenia bardzo dobrze wpływa na moje samopoczucie. Tym razem padło na morze.
- będziemy, ale nie w morzu - odpowiada Marcin, lekko tajemniczym tonem
- hmmm... jacuzzi?
- lepiej. Ale zobaczysz na miejscu.
Postanowiłam już dłużej nie dociekać. Kiwnęłam głową i odwróciłam sie w stronę szyby. Podziwiam lasy i łąki. Uwielbiam polskie krajobrazy. Już czuję się zrelaksowana, a do celu jeszcze daleko. Tak naprawdę bardziej ekscytuje się wizja zjedzenia chrupiącego gofra z owocami i bitą śmietana niż jacuzzi, czy „czymś lepszym" ale nadal jestem ciekawa co to będzie.
Po jakimś czasie mąż słodko mówi, że jesteśmy już na miejscu. Musiałam zasnąć... Zaparkował auto pod pięknym, nowoczesnym hotelem. Wygląda bardzo zjawiskowo. Drewno i biel, odkryty basen. Przed wejściem do budynku widać przepięknie ubranych gości.
- podoba ci się? - pyta Marcin
- bardzo... - rozglądam się dalej jak małe dziecko
- wstawaj, urlop czeka.
No więc wstałam. Po wejściu do hotelu byłam jeszcze bardziej zafascynowana. W środku czerń, biel i srebro.  Piękne szklane żyrandole, wiszące nad ozdobnymi dywanami. Piękna, uśmiechnięta pani recepcjonistka, której nie da się nie zauważyć.
- państwa pokój jest już przygotowany. Zapraszamy na 5 piętro - mówi kobieta i wskazuje nam dłonią drogę do windy.
- bardzo pani dziękujemy. Miłego wieczoru.
Marcin łapie mnie za rękę i prowadzi przez korytarz. Kiedy go poznałam, urzekło mnie to jak traktował ludzi. Zawsze uśmiechnięty i serdeczny. Przepełniony szacunkiem do innych od początku, jeszcze zanim jego firma jubilerska zaczęła przynosić wysokie zyski.
- winda też mi się podoba
- zauważyłem. Mam pewien pomysł na spędzenie w tej windzie więcej czasu...
- Marcin... - ganie go wzrokiem. Natomiast on nic sobie z tego nie robi. Obejmuje moją twarz dłońmi i zaczyna mnie całować.

| Witam ponownie! Tomasz zmienił imię... :D |

Srebrna sukienkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz